Rosja pogłębia kryzys humanitarny na okupowanych terenach Ukrainy, doprowadzając do katastrofalnych niedoborów wody i militaryzując ukraińskie dzieci. Według amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) działania te są elementem przemyślanej strategii rusyfikacji i represji. Politolog Jewhen Mahda podkreślił z rozmowie z Biznes Alert, iż to wojenne zbrodnie, za które Rosja powinna ponieść odpowiedzialność.
Rosyjska administracja okupacyjna na wschodzie i południu Ukrainy pogłębia katastrofę humanitarną. Z raportu Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) wynika, iż Rosja celowo tworzy i utrwala kryzys wodny na zajętych terenach, doprowadzając do sytuacji, w której mieszkańcy otrzymują wodę raz na kilka dni, a jej jakość zagraża zdrowiu. To efekt świadomego niszczenia infrastruktury, niegospodarności i brutalnej eksploatacji terytoriów, które Rosja uważa za swoje.
Woda to na okupowanych terenach prawdziwy skarb
W okupowanym obwodzie donieckim woda dostarczana jest zaledwie raz na dwa-trzy dni. W niektórych miejscowościach – jak Chystiakowe, Jenakijewe czy Torez – dostęp do bieżącej wody możliwy jest tylko raz na sześć dni.
Równocześnie dochodzi do licznych przerw w dostawie prądu, co uniemożliwia pracę przepompowni i pogarsza dostępność wody również w obwodzie zaporoskim. Według ISW Rosja nie tylko nie próbuje zaradzić tym problemom, ale wykorzystuje je do celów wojskowych, m.in. przekształcając suche kanały wodne w fortyfikacje.
Ukraiński politolog Jewhen Mahda, komentując sytuację, ocenił ją jednoznacznie jako zbrodnię wojenną.
– To kryzys humanitarny na okupowanych terytoriach Ukrainy, uznanych przez społeczność międzynarodową za część Ukrainy. Rosja nie przestrzega tam prawa międzynarodowego, a to jest zbrodnia wojenna – zaznaczył Mahda. Jego zdaniem jedną z możliwych odpowiedzi jest inicjatywa składania pozwów do sądów międzynarodowych i dążenie do zajęcia rosyjskich aktywów w ramach egzekucji przyszłych wyroków.
Russia is not just "liberating" Ukrainian territories — it’s also bringing its own brand of "improvements." For example, this is how Russia has "improved" the quality of water in occupied Donetsk. pic.twitter.com/OGfxk0NcTk
— WarTranslated (@wartranslated) June 25, 2025ISW podkreśla, iż Rosja rozważa wykorzystanie zanieczyszczonych ścieków górniczych jako źródła wody pitnej, co zagraża zdrowiu mieszkańców. Przykładowo, woda zawierająca metale ciężkie i radionuklidy mogłaby powodować choroby nowotworowe. Jednocześnie butelkowana woda dostarczana z Rosji zawiera patogeny czerwonki. Władze okupacyjne zamiast naprawy infrastruktury, podniosły ceny wody z 3 do 5 rubli za litr.
– Widzimy tu nie tylko problem z zaopatrzeniem w wodę, ale też z nieefektywnym wykorzystaniem kopalń, brakiem przestrzegania przepisów środowiskowych. Rosja działa absolutnie drapieżnie, bez żadnej odpowiedzialności – dodaje Mahda.
Indoktrynacja młodzieży i militaryzacja społeczeństwa
Równolegle Rosja wdraża program militaryzacji ukraińskiej młodzieży. ISW wskazuje, iż organizacja DOSAAF – reaktywowana struktura z czasów sowieckich – służy do szkolenia dzieci w zakresie umiejętności wojskowych. Wiek przyjmowania do DOSAAF obniżono do 14 lat, a programy są łączone z działaniami innych organizacji paramilitarnych, takich jak Junarmia czy Ruch Pierwszych.
To świadome działanie o charakterze totalitarnym – ocenia Mahda, porównując strategię Kremla do praktyk faszystowskich Włoch i nazistowskich Niemiec. – To dowód na autorytarny charakter państwa rosyjskiego, który nie jest już choćby ukrywany – mówi.
Kolejnym elementem represyjnej polityki Rosji jest pełna kontrola przestrzeni informacyjnej. Na okupowanym Krymie wprowadzono zakaz publikowania informacji o lokalizacji rosyjskich sił zbrojnych, co – jak wskazuje ISW – ma posłużyć do penalizowania wszelkich postaw postrzeganych jako proukraińskie.
Dochodzi do aresztowań za pojedyncze posty w mediach społecznościowych, a rosyjskie służby wykorzystują także narzędzia AI do śledzenia mieszkańców. Ekspert Mahda zauważa: – Rosja łączy represje informacyjne z wywiadem i wykonuje tę pracę systematycznie. Dotarcie do mieszkańców okupowanych terytoriów możliwe jest dziś tylko przez sieci społecznościowe, które nie są zablokowane w Rosji.
Działania Rosji naruszają nie tylko Konwencję Genewską, która zobowiązuje okupanta do zapewnienia mieszkańcom dostępu do wody, ale także międzynarodowe prawo humanitarne. ISW wskazuje, iż działania Kremla nie są przypadkowe – to element długofalowej strategii rusyfikacji i militaryzacji okupowanych terenów, która może mieć konsekwencje pokoleniowe.
ISW / Hanna Czarnecka