Rosja naruszyła estońską przestrzeń powietrzną. Donald Trump grozi Moskwie

1 miesiąc temu
Zdjęcie: trump


Prezydent USA Donald Trump skomentował naruszenie estońskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie myśliwce. Jego zdaniem może to spowodować „poważny problem”.

Trump skomentował działania Rosji

Estońskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało w piątek, iż trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 znalazły się w estońskiej przestrzeni powietrznej – dokładniej: w pobliżu wyspy Vaindloo na Zatoce Fińskiej. Miały swobodnie latać po tym terenie 12 minut. Jak podały służby, rosyjscy piloci raczej nie posiadali planu lotu, samoloty miały wyłączone transpondery, czyli bezprzewodowe urządzenia komunikacyjne, więc nie podjęły łączności radiowej z estońską kontrolą ruchu lotniczego.

Wszystko skomentował Trump:

To może spowodować poważne problemy.

Dodał, iż służby „wkrótce przekażą” mu „szczegółowe informacje” o tym, co dokładnie się stało.

Do czego dąży Rosja?

Naruszanie przestrzeni powietrznej przez Rosję może mieć kilka celów: zarówno polityczne, militarne, jak i psychologiczne. Może naruszać przestrzeń powietrzną innych krajów, by sprawdzić, jak gwałtownie i jakimi środkami reagują ich systemy obrony powietrznej, lotnictwo czy dowództwo wojskowe.

Do tego tego typu incydenty mogą być formą pokazu siły militarnej, mającą na celu zastraszenie sąsiednich państw, szczególnie tych należących do NATO. To forma przypomnienia, iż Rosja jest potęgą militarną, gotową do działania blisko granic przeciwników.

Na to wszystko może nakładać się wojna informacyjna: wywołanie napięć wewnętrznych w kraju, sugerowanie jego obywatelom, iż rząd i służby nie zapewniają im bezpieczeństwa.

Wszystko miało miejsce niedługo po tym, jak w polską przestrzeń powietrzną wleciało 19 dronów. Cel był ten sam: sprawdzenie gotowości NATO do obrony, sianie zamętu i pokazanie obywatelom, iż polski rząd nie przygotował się na takie incydenty.

Wszystko to przez cały czas elementy wojny hybrydowej, która może być jednak wstępem do kinetycznego konfliktu. Celem Rosji jest po prostu pokazanie braku sprawczości NATO i wymuszenie wycofania wojsk Sojuszu z krajów, które do niego dołączyły po 1997 r., w praktyce: m.in. Polski i państw bałtyckich, czyli tych państw, których zdolności obronne są teraz tak intensywnie testowane.

Idź do oryginalnego materiału