Robert Gryn, polski milioner z okładki Forbesa „100 najbogatszych” i założyciel projektów krypto z sektora metaverse: Metahero i Everdome, usunął dzisiaj swoje konta w mediach społecznościowych. Wcześniej Gryn odszedł ze stanowiska kierowniczego Metahero, a niedawno identyczną decyzję podjął w Everdome. Projekty zebrały setki milionów dolarów a w tej chwili ich wycena szoruje po dnie. Polska społeczność krypto prześwietla influencerów którzy promowali obydwa projekty.
Robert Gryn ponownie incognito. Pytanie na jak długo
Pisaliśmy wcześniej, iż słynny polski biznesmen zrezygnował z przewodniczenia metawersowemu projektowi Everdome, przekazując pałeczkę nowemu CEO, Jeremy’emu Lopezowi. Oficjalnie Gryn podjął taką a nie inną decyzję z powodów osobistych: zarządzanie miało mu bowiem odbierać cenny czas który chciał poświęcać na rodzinę. Brzmi szlachetnie. Ale czy to prawda?
Obserwując reakcje w mediach społecznościowych zarówno u polskich jak i zagranicznych użytkowników prawie nikt takiego wyjaśnienia nie kupuje. Panuje konsensus, iż Gryn po prostu podkulił ogon i zwiał, próbując odciąć się od ewentualnej odpowiedzialności wizerunkowej (i nie tylko?) za porażkę i obiecywanie złotych gór inwestorom.
Powrót do przeszłości
Przypomnijmy: Metahero i Everdome to projekty z kategorii metaverse, a docelowo miały współgrać ze sobą w tworzeniu unikalnych, interaktywnych doświadczeń i wirtualnego świata na Marsie. Everdome miał stworzyć równoległą do naszej rzeczywistości kolonię na Marsie, a Metahero pomóc przenieść awatary użytkowników z realnego świata na ww. kolonię, skanując ich postacie przy pomocy zaawansowanej aparatury i kamer (w tym celu nawiązano współpracę z gigantem Sony).
Robert Gryn wielokrotnie wypowiadał się entuzjastycznie na relacjach na żywo na temat obydwu projektów, określając je jako przyszłość globalnych interakcji między ludźmi, biznesem i otoczającą ich rzeczywistością. Skuszeni wizją inwestorzy wlewali w obydwa projekty kupę forsy, a na szczytach ich kapitalizacja wynosiła setki milionów dolarów.
Nic jednak nie trwa wiecznie. Kryptozima i upadek popularności koncepcji metaverse (m.in. przez problemy Facebooka, którego rebranding na Meta prawdopodobnie dał pierwszego solidnego kopa całej koncepcji) mocno nadgryzły wycenę Metahero i Everdome, a fatalna tokenomia (tutaj w szczególności należy zwrócić na $DOME) tylko pomogła w wykrwawianiu się obydwu kryptowalut.
O obydwu projektach było słychać coraz mniej, i to pomimo realizowania części ambitnych założeń z roadmapy. Ostatecznie pojawił się news, iż Gryn postanowił odejść z Metahero na rzecz Mariusza Króla i zająć się Everdome. Pobył tam dodatkowy czas, po czym katapultował się stamtąd ostatecznie na rzecz Lopeza.
Jak w tej chwili wyglądają wykresy Metahero i Everdome?
Jak pożoga. Co gorsza, przez cały czas mają one z czego spadać.
Zobacz też: Atak hakerski na protokół SushiSwap! Natychmiast zabezpieczcie swoje kryptowaluty
Komentarze i wnioski na przyszłość
Odejście Gryna i jego ucieczka z kanałów społecznościowych obeszła się szerokim echem na polskim i zagranicznym Twitterze. O sprawie wypowiedzieli się m.in. Rafał Zaorski, Mike Satoshi i Jacek Gadzinowski.
Twórcy projektu ThePolacyNFT wykorzystali okazję do podsumowania całego sektora „polskich projektów krypto”, który nie wygląda w tej chwili zbyt dobrze:
“Przez takie “polskie” biznesy krypto ten rynek w naszym pięknym kraju ma taka zła opinie. Nie dajcie się manipulować! Warto piętnować zachowania a la @Rob_Gryn w celu uświadamiania ludzi, iż oszust znajdzie się na każdym rynku czy to tradycyjnym czy krypto i wykorzysta niewiedzę”
Trudno się nie zgodzić. Po pierwsze, (1) zawsze bardzo ostrożnie należy podchodzić do wszelkiej maści szkoleniowców i influencerów, oraz (2) skrupulatnie realizować zyski, jako iż nigdy nie wiemy czy nie jesteśmy wyjściową płynnością dla ludzi z grupy (1). Tylko ilu z nas faktycznie wyciągnie wnioski?