Długie weekendy to czas, gdy w hotelach rośnie zarówno obłożenie, jak i ceny noclegów. Choć rezerwacje bywają last minute, turyści coraz chętniej korzystają z okazji na krótkie wakacje, a branża turystyczna notuje stabilny wzrost przychodów. Ile trzeba zapłacić za odpoczynek w Boże Ciało?
W obiektach turystycznych obłożenie i ceny za nocleg rosną podczas długich weekendów - informuje środowy "Puls Biznesu".
Weekend nazywany potocznie w branży hotelowej bożocielnym różni się długością, strukturą gości i dynamiką rezerwacji od poprzedzającego go majowego - zwraca uwagę "PB".
Choć liczba rezerwacji w hotelach na najbliższy weekend jeszcze 15 czerwca była niższa o 6,2 proc. niż na Boże Ciało rok temu, to liczba nocy była o 5,8 proc. wyższa. Średnia cena za noc (ADR) wzrosła r/r o 6,9 proc., do 849 zł, a średnia wartość rezerwacji aż o 20,6 proc., do 2674 zł.
"Dziś już nie ma terminów, w których nie wypada jechać na krótki urlop, tak jak kiedyś np. na Wszystkich Świętych, 11 listopada czy w Wigilię" — mówi cytowany przez "PB" Krzysztof Jędrocha, dyrektor regionalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego w woj. małopolskim i dyrektor handlowy Hotelu Wyspiański w Krakowie. Podobnie jest w przypadku Bożego Ciała.
W Krakowie obłożenie waha się między 65 a 85 proc. zależnie od lokalizacji i kategorii hotelu. "Powoli odbudowuje się też segment rezerwacji grupowych, które zamarły po wybuchu pandemii. Dla wielu mniejszych hoteli przyjazd autokaru z grupą na około 20 pokoi to dużo. W naszym hotelu przy ponad 200 pokojach nie ma to takiego znaczenia" — mówi rozmówca "PB".
Według Pauliny Szadkowskiej, dyrektor ds. zarządzania przychodami Renters.pl, operatora wynajmu krótkoterminowego dla blisko 5 tys. apartamentów i domów, w długi weekend Bożego Ciała obłożenie w apartamentach w popularnych miejscowościach turystycznych wynosi około 70 proc. w zależności od lokalizacji. Ceny za dobę wzrosły nieznacznie, a popyt pozostaje stabilny. Goście zatrzymują się tam średnio powyżej czterech nocy.
"Puls Biznesu" zwraca też uwagę, iż coraz wyraźniej zaznacza się trend rezerwacji last minute. Wielu gości celowo wstrzymuje się z decyzją o wyjeździe, obserwując prognozy pogody. (PAP)