Ripple może przejść do historii jako ta firma, która będzie miała za sobą jedną z największych ofert publicznych (IPO) w dziejach giełdy, uważa jeden z kryptoanalityków.
- Ripple może przeprowadzić jedno z największych IPO w historii rynków.
- Tyle iż wartość spółki jest mocno uzależniona od kursu XRP.
Ripple wielkim zwycięzcą rynku IPO?
Ekspert ds. kryptowalut Zach Rector przeprowadził analizę dot. Ripple i spółki Saudi Aramco, porównując zasoby XRP tej pierwszej do rezerw ropy spółki z rynku naftowego.
To doprowadziło go do wniosku, iż blockchainowa firma może przeprowadzić rekordowe IPO.
Ripple will have the largest IPO in the history of the world. In fact, it’s very fitting that the largest IPO so far was from an oil company.
Ripple = Saudi Aramco
XRP = Oil
Very similar setup with Ripple having significant “proven reserves” (XRP) to use an oil term. pic.twitter.com/CEHCQ4FEqm
— Zach Rector (@ZachRector7) January 12, 2025
Sam Brad Garlinghouse ujawnił, iż wszystkie XRP posiadane przez Ripple są warte aż 100 miliardów USD, do tego kurs tokena rośnie, więc za pewien czas będzie mowa o jeszcze większej kwocie.
Czy będzie to miało przełożenie na IPO i tym samym Ripple przyćmi dawnego rekordzistę, czyli właśnie Saudi Aramco?
Teoretycznie może się tak stać, ale należy pamiętać o jednym: ropa jest rdzeniem światowej gospodarki, a XRP, co chyba oczywiste, nie.
To token, który drożeje, ale przespał choćby poprzednią hossę na rynku kryptowalut. Oczywiście, było to efektem sporu spółki z SEC, ale jednak obecna moda na Ripple nie powinna przyćmić rozsądku inwestorów.
A może jednak?
Z pewnością na rynku kryptowalut bez problemu uda się znaleźć osoby, które uznają porównanie Ripple z Saudi Aramco za zasadne i które będą upierać się, iż ropa to przeżytek, a teraz nadszedł czas na aktywa cyfrowe, takie jak XRP.
Możliwe, iż w przyszłości choćby bardziej konserwatywny ekonomista się z tym zgodzi. Tyle iż dziś brzmi to naiwnie.
Wycena XRP jest zbyt chwiejna, by decydować o “twardej” wycenie Ripple jako spółki giełdowej.
Sytuacja przypomina zresztą trochę to, co robi MicroStrategy, które pompuje swoją wartość, ale nie swoimi sukcesami na rynku, nie sprzedażą produktów i usług, ale skupywaniem bitcoinów.