RPP szokuje cięciem stóp! Synektik tonie, Robinhood atakuje XTB – co to oznacza dla GPW?

2 dni temu

RPP zaskoczyła wszystkich i ścięła stopy procentowe w lipcu. A banki… mimo wszystko urosły.

Synektik? Ten raptem stracił 13% w jeden dzień, bo na rynek wszedł nowy, chiński konkurent. Czy to jednak oznacza koniec tej spółki? Poszukamy odpowiedzi na to pytanie.

Poza tym:

Robinhood atakuje Europę i celuje w klientów XTB,

Bloober chce podbić chiński rynek,

a Wittchen znowu udowadnia, iż inflacja dalej rośnie szybciej niż jego przychody. To wyzwanie, bo inflacja jest już naprawdę niska..

Sporo się działo, a w tym materiale Gospodarczego Przeglądy Wydarzeń jak zwykle – konkret, analiza i wskazówki dla inwestorów. Zaczynamy!

RPP szokuje cięciem stóp! Synektik tonie, Robinhood atakuje XTB – co to oznacza dla GPW?

Inwestuj z XTB! Podczas rejestracji podaj kod DNARYNKOW i odbierz darmowy kurs inwestowania dla początkujących

Załóż konto na: https://link-pso.xtb.com/pso/aKgIe

RPP zaskakuje rynki – stopy w dół mimo wakacji

Rada Polityki Pieniężnej obniża stopy procentowe o 25 punktów bazowych i tym razem robi to z zaskoczenia, bo… naprawdę nikt się tego nie spodziewał w lipcu.

To dość nieoczekiwany ruch, bo chociaż RPP anonsowała, iż w tym roku będą cięcia, to wyskoczyła z nimi trochę jak królik z kapelusza.

Stopa referencyjna spadła tym samym z 5,25% do 5,00%. To druga decyzja o luzowaniu polityki pieniężnej w tym roku – poprzednia miała miejsce w maju, gdy stopy zostały ścięte o 50 pb.

Rynek spodziewał się, iż tym razem stopy zostaną utrzymane bez zmian, dlatego reakcja była natychmiastowa – złoty gwałtownie osłabił się wobec euro i dolara, a rentowności obligacji zaczęły spadać.

To jednak tylko efekt krótkoterminowego zaskoczenia, bo co do zasady wszyscy oczekują, iż obniżek stóp będzie w tym roku jeszcze więcej. Decyzja RPP wpisuje się w trend łagodzenia polityki pieniężnej zapoczątkowany wiosną. Powodem jest gwałtownie spadająca inflacja. Jeszcze dwa lata temu wskaźnik CPI przekraczał 10%, dziś – według najnowszej projekcji NBP – ma zejść wyraźnie poniżej celu inflacyjnego (2,5%) i choćby zbliżyć się do 2% na końcu horyzontu prognozy, czyli w 2027 roku. Tak niskich odchyleń od celu inflacyjnego nie widziano od… 2016 roku.

Poprzednia projekcja była znacznie mniej optymistyczna i to właśnie spadek oczekiwań inflacyjnych na najnowszej projekcji NBP stał prawdopodobnie za nieoczekiwaną decyzją o obniżeniu stóp procentowych.

RPP może więc mieć spokojnie przestrzeń do dalszych obniżek w kolejnych miesiącach. Sygnał ze strony RPP jest jasny: warunki pozwalają na ostrożne obniżki stóp. Zgodnie z prognozami w tym roku możemy zobaczyć jeszcze co najmniej jedną obniżkę o 25 pb.

W pierwszym odruchu za dziwną można uznać reakcję kursów akcji banków, które raczej nie powinny się cieszyć z obniżek stóp procentowych, bo będzie to negatywnie oddziaływać na ich zyski. Tymczasem indeks WIG-Banki dzień po decyzji urósł o ponad 3%.

To dobry przykład tego, iż to, co znane jest od dawna w cenach. Rynek był gotowy na łącznie 50 pb obniżki w tym roku. To czy pierwsze 25 pb miałoby miejsce w lipcu czy wrześniu nie zmienia wiele dla zysków całego sektora w tym roku.

Dodatkowo obniżki to sygnał pozytywny dla prawie całej reszty rynku kapitałowego. Niższe stopy, to tańsze finansowanie działalności spółek i niższe oprocentowanie alternatywnych aktywów, jak obligacje, co przekłada się na niższą stopę wolną od ryzyka przyjmowaną w modelach wycenowych DCF, a to… wprost podbija wyceny spółek.

