Rosja odgraża się za sankcje. Pieskow ostrzega przed "negatywnymi skutkami"

3 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


- Oczywiście będziemy musieli przeanalizować nowy pakiet sankcji, aby zminimalizować jego konsekwencje - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow na piątkowym briefingu prasowym po przegłosowaniu przez Unię Europejską kolejnego ciosu w rosyjską gospodarkę. Zdaniem Pieskowa Moskwa "przystosowała się już jednak do życia z sankcjami", a wprowadzenie nowych jest "mieczem obosiecznym".


W piątek Unia Europejska przegłosowała 18. pakiet sankcji na Rosję. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył podczas briefingu prasowego, iż jego kraj będzie dążył do "zminimalizowania" ich skutków.
- Każdy nowy pakiet ma jednak negatywny skutek dla krajów, które do niego dołączyły. To miecz obosieczny - mówił. - Wielokrotnie oświadczaliśmy, iż uważamy te jednostronne ograniczenia za nielegalne i iż się im sprzeciwiamy - przypomniał.Reklama


- Przystosowaliśmy się już do życia pod sankcjami. Rosja wypracowała sobie pewną odporność na zachodnie sankcje i dostosowała się do nich - przekonywał Pieskow.


UE wprowadzi nowe sankcje na Rosję. Rzecznik Kremla: To miecz obosieczny


Zdaniem szefowej unijnej dyplomacji Kai Kallas, nowy pakiet sankcji nałożonych na Rosję jest jednym z najsurowszych od początku wojny. Zakłada m.in. objęcie restrykcjami kolejnych 105 statków z rosyjskiej tzw. floty cieni, ich armatorów oraz ograniczenie dostępu rosyjskich banków do finansowania.
Pieskow podczas briefingu powiedział też, iż słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o zintensyfikowaniu dialogu z Rosją odbierane są jako pozytywny sygnał.
- To pozytywny sygnał. Absolutnie się zgadzamy. W istocie, jesteśmy również za nadaniem dynamiki procesowi negocjacyjnemu - zapewnił rzecznik Kremla.
W tym roku odbyły się dwie rundy negocjacji między Ukraina i Rosją - obydwie w Stambule, 16 maja i 2 czerwca. Rozmowy doprowadziły do serii wymian jeńców wojennych i zwrotu ciał poległych żołnierzy. Obie strony wymieniły się także memorandami dotyczącymi porozumienia o zawieszeniu broni, ale poza tym nie poczyniono żadnych kroków w kierunku pokoju. Kijów i Moskwa przez cały czas mają odmienne zdanie na temat warunków ewentualnego rozejmu.


Pieskow określił też jako wrogie słowa dowódcy wojsk amerykańskich w Europie i Afryce gen. Christophera Donahue, który - według portalu Defense News - powiedział, iż NATO mogłoby zając obwód królewiecki "z lądu niesłychanie szybko, w czasie, w jakim kiedykolwiek wcześniej było to niemożliwe".
- To kolejne oświadczenie z serii wrogich i agresywnych oświadczeń, które często słyszymy od przedstawicieli resortów obrony państw europejskich. Wszystkie takie oświadczenia są brane pod uwagę w trakcie dialogu z USA - powiedział rzecznik Kremla.
Podkreślił jednak, iż niedawne ostrzeżenia prezydenta USA Donalda Trumpa, dotyczące możliwych sankcji wobec odbiorców rosyjskiego eksportu, nie zostały odebrane w Moskwie jako sygnał zakończenia dwustronnych rozmów z Waszyngtonem.
- w tej chwili trwa trudny proces wyprowadzania stosunków między Rosją a USA ze stanu raczej opłakanego - mówił rzecznik Kremla.
Idź do oryginalnego materiału