Uszczuplona podaż ziarna na krajowym rynku, wzrost zapotrzebowania na ziarno i spore osłabienie złotego do głównych walut to czynniki, które w tej chwili stanowią wsparcie cen zbóż w kraju.
Jak podaje Izba Zbożowo-Paszowa (IZP), rynkowa podaż ziarna w kraju pozostaje uszczuplona. Ciągle mało aktywnymi sprzedającymi są rolnicy, tj. duże gospodarstwa, które „siedzą” na zapasach ziarna. Aczkolwiek w I połowie tygodnia doszło do sprzedaży sporych partii i pszenicy z przeznaczeniem na eksport po tym, jak cena pszenicy konsumpcyjnej o zawartości12.5% białka na chwilę „dobiła” do 1000 PLN/t z dostawą do portów.
Większość mniejszych gospodarstw nie ma już ziarna na magazynach. Ponadto, trwające prace polowe oraz niesłabnące obawy o brak opadów i oznaki suszy w wielu regionach kraju powodują, iż rolnicy niechętnie sprzedają ziarno. Mało aktywnymi sprzedającymi są także firmy handlowe, które po okresie większej sprzedaży ziarna w marcu, w tej chwili sprzedają niewiele, wskazuje w w swoim raporcie IZP.
Jak wskazuje IZP, od początku kwietnia bardziej aktywna na rynku jest strona popytowa, tj. przetwórcy i eksporterzy poszukujący ziarna w celu wywiązania się z kontraktów i załadowania statków pszenicą i kukurydzą w kwietniu i maju br.
Z kolei, część wytwórni pasz i młynów nie jest pokryta w surowiec, a mając na względzie zbliżające się święta wielkanocne i długi majowy weekend, pomioty przetwórcze chcą zawczasu uzupełnić zapasy. Najbliższe tygodnie powinny przynieść wzrost zapotrzebowania na pasze i tym samym na zboża w związku z większym chowem przydomowym.
Z rynku dochodzą jednak informacje o możliwych ograniczeniach nałożonych ze strony Komisji Europejskiej dotyczące produkcji i eksportu polskiego drobiu z terenów szczególnie dotkniętych ptasią grypą.
Wielkopolska, Mazowsze oraz Warmia i Mazury to regiony, w których znajduje się większość hodowli drobiu w Polsce – nowoczesnych, spełniających najwyższe standardy bioasekuracji i jakości. Dlatego zapowiadane przez KE drastyczne restrykcje, tj. całkowity zakaz wstawiania ptaków i eksportu w strefach objętych ograniczeniami są realnym zagrożeniem dla przyszłości całej branży. Zatrzymanie hodowli w tych kluczowych obszarach oznaczałoby nie tylko gigantyczne straty dla rolników, ale też dla producentów pasz, zakładów ubojowych i przetwórni, podkreśla IZP.
Notowana na rynku uszczuplona podaż ziarna, wzrost zapotrzebowania na ziarno i spore osłabienie złotego do głównych walut to czynniki, które w tej chwili stanowią wsparcie cen zbóż na rynku krajowym.
Ceny zbóż konsumpcyjnych i paszowych
W zależności od regionu kraju, ceny oferowane przez krajowych przetwórców za zboża z dostawą w kwietniu/maju br. kształtowały się następująco (DAP, wg stanu na 11 kwietnia br.):
- pszenica konsumpcyjna (12.5/76/250)–900-950PLN/t,
- pszenica paszowa–880-920PLN/t,
- jęczmień paszowy–830-870PLN/t,
- pszenżyto–810-840PLN/t,
- żyto konsumpcyjne–730-800PLN/t,
- żyto paszowe–700-750PLN/t,
- owies paszowy–730-790PLN/t,
- kukurydza–880-910PLN/t,
- rzepak (bez dopłat)–2400-2450PLN/t.
Drgnięcie w eksporcie
Jak informuje IZP, w I połowie ubiegłego tygodnia doszło do sprzedaży sporych partii pszenicy z przeznaczeniem na eksport po tym, jak cena pszenicy konsumpcyjnej o zawartości 12.5% białka na chwilę „dobiła” do 1000 PLN/t z dostawą do portów.
Notowane spore osłabienie kursu złotego do głównych walut wpłynęło na wzrost cen pszenicy oferowanej przez eksporterów z dostawą do portów o ok. 20 PLN/t.
Ponadto, eksporterzy poszukują ziarna pszenicy i kukurydzy na załadowanie statków w kwietniu i maju, co także wpłynęło na umocnienie cen zbóż z przeznaczeniem na eksport. W II połowie tygodnia, ceny zbóż oferowane przez eksporterów jednak osłabły.