Poza tym ja już jestem gotowy na kolejną falę oburzenia części Polaków, którzy zorientują się, iż nabrali np. kredytów o stałej stopie procentowej tuż przed cyklem łagodzenia stóp procentowych. Ostatnie pięć lat, to dla Polaków prawdziwy obóz nauk ekonomicznych w 100% złożony z zajęć praktycznych i doświadczeń na własnej skórze, a wystarczyło zaglądać do moich materiałów…

Chiński smok kontra Synektik – rynkowa panika czy szansa?

Bolesne doświadczenia spotkały też ostatnio akcjonariuszy Synektika. Akcje jednej z gwiazd GPW spadły w jeden dzień o kilkanaście procent na wieści o wejściu na polski rynek chińskiej konkurencji.

30 czerwca 2025 roku akcje zaliczyły gwałtowny spadek w ciągu zaledwie kilku godzin. Kurs stracił wtedy ponad 13%, przy obrotach przekraczających 7 mln złotych. To niemal dwukrotnie więcej niż średnia z ostatnich 12 miesięcy.

Na polski rynek oficjalnie wkroczyła nowa konkurencja – chińska firma Edge Medical, oferująca znacznie tańsze systemy robotyczne MP1000 do chirurgii małoinwazyjnej.

Jak zapowiedział polski dystrybutor Edge Medical – Meden-Inmed – do kraju trafiły już trzy pierwsze roboty, a kolejne kontrakty są bliskie finalizacji. Ceny chińskich urządzeń mają być średnio o 30% niższe niż systemów da Vinci od amerykańskiej firmy Intuitive Surgical, które od lat dystrybuuje Synektik. Co więcej, chiński producent nie jest firmą no-name – posiada własne, opatentowane rozwiązania i operuje z Shenzhen, centrum technologii medycznych w Chinach.

Rynek zareagował oczywiście nerwowo, ale czy to faktycznie początek końca dla Synektika? No… nie.

Firma ma za sobą niemal 25 lat doświadczenia, a jej oferta nie ogranicza się do jednego modelu – to aż pięć różnych systemów chirurgicznych da Vinci, z pełnym zapleczem serwisowym, szkoleniowym i wsparciem technicznym. Synektik zapowiedział też wprowadzenie na rynek nowej, piątej generacji robotów, których będzie pierwszym dystrybutorem w Europie.

Spółka obsługuje, poza tym nie tylko Polskę, ale również Czechy, Słowację i kraje bałtyckie. Na koniec marca 2025 roku miała pod opieką 100 systemów, a w II kwartale jest w trakcie realizacji kolejnych sześciu umów. Utrzymuje również aktywny udział w przetargach publicznych, gdzie dzięki doświadczeniu i spełnianiu wszystkich wymagań formalnych, ma przewagę nad nowym graczem.

Wejście Edge Medical na rynek pewnie zabierze jakieś przyszłe kontrakty. Może zobaczymy jakąś presję na ceny, ale w świecie zaawansowanych technologii medycznych cena to nie jest klucz. Dla szpitali liczy się też niezawodność, serwis, szkolenia, renoma marki i zgodność ze specyfikacjami przetargowymi. Dodatkowo nikt nie wymieni już przeszkolonej załogi robota Da Vinci na nowy inny trochę tańszy. Koszty zmiany są kolosalne, a Synektik na takim serwisie posprzedażowym robi najlepsze marże.

Chiński robot to nie jest żaden wyrok dla spółki. Synektik z pewnością nie stoi po tym debiucie na skraju przepaści. To nic więcej niż oznaka, iż rynek staje się bardziej dojrzały.

Robinhood w Europie – czy XTB ma się czego obawiać?

Konkurencja rośnie zresztą nie tylko na polskim rynku robotyki chirurgicznej. Na podbój Europy ruszył Robinhood.

Amerykańska platforma inwestycyjna znana z mocnej rewolucji na rynku detalicznego tradingu w USA. Teraz oficjalnie wkroczyła na europejski rynek ze sporym rozmachem. Czy XTB ma się czego bać?

Ekspansja Robinhooda rozpoczęła się od uruchomienia europejskiego oddziału Robinhood Crypto – to właśnie kryptowaluty i cyfrowe tokeny na akcje oraz ETF-y mają być głównym narzędziem pozyskiwania klientów na Starym Kontynencie.

W Stanach Zjednoczonych to właśnie kryptosegment odpowiadał za dużą część wzrostu platformy, zwłaszcza w okresie hossy 2020–2021. Europejscy inwestorzy detaliczni wciąż chętnie handlują aktywami cyfrowymi, a Robinhood chce wykorzystać ten potencjał, oferując konkurencyjne warunki, prosty interfejs i przyjazną aplikacje mobilną.

