W świecie Elona Muska nigdy nie jest nudno. choćby jeżeli chwilowo nie startuje rakieta, nie pali się cybertruck, a sztuczna inteligencja nie zyskuje nowej twarzy, zawsze znajdzie się coś, co poruszy rynki — i to porządnie. Tym razem jest to mieszanka osobistych utarczek, rewolucyjnych zapowiedzi i... odejść z kluczowych stanowisk. Wszystko to w zaledwie kilka dni.
Tesla stawia na AI i robotykę. Wycena rośnie szybciej niż zyski, co może być problemem
Akcje Tesli rozpoczęły tydzień od spadku — o 1,8% w porannym handlu — podczas gdy amerykańskie indeksy S&P 500 i Dow Jones trzymały się stabilnie. To kontynuacja niepokoju po ubiegłotygodniowym załamaniu notowań producenta aut elektrycznych, które zakończyło się niemal 15-procentową przeceną. Powód? Publiczna wymiana ciosów między Elonem Muskiem a prezydentem Donaldem Trumpem, wywołana krytyką pakietu fiskalnego. W normalnych okolicznościach taka potyczka mogłaby pozostać medialną ciekawostką. Ale tu mamy do czynienia z najbogatszym człowiekiem świata i najbardziej wartościową spółką motoryzacyjną na globie.
Akcje Tesli są dostępne na platformie SaxoTraderGo pod tym linkiem

Tesla wyjdzie z kryzysu? Elon Musk uspokaja pracowników i zapowiada start usługi robotaxi jeszcze w tym roku
Kiedy wydawało się, iż napięcie opada (piątkowe odbicie kursu Tesli o 3,7% było tego sygnałem), inwestorzy dostali nowy powód do nerwowości — odejście Milana Kovaca, szefa inżynierii projektu humanoidalnego robota Optimus. Po ponad dziewięciu latach pracy w Tesli, Kovac ogłosił na platformie X, iż odchodzi, by „spędzić więcej czasu z rodziną za granicą”. W pożegnalnym poście nie zabrakło emocji i zapewnień, iż „Tesla wygra”. Jednak na rynku, gdzie każda informacja może wywołać lawinę spekulacji, takie rozstania nie przechodzą niezauważone.
Ciemne chmury zbierają się nad Teslą. Marże topnieją, a cła rosną
To już kolejny z ważnych menedżerów AI, który opuszcza Teslę w ostatnich latach. Andrej Karpathy, filar prac nad autonomiczną jazdą, odszedł w 2022 roku. Później stanowisko opuścił finansowy mózg firmy – CFO Zach Kirkhorn. W tym roku z Teslą rozstała się także Rebecca Tinucci, odpowiadająca za rozwój infrastruktury ładowania.
A wszystko to dzieje się tuż przed kolejnym wielkim wydarzeniem – zapowiedzianą na 12 czerwca (choć nieoficjalnie) premierą usługi robotaksówek w Austin, w Teksasie. Jeszcze w kwietniu zarząd Tesli zapewniał, iż harmonogram jest aktualny, a inwestorzy w to uwierzyli – akcje od tego czasu wzrosły o ponad 100 dolarów. Bo choć na razie Tesla zarabia na samochodach, entuzjazm rynku coraz częściej wiąże się z czymś znacznie większym: sztuczną inteligencją i wizją robotycznej przyszłości.
Zmiana strategii Elona Muska daje Tesli drugie życie. Inwestorzy znów kupują wizję
To właśnie wokół AI i robotów ogniskują się dziś nadzieje i obawy akcjonariuszy. Tesla – w typowym dla Muska stylu – mierzy wysoko. W styczniu miliarder mówił, iż już w 2025 roku firma może wyprodukować kilka tysięcy humanoidalnych robotów, a rok później choćby dziesięć razy więcej. Celem ma być urządzenie rodem z "Gwiezdnych wojen" – coś między C-3PO a R2-D2, z którym użytkownik nawiąże niemal osobistą relację.
Rynki na razie muszą zadowolić się wizją. Tesla nie generuje jeszcze przychodów z robotów, ale analitycy – tacy jak Edison Yu z Deutsche Banku – już wyceniają ten potencjał. W optymistycznym scenariuszu, do 2035 roku firma miałaby sprzedawać 200 tysięcy robotów rocznie, a wartość tego segmentu sięgnęłaby 70 miliardów dolarów.
Na dziś to wciąż spekulacje. Ale spekulacje, które mają siłę kształtowania notowań największej gwiazdy motoryzacji XXI wieku. Ten tydzień pokaże, czy Tesla potrafi przekształcić obietnice w konkret. A inwestorzy? Muszą znów zmierzyć się z klasycznym pytaniem: czy to kolejny rozdział w marszu ku przyszłości, czy tylko efektowny dym i lustra Elona Muska.
Opcjonalnie: https://zagranica.strefainwestorow.pl/