Robert Kiyosaki, znany autor książek i inwestor, kolejny raz podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat inwestycji w Bitcoina. Na platformie X przedstawił różnice w myśleniu osób biednych i bogatych, ujawniając, dlaczego warto gromadzić to aktywo bez względu na cenę. W taki sam sposób odniósł się do inwestycji w złoto i srebro. Twierdzi, iż sama wartość jednostkowa nie ma znaczenia – ważniejsza jest liczba posiadanych aktywów.
Znany amerykański inwestor regularnie dzieli się przemyśleniami na temat kryzysu finansowego i roli aktywów takich jak Bitcoin w budowaniu bogactwa. Według niego biedne osoby o Bitcoinie, złocie i srebrze myślą w specyficzny sposób.
Jak biedne osoby myślą o Bitcoinie, złocie i srebrze?
Według Kiyosakiego, wiele osób odkłada inwestycję w Bitcoina, złoto czy srebro, ponieważ ceny tych aktywów są wysokie. Inwestor cytuje najczęstsze słowa biednych osób w poście na X:
„Bitcoin kosztuje 76 000 dolarów. To za drogo. Poczekam, aż cena spadnie.
Złoto kosztuje 2684 dolary za uncję. To zbyt drogo. Poczekam, aż cena spadnie.
Srebro kosztuje 32,00 USD za uncję. To zbyt drogo. Poczekam, aż cena spadnie.”
Takie podejście, zdaniem Kiyosakiego, jest podstawowym błędem. Samo oczekiwanie na niższe ceny, bez podjęcia konkretnych działań, może być przeszkodą w osiągnięciu niezależności finansowej.
Biedne osoby, jak sugeruje Kiyosaki, koncentrują się na bieżącej cenie, zamiast na długoterminowych efektach. W swojej wypowiedzi mówi:
„Ostatecznie to liczba monet, złota, srebra lub Bitcoinów, które są twoje… to się liczy, ważniejsze niż cena za monetę.”
W ten sposób próbuje przekonać, iż warto zacząć inwestować, niezależnie od wysokości cen, i systematycznie budować swoje zasoby.
Różnica między biednymi i bogatymi w podejściu do inwestycji
Kiyosaki podkreśla, iż różnice w myśleniu między osobami bogatymi a biednymi są kluczowe. Wskazuje, iż sam zaczął inwestować w srebro, gdy kosztowało ono zaledwie 1 USD za uncję, i przez cały czas nabywa je choćby po 32 USD za uncję. Podobnie postępuje z Bitcoinem – pierwszy zakup tej kryptowaluty dokonał za 6 000 USD i w tej chwili kontynuuje zakupy choćby po kursie 76 000 USD. Kiyosaki radzi:
„Wymieniaj fałszywe pieniądze… na prawdziwe pieniądze, a staniesz się bogatszy.”
Dla niego Bitcoin oraz metale szlachetne są „prawdziwymi pieniędzmi”, które nie tracą na wartości w sytuacjach kryzysowych, w przeciwieństwie do tradycyjnych walut.
Kiyosaki wyjaśnia, iż jego celem jest zebranie jak największej liczby tych aktywów, a ich cena ma dla niego drugorzędne znaczenie. Podkreśla, iż w ciągu roku ma zamiar zgromadzić 100 Bitcoinów i przez cały czas inwestować w złoto oraz srebro. Zdaniem inwestora, im więcej osób przyjmie taką strategię, tym większe będą ich szanse na niezależność finansową, mimo trudnych czasów.
Kiyosaki: cena to tylko liczba
W swojej wypowiedzi Robert Kiyosaki zwraca również uwagę, iż ceny Bitcoina, złota i srebra mogą spadać i rosnąć. Jednak podkreśla, iż to nie ceny są najważniejsze dla budowania bogactwa. Znany inwestor przyznaje:
„Oczywiście, iż chciałbym kupić Bitcoina po cenie 10 dolarów za monetę… ale czasu nie cofnę. Zacząłem kupować po 6 000 USD i cieszę się, iż to zrobiłem.”
W ten sposób Kiyosaki pokazuje, iż niezależnie od momentu wejścia na rynek, istotna jest liczba posiadanych aktywów, a nie ich chwilowa cena.
Dla autora „Bogatego ojca, biednego ojca”, sukces finansowy polega na zdobyciu „prawdziwych pieniędzy”, które nie stracą wartości, niezależnie od gospodarczych zawirowań. Kiyosaki przestrzega przed czekaniem na “idealny moment” na inwestycję i stwierdza:
„Ja również chciałbym, aby Bitcoin powrócił do 10 dolarów za monetę… ale ‘życzenie’ nigdy nie uczyniło biednych ludzi bogatszymi.”
Aby zapoznać się z najnowszą analizą rynku kryptowalut przez BeInCrypto, kliknij tutaj.
BeInCrypto Polska - Robert Kiyosaki: Tak myślą biedne osoby o Bitcoinie, złocie i srebrze