Dodatkowo Robinhood planuje rozszerzyć ofertę o klasyczne instrumenty inwestycyjne – jak akcje czy ETF-y, ale firma zamierza zmienić sposób, w jaki Europejczycy inwestują w amerykańskie akcje i ETF-y, wprowadzając do obrotu tzw. tokenizowane papiery wartościowe.

Jak informuje WSJ, już od 30 czerwca europejscy użytkownicy Robinhooda zyskają dostęp do ponad 200 amerykańskich akcji i funduszy ETF, które będą handlowane w formie cyfrowych tokenów zapisanych w technologii blockchain. Handel będzie całodobowy i bez prowizji.

Robinhood planuje też oferować stokenizowane udziały w prywatnych spółkach, do których dostęp dla przeciętnego inwestora był dotąd mocno ograniczony. Na liście ma znaleźć się m.in. ekspozycja na OpenAI i SpaceX, dwie firmy, które w ostatnich latach rozpalają wyobraźnię inwestorów z całego świata.

Jak to adekwatnie ma działać? Tokenizacja ma polegać na tym, iż akcje spółek (np. Apple, Tesla) są odwzorowywane w postaci cyfrowych tokenów zapisanych w blockchainie. Od strony technicznej broker kupuje fizyczne akcje danej spółki, a następnie emituje na blockchainie tokeny 1:1, które odpowiadają tym akcjom. Te tokeny trafiają do inwestorów, którzy mogą nimi handlować tak samo jak kryptowalutami – 24/7. To trochę jak stablecoiny, tylko niezabezpieczone dolarem, a konkretnymi akcjami.

Brzmi to dość rewolucyjnie i jak spore zagrożenie dla jednego z ulubieńców na GPW – spółki XTB. No właśnie – czy XTB ma się czego obawiać?

Z jednej strony na pewno tak i podbije to konkurencje na rynku w Polsce. Robinhood to globalna marka, która zbudowała silną rozpoznawalność dzięki atrakcyjnym warunkom i dobrej aplikacji. W krajach Europy Zachodniej może gwałtownie zdobywać udział zwłaszcza wśród początkujących.

Z drugiej strony – XTB działa w Polsce i tej części Europy od lat. O wiele lepiej rozumie lokalne regulacje i potrzeby klientów. Do tego w Polsce oferuje konta emerytalne i dostęp do o wiele większej liczby rynków, a ludzie co do zasady niespecjalnie lubią otwierać nowe konta brokerskie i przenosić tam swoje środki. Podobnie jak w bankach. Nikomu się nie chce.

Inwestorzy jednak ewidentnie już się trochę wystraszyli, bo cena akcji XTB spadła w ubiegłym tygodniu o ponad 7% i nie był to jednorazowy szybki spadek, ale systematyczne osuwanie się.

Nie sądzę, iż to na dziś spore zagrożenie dla spółki, ale na pewno inwestorzy XTB powinno być gotowi na to, iż jeżeli napięcie będzie tutaj rosnąć, to wystarczy jedno ogłoszenie ze strony Robinhooda o nowym rewolucyjnym rozwiązaniu, albo nowej wspaniałej promocji na coś tam i kurs może gwałtownie zaliczyć dynamiczną korektę.

Bloober w natarciu – „Cronos” podbija chińskie serca

A skoro mowa o ogłoszeniach, to czas wspomnieć o Blooberze. Polski producent gier rozpoczął bowiem ofensywę na chińskim rynku. Spółka promuje tam swoją najnowszą grę „Cronos: The New Dawn”. To survival horror w klimacie science fiction, którego premiera zaplanowana jest na jesień tego roku na PC, PS5 i Xbox Series X|S. Kiedy? Tego nie wiadomo, ale jakbym miał strzelać, to byłby to… 17 października.

Promocja rozpoczęła się od obecności na targach G-Fusion w Pekinie, gdzie Bloober był jedynym przedstawicielem polskiego gamedevu.

Chiński rynek to jeden z kluczowych celów kampanii marketingowej. Podczas wizyty w Chinach przedstawiciele spółki spotykali się z potencjalnymi partnerami biznesowymi i graczami. Według relacji prezesa Piotra Babieno, zainteresowanie grą było ogromne – stanowiska z demami gier były cały czas zajęte, a do stoiska ustawiały się długie kolejki. Chińska telewizja choćby pokazała prezentację Bloobera jako jedną z ciekawszych na targach.

