Rekordowe ceny złota to nie koniec. Co dalej z rynkiem metali szlachetnych?

1 tydzień temu

Globalna niepewność gospodarcza, wojna handlowa między USA a Chinami oraz napięcia geopolityczne windują ceny złota na historyczne poziomy. Eksperci z Goldman Sachs podnieśli swoją prognozę ceny tego metalu do końca 2025 roku do poziomu 3700 dolarów za uncję, a w ekstremalnych scenariuszach być może cena wzrośnie do 4500 dolarów za uncję.


Wszystko wskazuje na to, iż złoto wraca do swojej tradycyjnej roli bezpiecznej przystani w czasach rynkowych zawirowań.

Wojna handlowa nakręca ceny złota


Jak wynika z analizy Goldman Sachs, za dynamicznymi wzrostami cen złota stoi przede wszystkim eskalacja wojny handlowej. Po nałożeniu przez administrację Donalda Trumpa ceł na towary z Chin sięgających choćby 125 proc. Pekin odpowiedział nie tylko własnymi taryfami, ale także zwiększeniem rezerw złota i stopniowym zmniejszaniem zaangażowania w amerykański dług publiczny.


Według ekspertów Goldsaver.pl, tylko w ciągu pierwszych 15 tygodni 2025 roku cena złota ustanowiła 24 nowe rekordy. Jej poziom przekroczył 3245 dolarów za uncję. W krótkim czasie ten trend może się utrzymać, zwłaszcza iż banki centralne na świecie, w tym Chiny, zwiększają zakupy kruszcu.


Goldman Sachs szacuje, iż zakupy banków centralnych sięgną choćby 80 ton miesięcznie, a jeżeli globalne napięcia będą narastać – choćby 100 ton.

ETF-y i recesja – złoto zyska na niepewności


Według analityków Goldman Sachs, w scenariuszu recesji w USA napływ środków do funduszy ETF opartych o złoto może wzrosnąć jeszcze bardziej, podbijając cenę choćby do 3880 USD za uncję jeszcze w 2025 roku.


Złoto stało się symbolem odporności na zawirowania na rynkach finansowych. Inwestorzy globalni ponownie traktują ten kruszec jako zabezpieczenie przed inflacją, ryzykiem walutowym i nieprzewidywalnością polityki monetarnej USA – mówi Michał Tekliński, ekspert rynku złota z Goldsaver.pl.

Inne metale szlachetne z potencjałem


Choć złoto gra dziś pierwsze skrzypce, eksperci wskazują, iż na rynku są także inne metale z dużym potencjałem wzrostowym. Chodzi głównie o srebro, platynę i pallad, których wyceny w relacji do złota są historycznie niskie.


Wskaźnik Gold/Silver Ratio przekroczył 100 punktów. To oznacza, iż srebro może być w obecnym cyklu poważnie niedowartościowane. Co więcej, rosnące wykorzystanie przemysłowe srebra oraz jego ograniczona podaż mogą sprawić, iż w kolejnych kwartałach inwestorzy zwrócą się właśnie ku temu metalowi.


Niepewność polityczna, napięcia w handlu międzynarodowym oraz słabnące zaufanie do dolara amerykańskiego powodują, iż metale szlachetne przeżywają swój renesans.


Złoto nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. jeżeli napięcia geopolityczne będą się utrzymywać, a perspektywa recesji w USA stanie się bardziej realna, ceny kruszcu mogą pobić kolejne rekordy – podsumowuje Michał Tekliński.




Czytaj również:



  • Popyt na złoto bije rekordy. Mennica Skarbowa: dostawy z opóźnieniami

  • Złoto świeci coraz mocniej. Kolejny rok może przynieść rekordowe ceny

  • USA podnosi cła na Chiny do 125 proc., a światowa gospodarka odczuje skutki

  • Trump zaskakuje rynki. Rekordowe cła na Chiny i pauza dla reszty świata

Idź do oryginalnego materiału