RPA. 440 zatruć wśród dzieci, 23 zmarło. Kupowały przekąski w jednej sieci sklepów

2 tygodni temu
Zdjęcie: Fot. pixabay / bestbauch / Bergadder


Plaga śmiertelnych zatruć wśród dzieci w Republice Południowej Afryki. Jak wynika z ustaleń śledczych, bezpośrednią przyczyną śmierci są fosforoorganiczne substancje stosowane w rolnictwie jako pestycydy. Potwierdzone to zostało przez przeprowadzone toksykologiczne analizy wykonane w policyjnych laboratoriach kryminalistycznych. Dzieci zabił wysoce toksyczny fosforan organiczny zwany terbufosem.
"W ciągu kilku minionych miesięcy odnotowano aż 440 zatruć pokarmowych, w wyniku których zmarło co najmniej 23 dzieci" - podaje portal tvn24.pl. Śledczy ustalili, iż winą są tu środki chemiczne. Służą one do tępienia szczurów i najprawdopodobniej miały kontakt z żywnością sprzedawaną w lokalnych sklepach spaza. To punkty sprzedaży pozbawione jakiejkolwiek higieny i odpowiednich standardów. Sięgają czasów apartheidu, a ich nazwa pochodzi z języka Zulusów, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza "zakamuflowany".


REKLAMA


Zobacz wideo Zatrucia pokarmowe latem: tego lepiej nie jeść, jeżeli nie chcesz spędzić urlopu w toalecie


Śmierć dzieci. Zatruły się skażoną żywnością
W ciągu ostatnich kilku miesięcy w Republice Południowej Afryki zmarło co najmniej 23 dzieci, a 440 walczy z silnym zatruciem pokarmowym po zjedzeniu przekąski kupionej w sklepie spaza. Śledczy ustalili, iż za przyczyną śmierci stoją silne substancje stosowane w rolnictwie jako pestycydy. Nie można ich używać bez nadzoru i zastosowania odpowiednich norm bezpieczeństwa, gdyż są bardzo niebezpieczne. Zgodnie z tamtejszym prawem, by móc je zastosować, departament rolnictwa RPA musi wydać specjalny certyfikat, a kontakt z tymi substancjami mogą mieć tylko osoby przeszkolone.


Jednak w kraju, gdzie wiele osób żyje w ogromnym ubóstwie, takie środki są kupowane nielegalnie, by walczyć z gryzoniami. Policja zasugerowała, iż pestycydy są używane do tępienia szczurów, a przechowywana w fatalnych warunkach żywność ma kontakt zarówno z trucizną, jak i z gryzoniami, które mogły przenieść trutkę.
Po upublicznieniu informacji o masowych zatruciach dzieci przez żywność ze sklepów spaza, w kraju wybuchła antyimigrancka nagonka, szczególnie widoczna w mediach społecznościowych. Wiele tych lokali znajduje się w rękach ubogich migrantów, głównie z Zimbabwe, Zambii i Mozambiku. Sytuacja robi się dość napięta. Pojawiły się choćby głosy, by wprowadzić w kraju stan wyjątkowy, co może uchronić ludność przed zamieszkami.
Do sprawy odniósł się sam prezydent kraju - Cyril Ramaphosa, który poinformował, iż planuje zwołać posiedzenie rządu i ekspertów, aby przyjrzeć się pladze śmiertelnych zatruć.
Idź do oryginalnego materiału