RPP nie może czekać. Okno do większych obniżek stóp niedługo się zamknie

2 tygodni temu
Zdjęcie: Szczerze o pieniądzach


Inflacja w Polsce spada. Ekonomiści prognozują, iż w sierpniu znalazła się na jeszcze niższym poziomie niż w lipcu. Piątkowy szybki szacunek inflacji GUS to ostatnie dane dotyczące dynamiki cen przed posiedzeniem RPP, zaplanowanym na 2-3 września. Czy możemy spodziewać się obniżki stóp procentowych, czy też zwycięży ostrożność? - Mam wrażenie, iż znów jesteśmy na ostrzu noża - mówi Interii Biznes ekonomista. Tymczasem w przyszłym roku okno do większych cięć może się zamknąć.


W lipcu inflacja w Polsce wyraźnie spadła i znalazła się na poziomie 3,1 proc. (w ujęciu rocznym) wobec 4,1 proc. w czerwcu. Taki poziom inflacji mieści się w tzw. zakresie tolerancji Narodowego Banku Polskiego. Dąży on do tego, aby inflacja w Polsce wynosiła 2,5 proc. w ujęciu rok do roku - ale akceptuje odchylenie od tego celu o 1 punkt procentowy "w górę" i "w dół".


W sierpniu inflacja ma być jeszcze niższa niż w lipcu


W sierpniu inflacja konsumencka ma być jeszcze niższa niż w lipcu. - Nasza prognoza inflacji w sierpniu to 2,9 proc. w ujęciu rok do roku, a więc delikatnie poniżej poziomu, który widzieliśmy w lipcu - mówi Interii Biznes Aleksandra Świątkowska, ekonomistka BOŚ.Reklama


- Prognozujemy odczyt sierpniowej inflacji na poziomie 2,8-2,9 proc. w ujęciu rocznym - przekazał nam Marcin Mazurek, główny ekonomista mBanku. - W ujęciu miesięcznym na odczyt inflacji wpływać będą delikatne sezonowe spadki cen żywności; także ceny paliw są niższe w porównaniu z lipcem, co widać na stacjach.
- My zakładamy, iż inflacja w sierpniu obniży się do 2,9 proc. w ujęciu rocznym - mówi Kamil Pastor, ekonomista PKO BP. - Wiele wskazuje na to, iż to może być jedna z najniższych wartości wskaźnika CPI do końca roku, chociaż oczekujemy, iż inflacja pozostanie zbliżona do 3 proc. do końca 2025 r. - a źródłem potencjalnych wahań może być kształtowanie się cen ropy naftowej (po stronie perspektyw rynkowych pojawiają się ostatnio głosy, iż ropa może tanieć na tle obaw o nadpodaż tego surowca, co potencjalnie mogłoby obniżać inflację).
- jeżeli chodzi o składowe wskaźnika inflacji, to w sierpniu czeka nas kolejny sezonowy spadek cen żywności w ujęciu miesięcznym, aczkolwiek nie powinna to być znaczna skala przeceny. W ujęciu rocznym żywność przez cały czas powinna drożeć o około 5 proc. Zarazem uważamy, iż inflacja żywnościowa powinna w kolejnych miesiącach nieco hamować. Inflacja bazowa, po wyłączeniu cen żywności i energii, może naszym zdaniem nieznacznie obniżyć się względem 3,3 proc. w lipcu i - podobnie jak w przypadku inflacji ogółem - uważamy, iż do końca roku nie powinna się znacząco zmienić - dodaje ekonomista PKO BP.
Inflację w sierpniu na poziomie 2,9 proc. przewidują też ekonomiści Santander Banku Polska i Banku Millennium. Zespół Pekao pisze w swoim raporcie o "lekkim spadku" poniżej 3 proc. rok do roku, zauważając, iż da to Radzie Polityki Pieniężnej "argument za obniżką stóp procentowych już na wrześniowym posiedzeniu". Zaplanowano je na 2-3 września.


RPP dostanie argument za obniżką stóp procentowych we wrześniu. Co z nim zrobi?


