Rolnicy ostrzegają: dziś norki, jutro krowy i świnie! OOPR uderza w prezydencką decyzję

1 godzina temu

Decyzja prezydenta w sprawie ustawy wygaszającej hodowlę zwierząt futerkowych stała się iskrą, która w środowisku rolniczym zapaliła sygnał alarmowy o wyjątkowej mocy. Oddolny Ogólnopolski Protest Rolników (OOPR) opublikował obszerne oświadczenie, w którym nie tylko dziękuje posłom sprzeciwiającym się zakazowi, ale ostrzega przed konsekwencjami, jakie – zdaniem organizacji – odczuje cała branża hodowlana w Polsce.

Rolnicy ostrzegają: dziś norki, jutro krowy i świnie! OOPR uderza w prezydencką decyzję Fot. FB OOPR

To jeden z najmocniejszych komunikatów OOPR w ostatnich latach. Padają w nim słowa, które z pewnością będą szeroko komentowane.

„Prezydent postawił pierwszy krok w kierunku likwidacji hodowli w Polsce” – otwiera oświadczenie rolniczy ruch protestu, wskazując, iż uchwalona regulacja to nie tylko zamknięcie jednej branży, ale ustanowienie groźnego precedensu.

Dziękują tym, którzy „stali na straży”

W pierwszej części dokumentu OOPR kieruje wyrazy wdzięczności do parlamentarzystów sprzeciwiających się zakazowi hodowli zwierząt futerkowych.

Składamy wyrazy ogromnej wdzięczności wszystkim Posłom Konfederacji oraz nielicznym Posłom Prawa i Sprawiedliwości oraz Wolnych Republikan, którzy do końca, odpowiedzialnie i z pełną determinacją sprzeciwiali się zakazowi hodowli zwierząt na futra” – czytamy.

Organizacja podkreśla, iż to właśnie ta grupa polityków „realnie stanęła po stronie obrony wciąż legalnej w Europie hodowli futerkowej”, jednocześnie broniąc całego sektora produkcji zwierzęcej przed „ideologiczną presją”.

Pada też jedno z najmocniejszych zdań dokumentu:
„Pierwsza linia sprzeciwu wobec antyhodowlanych idei niestety została dzisiaj przerwana.”

„To była decyzja desperacji, a nie zgoda”

Szczególnie poruszający fragment oświadczenia dotyczy samych hodowców norek, którzy – jak pisze OOPR – zostali wepchnięci pod ścianę.

W jak dramatycznej sytuacji znaleźli się hodowcy zwierząt futerkowych. Od miesięcy działali pod ogromną presją polityczną i medialną, pozbawieni szansy na merytoryczną obronę.

Organizacja ostro ocenia przebieg publicznej debaty:

W debacie nie dopuszczano żadnych danych, ekspertyz ani raportów – liczyły się wyłącznie emocje.

Decyzję hodowców o zgodzie na kompromisowy ośmioletni okres funkcjonowania OOPR interpretuje jednoznacznie:

To nie była decyzja wolna, swobodna czy komfortowa. (…) Ich zgoda na kompromis była aktem desperacji i walką o czas na przetrwanie, a nie akceptacją likwidacji branży.

Precedens, który – zdaniem OOPR – dotknie także drób, bydło i trzodę

To właśnie kolejne części oświadczenia najmocniej elektryzują rolnicze środowisko. OOPR widzi w ustawie początek „mechanizmu wygaszania hodowli jako takiej”.

Jeśli jedną branżę można zamknąć ‘dla dobra wyższego celu’, to jutro drób zostanie ograniczony ‘bo dobrostan’, bydło ‘bo metan’, świnie ‘bo zapach’, a całe gospodarstwa ‘bo wpływ na środowisko’.

Organizacja ostrzega, iż uchwalone przepisy:

Pokazały, iż decyzje polityczne mogą zastąpić argumenty ekonomiczne, społeczne i naukowe. Wysłano jasny sygnał całemu rolnictwu: stabilność prawa w Polsce nie istnieje.

Pada także zdanie, które – jak przewidują eksperci – może stać się jednym z najczęściej cytowanych fragmentów w debacie publicznej:

Dziś wygaszono jedną gałąź hodowli. jeżeli nie będziemy mówić o tym jasno i stanowczo, jutro obudzą się kolejne branże.

„Nie odpuścimy. W jedności jest siła rolników”

Oświadczenie kończy się mobilizacją całego środowiska:

Nie odpuścimy. W jedności jest siła rolników, a w milczeniu zgoda na własną likwidację.

To jasny komunikat, iż OOPR traktuje decyzję dotyczącą norek jako punkt zwrotny – nie tylko dla jednej gałęzi produkcji zwierzęcej, ale dla całego modelu polskiego rolnictwa.

Dopłaty dla rolników: zaliczki zamknięte, startują płatności końcowe

Co dalej?

Środowisko rolnicze już komentuje oświadczenie jako zapowiedź intensyfikacji działań protestacyjnych. W ocenie wielu gospodarzy pojawia się pytanie: czy ustawa o norkach stanie się początkiem szerszych zmian uderzających w kolejne sektory?

Jedno jest pewne – debata o przyszłości polskiej hodowli dopiero się rozpoczyna, a głos OOPR wybrzmiał na tyle mocno, iż trudno będzie go zignorować.

Idź do oryginalnego materiału