W świecie kryptowalut nastała nowa era. Zmiany, które nadeszły mogą całkowicie odmienić to, jak postrzegany będzie Bitcoin przez większość inwestorów. Wraz z 4 halvingiem, który przypominam, miał miejsce w drugiej połowie kwietnia, oficjalnie do obiegu trafiły runy. Stało się to, co stać się musiało. Twór Caseya Rodarmora spowodował istną lawinę artykułów, komentarzy oraz filmów na YouTube.
Czym są runy i o co ta cała afera?
Afera jest i to spora! Runy już na starcie przyciągnęły ogromne zainteresowanie inwestorów. o ile jakiś szaleniec pokusiłby się o podliczenie opłat transakcyjnych, które w pierwszym tygodniu zostały wpłacone na poczet transakcji z runami, to otrzymałby zawrotne 2129 Bitcoiny.
Nietrudno zauważyć, iż w takim układzie to górnicy są grupą, która prawdopodobnie cieszy się najbardziej. Ale do rzeczy.
Runes Protocol umożliwił tworzenie wymiennych tokenów na sieci Bitcoina. Kropka. Ci bardziej zgłębieni w temat czytelnicy pewnie teraz przecierają oczy ze zdumienia. Przecież taką opcję zapewniał już standard BRC-20.
Pełna zgoda. Taka opcja już istniała.
W czym tkwi więc sekret?
Ordinalsy, BRC-20 i Runy
W ramach przypomnienia wspomnijmy jeszcze o Ordinalsach. Są one istotną częścią tej historii, ponieważ z Runami łączy je twórca. Tak, Casey Rodarmor to człowiek, który najpierw wymyślił jak przy pomocy Inscription stworzyć NFT na Bitcoinie a teraz obmyślił jak wykorzystać UTXO do tworzenia tokenów.
Ordinalsy otworzyły furtkę, z której następnie skorzystał standard BRC-20. Tylko jak to wszystko działa?
Ordinalsy wykorzystywały dwie konkretne cechy systemu. Pierwszą z nich było to, iż każdy satoshi (czyli 0,000000001 BTC) ma swój numer. Ta cecha sprawia, iż są one w pewien sposób unikalne. Jesteśmy w stanie rozpoznać oraz wyszukać konkretną jednostkę w razie potrzeby. Drugą cechą jest możliwość dopisywania inskrypcji, czyli dla uproszczenia takiego opisu.
W ten sposób mogliśmy zapisać konkretne dane (najczęściej link do jakiegoś mema) na Bitcoinie.
W ten sam sposób działał BRC-20. Z tą różnicą, iż na blockchainie umieszczano kod JSON, który pozwalał na tworzenie tokenów. Problem był taki, iż to rozwiązanie bardzo obciążało sieć.
Runy są rozwiązaniem problemu skalowalności. Nie wykorzystują one Ordinals Theory a zamiast tego korzystają z UTXO (Unspend Total Output). Rozwiązanie to poza tym, iż zajmuje znacznie mniej przestrzeni na blokach to dodatkowo jest kompatybilne z Lightning Network, czyli L2 Bitcoina.
Co to oznacza dla Bitcoina?
Dokładne konsekwencje tego zjawiska omówiłem w filmie, do którego serdecznie Cię zapraszam.
Zdradzić mogę jednak, iż jest jedno słowo, które bardzo trafnie może opisywać to, z czym Bitcoin będzie się mierzył — memcoiny. Jest to kolejna okazja do spekulacji dla degenów oraz całkiem interesująca okazja do wyciągania wniosków dla postronnych inwestorów.