- jeżeli chodzi o wrześniową decyzję RPP, to retoryka większości członków Rady jest taka, żeby stopniowo obniżać stopy procentowe, ponieważ jesteśmy poniżej górnej granicy przedziału dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego - wskazuje Aleksandra Świątkowska z BOŚ. - Jednocześnie jastrzębie stanowisko RPP, które obserwujemy od pewnego czasu, będzie przekładać się nie na powolne dostosowywanie poziomu stóp procentowych. My już jesteśmy blisko celu inflacyjnego, perspektywa jego osiągnięcia to niecały rok, jednak Rada na pewno będzie wskazywać na czynniki ryzyka i stąd te decyzje będą ostrożne - tak, jak w lipcu, kiedy przy znaczącym spadku inflacji cięcie stóp też było niewielkie. Na tle tego powszechnego przekazu ostrożnych działań oczekujemy we wrześniu obniżki stóp procentowych o 0,25 pkt. proc.


Ryzykiem dla scenariusza wrześniowego cięcia stóp jest jednak niepewność co do cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych po wrześniu - zauważają ekonomiści Banku Millennium. Przypominają oni niedawne wydarzenia, które zmieniły stan gry w tej kwestii - w ubiegłym tygodniu prezydent Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę wiatrakową, która zawierała również zapisy dotyczące zamrożenia cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na ostatnie trzy miesiące 2025 roku.
Tym samym ceny energii dla odbiorców indywidualnych na poziomie 500 zł za MWh obowiązują tylko do 30 września. Rząd zapowiada wprawdzie, iż przygotuje nowy własny projekt mrożący ceny energii od października (minister energii Miłosz Motyka oznajmił w czwartek 28 sierpnia, iż będzie on gotowy już we wrześniu) - jednak RPP działa w oparciu o stan prawny, który "widzi" w momencie podejmowania decyzji na danym posiedzeniu. Jak mocno RPP "przejmie się" potencjalnym wzrostem cen energii w IV kwartale? Ekonomiści Millennium zauważają, iż "ewentualny wzrost cen energii elektrycznej nie powinien istotnie zwiększać ryzyka odkotwiczenia oczekiwań inflacyjnych, biorąc pod uwagę fundamenty gospodarki - hamujący wzrost płac, niższą inflację oraz słabszy popyt na pracę".

Generalnie wiele rzeczy powinno "motywować" Radę do obniżki stóp na wrześniowym posiedzeniu. Spadek inflacji do przedziału akceptowalnych odchyleń od celu jest trwały, choćby jeżeli w kolejnych miesiącach wskaźnik CPI w ujęciu rocznym może podlegać lekkim wahaniom - wskazuje Aleksandra Świątkowska z BOŚ.
- Kolejne miesiące - do końca obecnego roku i na początku przyszłego - to inflacja wahająca się wokół poziomu 3 proc. - mówi ekonomistka. - Odczyt ciut niższy od 2,9 proc. może się jeszcze pojawić, ale nie musi. To oscylowanie inflacji wokół 3 proc. ma związek z tym, iż na horyzoncie nie ma już takich wydarzeń, jak w lipcu - wtedy wyhamowanie dynamiki cen było głównie efektem wysokiej bazy odniesienia sprzed roku, kiedy wyraźnie wzrosły ceny energii elektrycznej. Przewidujemy, iż cel inflacyjny NBP osiągniemy w 2 połowie przyszłego roku.
- Oczekujemy kontynuacji stopniowego spadku inflacji bazowej po wykluczeniu cen administrowanych, przy sprzyjających spadkach dynamiki kosztów pracy. W kierunku spadku inflacji powinny oddziaływać także niższe dynamiki cen żywności, przy stabilizujących się cenach surowców żywnościowych. Spadek inflacji hamować będą natomiast lekko rosnące dynamiki cen energii, przy zakładanej przez nas lekkiej podwyżce cen energii elektrycznej na początku roku - dodaje.
RPP w swoim obecnym składzie dużą wagę przywiązuje jednak do zachowywania ostrożności w obliczu wszelkich niejasności dotyczących kształtu polityki fiskalnej rządu. Wprawdzie na wrześniowym posiedzeniu będzie już znała projekt budżetu państwa na 2026 rok, ale realizacja planów gabinetu Donalda Tuska stoi pod znakiem zapytania - prezydent Karol Nawrocki konsekwentnie powtarza, iż będzie wetował wszelkie ustawy podnoszące podatki, a rząd na 2026 rok planuje m.in. podwyżkę akcyzy na alkohol i tytoń czy wzrost opłaty cukrowej i podatku od gier.


