RPP obniża stopy procentowe. Ekonomiści podzieleni w ocenie decyzji

2 godzin temu

Rada Polityki Pieniężnej (RPP) obniżyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych, sprowadzając główną stopę referencyjną do poziomu 4,50 proc. Większość analityków spodziewała się utrzymania stóp na dotychczasowym poziomie. Decyzję Rady uzasadniono poprawą perspektyw inflacyjnych i stopniowym spowolnieniem wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw.

Dane sprzyjały decyzji o cięciu

Jak mówi Grzegorz Ogonek z Santander Bank Polska, ostatnie osłabienie płac w przedsiębiorstwach i utrzymanie inflacji poniżej 3 proc. we wrześniu mogły skłonić Radę do wcześniejszego działania. Dodatkowo w komunikacie RPP pojawiła się wzmianka o poprawie perspektyw inflacyjnych, co uznano za uzasadnienie dla dostosowania poziomu stóp procentowych.

RPP utrzymała odniesienia do ryzyk związanych z luźną polityką fiskalną, ożywieniem konsumpcji oraz wysoką dynamiką wynagrodzeń. Część dotycząca cen administrowanych pozostała bez zmian, mimo iż przyjęto ustawę przedłużającą zamrożenie cen energii elektrycznej na IV kwartał 2025 r.

Reakcja rynku i oceny ekonomistów

Według Michała Jóźwiaka, analityka Ebury, decyzja RPP nie była oczywista i podzieliła ekspertów na dwa obozy – zwolenników cięcia i zwolenników pauzy. W jego opinii do podjęcia decyzji o obniżce przyczyniła się większa pewność dotycząca cen energii po podpisaniu przez prezydenta Nawrockiego ustawy o bonie ciepłowniczym i mrożeniu cen do końca roku. Analityk zwraca uwagę, iż bilans ryzyk dla inflacji przesunął się w korzystnym kierunku.

Reakcja rynku walutowego była ograniczona. Kurs złotego wobec euro pozostał w przedziale 4,23-4,29, a na giełdzie nie zanotowano istotnych wahań. Dla inwestorów ważniejsze mogą być jutrzejsze wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego, które pomogą określić dalszą ścieżkę polityki pieniężnej.

Stopy procentowe – co dalej?

Santander Bank Polska przewiduje, iż Rada zdecyduje się na kolejne obniżki w styczniu i marcu 2026 r., choć możliwe są korekty prognoz po konferencji prezesa NBP. Analitycy zwracają jednak uwagę, iż utrzymujący się wysoki deficyt fiskalny może ograniczać skalę dalszego luzowania.