Rosja odpala kampanię zimową na Ukrainie, aby zabrać jej ciepło i prąd. Spięcie

2 dni temu

– Ostatni duży atak Rosji na Ukrainę oznacza rozpoczęcie kampanii zimowej. Kreml chce pozbawić Ukraińców dostępu do ciepła i energii elektrycznej. Robi to świadomie, aby złamać morale narodu ukraińskiego – mówi redaktor Piotr Brzyski w Spięciu.

W najnowszym odcinku podcastu Spięcie, Marcin Karwowski i Piotr Brzyski rozmawiają o atakach Rosji na Ukrainę wymierzonych w infrastrukturę energetyczną. Dziennikarze Biznes Alert poruszają militarne i energetyczne aspekty agresji Kremla.

Najnowszy odcinek Spięcia można obejrzeć na platformach Youtube, SoundCloud oraz Spotify:

– Ostatni duży atak Rosja przeprowadziła 13 grudnia 2024 roku. Była to swego rodzaju odpowiedź na działania Ukrainy na terytorium Federacji Rosyjskiej, w tym uderzenie w zbiorniki ropy czy lotnisko, na którym Rosjanie remontują samoloty AWACS. Ukraińcy obierają na cel konkretne elementy infrastruktury krytycznej. W przeciwieństwie do Rosji, która uderza w co popadnie – mówi Piotr Brzyski, redaktor Biznes Alert.

– Tym razem Rosjanie uderzyli w energetykę, konkretnie w infrastrukturę przesyłową. To prawdopodobnie oznacza rozpoczęcie kampanii zimowej, czyli chęć pozbawienia Ukraińców dostępu do ciepła i energii elektrycznej. Kreml robi to świadomie, aby złamać morale narodu ukraińskiego – podkreśla Piotr Brzyski.

– Można powiedzieć, iż Rosja słynie z „imponującej” precyzji uderzeń, dlatego mamy ofiary cywilne i zniszczone mieszkania. W ataku tym użyła ponad 200 dronów, m.in. typu Shahed, oraz prawie 100 rakiet, po części pochodzących z fabryk północnokoreańskich – wylicza redaktor BiznesAlert.pl.

– Przed wojną Ukraina posiadała jedne z najpotężniejszych na świecie systemów obrony przeciwlotniczej. Były to m.in. systemy S-300 oraz Buk-M1, użyty przez separatystów do zestrzelenia samolotu holenderskiego w lipcu 2014 roku. […] Dziś sprzęt, który otrzymuje Ukraina, to starsza generacja. Ukraińcy nie mają możliwości produkcji rakiet, chociażby do systemu Patriot dostarczanego przez Zachód, bo nie jest to ich technologia. Ukraińcy nie są jednak w NATO i właśnie dlatego to wsparcie jest okrojone o najnowocześniejszą broń z zagranicy – dodaje Piotr Brzyski.

Drugi duży atom Polaków zamienia Konin na Bełchatów. Spięcie

Idź do oryginalnego materiału