Ekonomista: Okno do większych obniżek stóp procentowych zamknie się w 2026 roku


- Kolejne dostosowanie - które tak naprawdę wpisuje się w cykl obniżek - może mieć miejsce na wrześniowym posiedzeniu, w skali 0,25 pkt proc. Obserwując dyskusję, która toczy się w Radzie, jest dużo argumentów za i przeciw - i trudno stwierdzić, które przeważą. Mam wrażenie, iż znów jesteśmy na ostrzu noża - mówi główny ekonomista mBanku Marcin Mazurek.
- Im dłużej RPP będzie jednak zwlekać z obniżkami, tym wyższy będzie poziom stóp, na którym zakończy cykl cięć - ponieważ okno do większych obniżek zamknie się w 2026 r. - dodaje.
Nasz rozmówca tłumaczy, iż wpływ na to będzie miało kilka czynników. - Po pierwsze, ten, na który wskazuje Rada, czyli luźna polityka fiskalna. Do tego mogą dołączyć opóźnione efekty obserwowanego w tej chwili rozpędzania się naszej gospodarki, które znajdą odzwierciedlenie w odczytach inflacji. Być może to ożywienie utrzyma się w niezłej formie także w przyszłym roku. Możemy też liczyć na to, iż Niemcy w ramach swojego pakietu stymulacji fiskalnej zaczną w 2026 r. wreszcie wydawać więcej, co będzie miało przełożenie także na nasz wzrost. Nie wykluczałbym zatem scenariusza, w którym będą duże zaskoczenia po stronie dynamiki PKB - jeżeli wzrost będzie w okolicach 4 proc., to trzeba będzie zrezygnować z dużych obniżek stóp. Dodatkowo należy uwzględnić prawdopodobieństwo końca dezinflacji towarów w kontekście globalnym. Wiele zależy tu od sytuacji w Chinach - jeżeli uda się tam wreszcie "uruchomić" konsumenta (Chiny chcą pobudzić konsumpcję wewnętrzną, by ożywić gospodarkę - red.), a juan się umocni, to Chiny przestaną być eksporterem dezinflacji.


Gospodarka wysyła pozytywne sygnały. Ale RPP może obawiać się jednego


Zespół PKO BP uważa, iż Rada Polityki Pieniężnej pod przewodnictwem Adama Glapińskiego zachowa we wrześniu wstrzemięźliwość.
- Nasza prognoza zakłada, iż RPP pozostawi bez zmian stopy procentowe na wrześniowym posiedzeniu - mówi ekonomista banku Kamil Pastor. - Niemniej widzimy bardzo duże ryzyko, iż jednak do tego dostosowania - czyli do obniżki stóp - dojdzie. Tak sugerowałyby sygnały ze strony Rady.


W ostatnich dniach sierpnia na temat potencjalnych ruchów RPP wypowiedziało się dwoje z dziesięciu członków tego gremium. "Wrzesień to dobry moment na decyzję o standardowej obniżce o minimalną kwotę" (czyli o 0,25 pkt. proc. - red.) - powiedział agencji Bloomberg Henryk Wnorowski. "Przed nami już na początku września posiedzenie decyzyjne i ważna, głęboka dyskusja" - powiedziała z kolei w wywiadzie dla "Business Insidera" Iwona Duda. Nie wykluczyła ona, iż we wrześniu w Radzie "uzbiera się" większość do cięcia stóp procentowych.
- Pozostajemy jednak nieco bardziej ostrożni i sądzimy, iż RPP może obawiać się wpływu ekspansywnej polityki fiskalnej i kwestii związanych z wysokim deficytem i może to uwzględnić w swoim stanowisku - zaznacza Kamil Pastor. - Patrząc jednak z perspektywy czynników czysto makroekonomicznych - a więc inflacji, która wróciła do celu, uspokojenia procesów inflacyjnych, wyraźnego hamowania dynamiki płac i relatywnie słabej akcji kredytowej - wiele wskazuje na to, iż obniżki stóp procentowych byłyby w obecnej sytuacji korzystne dla gospodarki.
Katarzyna Dybińska
Idź do oryginalnego materiału