W mediach społecznościowych udostępniono zdjęcia z Zaporskiej Elektrowni Jądrowej, leżącej na terenach Ukrainy, ale okupowanej przez Rosję. Widać na niej wojskowych i sprzęt, które tam stacjonują. Pojazdy wojskowe znajdują się m.in. w hali reaktora.
W sieci pojawiły się zdjęcia przedstawiające rosyjskie wojska w okupowanej Zaporskiej Elektrowni Jądrowej. Udostępnił ja na Telegramie kanał Actual Energodar, a na X komentuje profil Napromieniowani.pl, zajmujący się bezpieczeństwem, zwłaszcza w kontekście energetyki jądrowej
Pociski kierowane i pojazdy w hali reaktora
Na zdjęciach widać pojazdy wojskowe znajdujące się zarówno w hali turbin, jak i hali reaktora.
– Widać wyraźnie wojskowe pozycje, żołnierzy z naszywkami rosyjskimi, broń wysokokalibrową i ręczne pociski kierowane, które leżą oparte bezpośrednio pod charakterystycznymi odciągami kopuły nad halą reaktora – czytamy w komentarzu Napromieniowani.pl.
Udostępnione informacje wskazują, iż Rosjanie wykorzystali halę turbin do ćwiczeń siłowych, ćwiczeń pierwszej i pomocy i przyznawanie sobie medali.
Wyciekły duże ilości zdjęć i nagrań rosyjskich żołnierzy okupujących Zaporoską Elektrownię Jądrową. Wynika z nich ponad wszelką wątpliwość, iż nie tylko trzymają wojskowe pojazdy w hali turbin, ale także stacjonują bezpośrednio na… hali reaktora.
Widać wyraźnie wojskowe… pic.twitter.com/QRYame17Qk
Tarcza z atomu to nie jest dobry pomysł
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) wielokrotnie ostrzegała przed wykorzystaniem Zaporskiej Elektrowni Jądrowej w działaniach wojennych. W sierpniu ubiegłego roku informowała między innymi o intensywnej aktywności wojskowej. W podobnym okresie doszło do pożaru jednej z wież chłodniczych oraz uszkodzenia podstacji zasilania i wody w pobliskiej miejscowości.
– Elektrownie jądrowe są zaprojektowane tak, aby były odporne na awarie techniczne lub ludzkie oraz zdarzenia zewnętrzne, w tym ekstremalne, ale nie są zbudowane tak, aby wytrzymać bezpośredni atak wojskowy i nie powinny, podobnie jak każdy inny obiekt energetyczny na świecie – komentował zdarzenia Rafael Mariano Grosi, dyrektor generalny agencji.
Wcześniej, już po rozpoczęciu okupacji, doszło do wycieku wody chłodzącej reaktor w elektrowni, inspektorzy MAEA nie byli wpuszczani do niektórych części obiektu, a strona ukraińska oskarżała Rosję o umieszczenie materiałów wybuchowych na dachach budynków reaktora trzeciego i czwartego.
Elektrownie, zgodnie z prawem, nie mogą być celem ataków wojskowych, chociaż Rosja wielokrotnie atakowała bezpośrednio ukraińskie elektrownie.
X / Napromieniowani.pl / Telegram / Biznes Alert / Marcin Karwowski