Decyzja agencji Moody’s o obniżeniu ratingu kredytowego Stanów Zjednoczonych z najwyższego poziomu Aaa do Aa1 wywołała silne poruszenie na rynkach finansowych. Głównym powodem tej decyzji jest narastający deficyt budżetowy oraz brak zdecydowanych działań polityków zmierzających do jego ograniczenia. Moody’s prognozuje, iż deficyt federalny może sięgnąć 9% PKB do 2035 roku, głównie za sprawą rosnących kosztów obsługi długu, wydatków socjalnych i niskich wpływów podatkowych.
Na rynkach natychmiast pojawiła się reakcja – rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA wzrosła do poziomu 4.52%, natomiast w przypadku 30-letnich papierów osiągnęła 5.00%, co jest wartością zbliżoną do maksimów notowanych w 2023 roku. Kontrakty terminowe na indeks S&P 500 spadły o ponad 1.00%, a Nasdaq 100 zanotował jeszcze głębszy spadek. Dolar amerykański uległ osłabieniu – indeks Bloomberga zbliżył się do minimów z kwietnia, a nastroje inwestorów opcyjnych wobec USD są najgorsze od pięciu lat.
Bessent bagatelizuje decyzję Moody’s
Komentarze analityków wskazują na rosnące ryzyko dalszego wzrostu rentowności oraz odpływu inwestorów z rynku amerykańskich obligacji. Franklin Templeton ostrzega przed możliwością wejścia w spiralę wzrostu rentowności, natomiast Societe Generale zwraca uwagę, iż dalszy wzrost kosztów obsługi długu może osłabić atrakcyjność dolara jako bezpiecznej przystani. Nieco bardziej uspokajająco wypowiada się Barclays, przypominając, iż podobna obniżka ratingu przez S&P w 2011 roku nie miała długofalowych konsekwencji politycznych ani rynkowych.
Ze strony polityków pojawiły się pierwsze reakcje – sekretarz skarbu USA Scott Bessent nazwał decyzję Moody’s „opóźnioną reakcją”, bagatelizując jej znaczenie. Prezydent Donald Trump zapowiedział natomiast rozmowę z prezydentem Rosji na temat zakończenia wojny na Ukrainie, co może nieco złagodzić napięcie na rynkach. Zdaniem analityków HSBC najważniejsze pytanie dotyczy tego, czy i kiedy rentowności amerykańskich obligacji zaczną spadać. w tej chwili nie widać wyraźnych sygnałów powrotu do niższych poziomów, co może podtrzymywać presję na amerykańskiej walucie oraz na rynku akcji w najbliższej przyszłości.
Źródło: Krzysztof Kamiński, OANDA TMS Brokers