Rok po pożarze na Marywilskiej. Kupcy: zrobił się bazarek

4 godzin temu
- Ten rok był tragiczny - słyszymy od kupców, którzy handlują w tymczasowym miasteczku przy spalonej rok temu hali Marywilska 44. Większość z nich nie otrzymała odszkodowań, ale "zakasali rękawy", żeby walczyć o biznes. Nie kryją zaskoczenia doniesieniami, według których za podpaleniem stały rosyjskie służby.
Idź do oryginalnego materiału