Rubio, który spotkał się w Paryżu z przywódcami Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Ukrainy, zaznaczył, iż prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi przez cały czas zależy na wypracowaniu porozumienia, ale ma też na świecie wiele "innych priorytetów". jeżeli nie będzie oznak postępu, przejdzie do innych spraw.
- W najbliższych dniach powinniśmy ustalić, czy (pokój) jest osiągalny w ciągu kilku tygodni, czy też nie. jeżeli jest, to zaangażujemy się w to. Ale jeżeli nie, to mamy też inne priorytety - powiedział Rubio dziennikarzom przed odlotem z paryskiego lotniska Bourget.Reklama
Spotkanie USA i państw Europy. "Mamy też inne priorytety"
W czwartek w Paryżu odbyło się spotkanie Rubio i specjalnego wysłannika prezydenta USA Steve'a Witkoffa z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Potem doszło do rozmów w szerszym gronie.
Dziennik "Le Monde" wśród uczestników, oprócz przedstawicieli USA, wymienił specjalnego przedstawiciela USA ds. Ukrainy Keitha Kellogga, doradców ds. bezpieczeństwa narodowego Niemiec i Wielkiej Brytanii, Jensa Ploetnera i Jonathana Powella, oraz przedstawicieli Ukrainy: szefa kancelarii prezydenta Andrija Jermaka, szefa MSZ Andrija Sybihę i ministra obrony Rustema Umierowa. Obecny był również dyplomacji Francji Jean-Noel Barrot.
Pierwsza taka deklaracja administracji Donalda Trumpa
W kampanii wyborczej Trump obiecywał, iż zakończy wojnę na Ukrainie w ciągu 24 godzin, ale po objęciu urzędu prezydenta zaczął się wypowiadać na ten temat mniej kategorycznie. Wypowiedź Marco Rubio o ewentualnym wycofaniu się USA z procesu pokojowego między Ukrainą a Rosją jest pierwszą tego typu wypowiedzią od objęcia przez Trumpa władzy.