RPP obniżyła stopy procentowe. "Realne są wciąż wysokie"

2 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Wrześniowa obniżka stóp procentowych to, jak podkreśla Narodowy Bank Polski, "dostosowanie" ich poziomu do aktualnej sytuacji makroekonomicznej, a więc spadku tempa inflacji czy wzrostu dynamiki wynagrodzeń. Mimo trzeciego już cięcia w tym roku przekaz z banku centralnego nie wskazuje jasno, iż mamy do czynienia z cyklem obniżek - ostrożność wynika z niepewnej sytuacji związanej z przyszłą polityką fiskalną czy też kwestią cen energii.


W środę Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję ws. obniżki stóp procentowych - trzecią w tym roku. Wyniosła ona 25 pkt. bazowych. Tym samym stopa referencyjna wynosi 4,75 proc. Ruch ten był spodziewany przez ekonomistów.

NBP nie mówi o cyklu obniżek stóp, a o dostosowaniu poziomu





W opublikowanym po południu komunikacie zwrócono uwagę na poziom inflacji w Polsce. Ta w sierpniu wyniosła 2,8 proc. - mniej niż oczekiwał rynek (2,9 proc.). Jednocześnie wskazano na przyspieszenie rocznej dynamiki PKB w do 3,4 proc. w II kwartale z 3,2 proc. w poprzednim kwartale, co miało związek z szybszym wzrostem konsumpcji. Wzrosła także w tym okresie roczna dynamika wynagrodzeń w gospodarce narodowej.


"Uwzględniając dane GUS można szacować, iż w sierpniu br. obniżyła się inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii, przy wciąż podwyższonej dynamice cen usług. Biorąc pod uwagę kształtowanie się inflacji, w ocenie Rady uzasadnione stało się dostosowanie poziomu stóp procentowych NBP. Dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej" - czytamy w opracowaniu.Reklama
NBP wskazuje, iż czynnikiem ryzyka dla niskiej inflacji "pozostaje kształt polityki fiskalnej, ożywienie popytu konsumpcyjnego oraz podwyższona dynamika płac". Pełniejszego uzasadnienia wrześniowej obniżki można spodziewać się podczas czwartkowego wystąpienia prezesa NBP Adama Glapińskiego.

Czeka nas kolejna obniżka stóp jeszcze w tym roku?


Eksperci PKO BP podkreślili, iż do obniżki stóp procentowych mogły przekonać członków RPP zarówno dane inflacyjne, jak i te z rynku pracy.
"Istotne będzie to, jak RPP postrzega brak konsolidacji fiskalnej na 2026 i na ile może on stać na przeszkodzie do dalszych obniżek. Pełniejsza ocena perspektyw polityki pieniężnej będzie możliwa po jutrzejszej konferencji Prezesa NBP i na podstawie wypowiedzi członków RPP" - napisali w komentarzu.


Analitycy ING zwrócili uwagę, iż kluczowym argumentem dla poluzowania polityki pieniężnej jest malejąca dynamika wzrostu cen. W sierpniu inflacja CPI wyniosła 2,8 proc.
"Na razie NBP goni spadającą inflację obniżkami stóp, ale realne są wciąż wysokie, w tej chwili obniżki mają na celu uniknąć zacieśnienia polityki. Na jutrzejszej konferencji prawdopodobnie dowiemy się, iż luźna polityka fiskalna wymaga bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej. Konsekwencje? Prawdopodobna pauza w obniżkach stóp w październiku i późniejsze osiągnięcie stopy docelowej, lub wyższy jej poziom" - wskazali.
Idź do oryginalnego materiału