Unijne fundusze na bon energetyczny. Polska próbuje załagodzić skutki ETS2
System ETS2 to opłata za emisję CO2, która ma służyć redukcji emisji gazów cieplarnianych w sektorze budynków i transportu. Jego wprowadzenie jest planowane na 2027 roku 2028 rok. Opłaty będą dotyczyły gospodarstw domowych ogrzewanych dzięki paliw kopalnych, czyli: węgla, koksu, gazu ziemnego oraz oleju opałowego. Opłata nie będzie pobiera od mieszkańców, a doliczana do ceny paliw. Jej wysokość może być zależna od cen uprawnień do emisji CO2. Reklama
Aby załagodzić skutki nowego systemu opłat za emisję Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zamierza wprowadzić rekompensatę w postaci bonów energetycznych, czyli bezpośrednich dopłat do rachunków dla osób zagrożonych ubóstwem energetycznym. Polska otrzymała z unijnego Społecznego Funduszu Klimatycznego (SFK) największą pulę spośród wszystkich państw członkowskich. Rząd zamierza 37,5 proc. tej kwoty przeznaczyć na pomoc socjalną. To ponad 24 mln zł - maksymalny pułap dopuszczony przez unijne przepisy.
"Zdecydowaliśmy się zaproponować maksimum tego, co możliwe, na bezpośrednie wsparcie dla osób, które transformacja dotyka w największym stopniu" - zapowiedział wiceminister funduszy Jan Szyszko, cytowany przez "Dziennik Gazetę Prawną".
Kryteria otrzymania bonu energetycznego. “Wykluczą większość osób dotkniętych ubóstwem energetycznym"
Jak pisze portal "Money.pl", według wstępnego projektu, aby otrzymać pomoc rządową w postaci bonu energetycznego konieczne będzie spełnienie kilku warunków. Są to:
Dochód do 2500 zł miesięcznie w jednoosobowych gospodarstwach, Wiek powyżej 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, Źródło ciepła (wyłącznie kopalne, indywidualne lub lokalne).
Zdaniem Instytutu Badań Strukturalnych (IBS) "Tak zawężone zasady wykluczą większość osób dotkniętych ubóstwem energetycznym, tj. sytuacją, w której nie stać ich na zapewnienie sobie usług energetycznych w wystarczającym stopniu".
"To nie jest program skierowany do ubogich, ale do wybranej grupy ubogich" - komentuje Bartłomiej Orzeł, były pełnomocnik rządu ds. programu "Czyste powietrze". Zdaniem ekspertów nowe zasady kwalifikacyjne sprawią, iż pomoc otrzyma jedynie 25 proc. kwalifikujących się gospodarstw.
Rząd zapewnia jednak, iż obecne ustalenia są wynikiem konsultacji i możliwe są zmiany. "Obecne zapisy projektu umożliwiają poszerzenie grupy docelowej" - deklaruje wiceminister rodziny Katarzyna Nowakowska.