Firma Ripple ogłosiła, iż zamierza powalczyć o rynek stablecoinów, który wyceniany jest w tej chwili na kwotę 150 miliardów dolarów.
Firma ma ambicje stworzyć token, który pozwoli zarządzającym aktywami i bankom handlować papierami wartościowymi na blockchainach. Markus Infanger, starszy wiceprezes w Ripple, powiedział, iż „będzie on mógł działać jako portal”, który wypełni przepaść między tradycyjnym kapitałem a rynkami kryptowalut”.
Ripple ma apetyt na stablecoiny
Wejście Ripple na rynek stablecoinów nastąpiło po tym, jak Bitcoin osiągnął w tym roku rekordowy poziom 73 000 USD. Zatwierdzenie przez amerykańskie organy regulacyjne nowych funduszy giełdowych, które inwestują bezpośrednio w BTC, zwiększyło zyski dla kryptowalut w szerszym ujęciu i pobudziło nową falę kapitału wysokiego ryzyka w projekty spekulacyjne.
Wiadomo już, iż stablecoin będzie wspierany 1 do 1 przez równoważną sumę aktywów – depozyty w dolarach amerykańskich, obligacje rządu USA i ekwiwalenty środków pieniężnych, które firma posiada w rezerwie. Rezerwy będą rozliczane w publicznie dostępnych miesięcznych raportach atestacyjnych. Póki co nie wiadomo, która firma przeprowadzi audyt.
Działania podjęte przez Ripple stawiają firmę w ofensywie przeciwko takim gigantom, jak Tether do którego należy UDST, czy Circle, które jest emitentem USDC. Brad Garlinghouse, dyrektor generalny przedsiębiorstwa, twierdzi jednak, iż konkurencja go nie odstrasza. – Ten rynek będzie wyglądał inaczej w przyszłości, z pewnością będzie to rynek o zupełnie innej wielkości – powiedział dziennikarzom stacji CNBC.
Europa i Azja? „Czemu nie?”
W pierwszej kolejności Ripple uruchomi swojego stablecoina w Stanach Zjednoczonych. Firma nie wyklucza jednak oferowania dodatkowych stablecoinów w Europie i Azji. – Nasza ocena rynku pokazuje bardzo wyraźnie, iż stablecoiny odgrywają istotną rolę – powiedział Infanger. – Są tutaj, aby (na rynku – przyp. red.) pozostać i znacznie się rozwijają, a my mocno wierzymy, iż wzrost będzie przez cały czas bardzo silny – dodał.
Przypomnijmy, iż w 2020 r. amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) oskarżyła Ripple i jej współzałożycieli o naruszenie przepisów dotyczących papierów wartościowych poprzez sprzedaż rodzimej kryptowaluty XRP bez jej uprzedniego zarejestrowania.