„Cronos” ma duże szanse na sukces w Azji. Spółka liczy, iż Chiny będą jednym z trzech największych rynków dla tej gry. Co więcej, tytuł zostanie w pełni tłumaczony na język chiński – po raz pierwszy w historii firmy. Dodatkowo, kampania marketingowa ma silne wsparcie technologicznego giganta Tencent, który pomaga firmie w dotarciu do chińskich graczy i lokalnych partnerów.

Jednym z elementów promocji będzie także hands-on dla dziennikarzy – już niedługo odbędą się pokazy w Krakowie i USA. Gra już teraz zajmuje wysokie miejsce na liście oczekiwanych premier Steam, mimo iż główną platformą docelową są konsole.

Przyznaję co prawda nieobiektywnie, bo jako akcjonariusz, iż wygląda to naprawdę bardzo dobrze.

Dołącz do nas na Twitterze oraz YouTube i bądź na bieżąco!

Wittchen w cieniu – luksus, który traci blask

Na pewno o wiele lepiej niż w przypadku Wittchena, który po raz kolejny udowadnia, iż ich biznes trwa w bolesnej stagnacji, a wzrost przychodów nie pokrywa choćby inflacji!

Wittchen szacuje, iż w drugim kwartale 2025 roku grupa osiągnęła przychody na poziomie 113,4 mln zł – to tylko o 1% więcej niż rok wcześniej. Wzrost napędzał segment detaliczny, który urósł o 2%, natomiast sprzedaż B2B spadła o 6%.

Jak tłumaczy prezes Jędrzej Wittchen, mimo rosnących wolumenów sprzedaży, jej wartość w złotówkach pozostała zbliżona do zeszłorocznej. To efekt większego udziału tańszych produktów w strukturze sprzedaży oraz silniejszego złotego. Firma zauważyła też negatywny wpływ chłodnej pogody w maju.

Spółka pracuje nad poprawą wyników w sprzedaży internetowej, zwłaszcza przez platformy marketplace, i analizuje rentowność zagranicznych salonów. Dotychczasowe działania mające na celu pobudzenie wzrostu przez dodanie do oferty świec zapachowych nie przyniosły spektakularnych efektów. Kto by się spodziewał.

Stagnacja w spółce trwa już od połowy 2023 roku, a dziś przychody są niższe niż w swoim szczycie, jeżeli spojrzymy na miarę w ujęciu ostatnich 12 miesięcy.

Kurs akcji spada mniej więcej od tego samego okresu i w czerwcu 2025 roku znalazł się już ponad 60% poniżej swojego szczytu i wrócił na poziomy z okolic debiutu na giełdzie w 2015 roku.

Ale pojedyncze wtopy takich spółek nie mogą i nie powinny blokować was przed inwestowaniem! W świecie spadających stóp procentowych wspaniałe okazje na rynku obligacji odchodzą w zapomnienie. jeżeli chcecie powiększać majątek, to czas najwyższy robić to efektywniej.

Inwestować, inwestować i jeszcze raz inwestować. Zwłaszcza jeżeli można to robić bez prowizji i do tego przez konta emerytalne, czyli bez podatku.

W XTB możecie mieć jedno i drugie. Otworzyć IKE, otworzyć IKZE i nie zapłacić prowizji do 100 tysięcy euro obrotu miesięcznie, a do tego jeżeli w trakcie zakładania konta wykorzystasz kod DNARYNKOW, to otrzymasz dostęp do specjalnie przygotowanych materiałów dla początkujących inwestorów, dzięki którym dowiesz się jak najlepiej zacząć. Swoją inwestycyjną przygodę.

A jeżeli chcecie być bardziej na bieżąco z sytuacją w omówionych tutaj spółkach, to pamiętajcie, żeby sprawdzić wersję premium portalu DNA, gdzie możecie dołączyć do prawie 2 400 inwestorów. Co dostajecie? Prawie codzienne różne analizy i przemyślenia o rynkach i gospodarce ode mnie i całego zespołu, a do tego możliwość obserwacji jak sam inwestuję własne oszczędności w portfelach o łącznej wartości prawie 4,5 miliona złotych.

Duże pieniądze i dużo emocji, ale gwarantuję, iż jeszcze więcej nauki.

Inwestuj z XTB! Podczas rejestracji podaj kod DNARYNKOW i odbierz darmowy kurs inwestowania dla początkujących

Załóż konto na: https://link-pso.xtb.com/pso/aKgIe

Do zarobienia!
Piotr Cymcyk

Porcja informacji o rynku prosto na Twoją skrzynkę w każdą niedzielę o 19:00
67
5
Idź do oryginalnego materiału