
Rosyjskie władze kolejny już raz zmieniają swoją politykę względem podmiotów związanych z wydobyciem bitcoina. Tym razem podjęto decyzję na niekorzyść wszystkich górników, bowiem odcięto im dostęp do korzystania z centrów przetwarzania danych (DPC/ Data Processing Center).
- Federacja Rosyjska przygotowała ustawę, która ma zabraniać górnikom bitcoina korzystania z centrów do przetwarzania danych.
- Chodzi o potrzebę wykorzystania dostępnej energii na poczet rozwoju projektów dot. sztucznej inteligencji.
- Ta natomiast może zostać wykorzystana na poczet działań wojennych, w tym siania dezinformacji.
Rosja chce zostać liderem w rozwoju AI
Sektor wydobywania takich kryptowalut jak bitcoin, posiada wspólną cechę z branżą sztucznej inteligencji, przez co interesy obu tych grup się ze sobą kłócą.
Chodzi o wysokie zapotrzebowanie na moc obliczeniową, co oczywiście wiąże się z wykorzystaniem większej ilości energii elektrycznej.
Na terenie Rosji znajduje się wiele obszarów, w których lokalne władze oraz mieszkańcy muszą walczyć z deficytem dostaw prądu, dlatego zakazuje się tam działalności związanej z miningiem BTC.
Władze Kremla pracują w tej chwili nad wprowadzeniem w życie przepisów, wynikających z ustawy, której stworzenie i wdrożenie w życie zalecił prezydent Władimir Putin.
Te miałyby zakazywać podmiotom z branży wydobycia kryptowalut korzystania z centrów przetwarzania danych (DPC).
Jak stwierdzono, zasoby energetyczne, jakie oferują te punkty, muszą zostać wykorzystane przede wszystkim na rozwój działań związanych z AI.
Dlaczego powinno nas to niepokoić? Chodzi o to, iż od kilku lat trwa wojna hybrydowa, a potężnym orężem w niej są dezinformacja i cyberprzestępczość. Jedno i drugie znacznie ułatwiają nowe technologie, do których właśnie wykorzystuje się sztuczną inteligencję.
Już teraz pomaga ona rosyjskim hakerom w atakowaniu ważnych ośrodków przemysłowych państw NATO, czego przykładem są niedawne incydenty odnotowane w Polsce.
Rosja od lat działa tak, że szerzy podziały w społeczeństwie, siejąc fake newsy podnoszące ciśnienie zarówno zwolennikom lewej strony politycznej, jak i prawej.
Deepfake’i nie biorą się znikąd i mają na celu szerzenie dezinformacji, która doprowadza do chaosu w danej społeczności. W takich sytuacjach znacznie łatwiej jest sterować ludźmi i przekonywać ich do swoich racji.
Putin nie zamierza odpuszczać Europie i ostatnio choćby Donald Trump potwierdził, iż dyktator z Moskwy planuje uderzyć w kolejne państwa na terenie Starego Kontynentu.
Jak wspomniałem, dzisiejsze wojny nie muszą ograniczać się jedynie do rozlewu krwi na polach bitew czy strzelaniu w siebie rakietami. Cyberprzestrzeń t0 dziś najważniejszy sektor we wszystkich konfliktach geopolitycznych.
Do tego właśnie potrzebna Kremlowi jest dominacja w kwestii sztucznej inteligencji. Co ciekawe, bitcoin jest również potrzebny Rosji, ponieważ to między innymi w tej kryptowalucie udaje się niezauważenie opłacać szpiegów, o czym pisaliśmy w tym miejscu.