W swoim piątkowym wystąpieniu Jerome Powell otworzył drogę do cięcia stóp procentowych przez Fed już na wrześniowym posiedzeniu, które odbędzie się w dniach 16–17 września. Przewodniczący Rezerwy Federalnej skoncentrował się na sytuacji na rynku pracy, który wyraźnie spowalnia w porównaniu z ubiegłym rokiem.
„Rynek pracy wydaje się być w równowadze, ale to osobliwa równowaga wynikająca z wyraźnego spowolnienia zarówno podaży, jak i popytu na pracowników. Ta nietypowa sytuacja sugeruje, iż ryzyka dla zatrudnienia rosną, a jeżeli się zmaterializują, mogą to zrobić gwałtownie — w postaci gwałtownych zwolnień i wzrostu bezrobocia” – powiedział Powell.
Dodał również, iż „raport o zatrudnieniu za lipiec pokazał, iż wzrost liczby miejsc pracy spowolnił do średniego tempa zaledwie 35 tys. miesięcznie w ciągu ostatnich trzech miesięcy, w porównaniu do 168 tys. miesięcznie w 2024 roku”.
Powell odniósł się także do kwestii inflacji, wskazując na wpływ ceł na ceny konsumenckie: „Efekty ceł na ceny konsumenckie są już wyraźnie widoczne. Spodziewamy się, iż będą się kumulować w nadchodzących miesiącach, przy dużej niepewności co do ich tempa i skali”. Zaznaczył jednak, iż „rozsądny scenariusz bazowy zakłada, iż te efekty będą stosunkowo krótkotrwałe — jednorazowa zmiana poziomu cen. Oczywiście ‘jednorazowa’ nie oznacza ‘natychmiastowa’. Potrzeba czasu, aby podwyżki ceł przeszły przez łańcuchy dostaw i sieci dystrybucji”.
„Nie możemy pozwolić, by jednorazowy wzrost poziomu cen przerodził się w trwały problem inflacyjny” – podkreślił.
Rynek pracy ważniejszy od inflacji
Z ankiety przeprowadzonej przez FOMC przed lipcowym posiedzeniem wynika, iż wśród respondentów — czyli największych instytucji finansowych świata — panuje przekonanie, iż to właśnie rynek pracy jest najważniejszy dla przyszłych decyzji Fed. choćby jeżeli inflacja wzrośnie, to pogorszenie sytuacji na rynku pracy, zwłaszcza wzrost bezrobocia, może skłonić FOMC do obniżek stóp procentowych. Z kolei brak pogorszenia lub wręcz poprawa na rynku pracy, choćby przy rosnącej inflacji, może prowadzić „jedynie” do utrzymania stóp na obecnym poziomie — ale nie do ich podwyżki.
Ankieta, o której mowa, to Survey of Market Expectations, czyli cykliczne badanie opinii największych uczestników rynku finansowego, prowadzone przez Fed. Ma na celu ocenę oczekiwań dotyczących polityki monetarnej, inflacji, rynku pracy i wzrostu gospodarczego, a jej wyniki często stanowią istotny punkt odniesienia dla decydentów.
Najluźniejsze warunki finansowe w USA od trzech lat. Co może dalej napędzać apetyt na ryzyko?
Indeks Financial Impulse Growth Index mierzy skumulowany wpływ zmian w kluczowych wskaźnikach finansowych na otoczenie gospodarcze, przeliczając go na prognozowany wpływ na wzrost PKB w nadchodzącym roku. Indeks pokazuje, jak zmieniły się warunki w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Dodatnie wartości oznaczają, iż warunki finansowe będą hamować wzrost PKB, a ujemne — iż będą go wspierać. Co do ma w tej chwili do rzeczy, w oczekiwaniu na spadek stóp czy rentowności obligacji?
Indeks uwzględnia siedem wskaźników: stopę funduszy federalnych, rentowność obligacji 10-letnich i stopy kredytów hipotecznych 30-letnich, rentowności obligacji korporacyjnych BBB, indeks zwrotu z rynku akcji Dow Jones, indeks cen nieruchomości Zillow oraz indeks dolara. Wagi są oparte na modelach Fed, takich jak FRB/US.
Obecnie indeks wskazuje na najluźniejsze warunki finansowe od trzech lat, co oznacza, iż otoczenie sprzyja wzrostowi gospodarczemu (np. przez efekt majątkowy) i zwiększa apetyt na ryzyko. Po piątkowym wystąpieniu Powella inwestorzy mogą liczyć na dalsze wsparcie ze strony polityki monetarnej, zwłaszcza jeżeli dane z rynku pracy będą przez cały czas słabnąć, a inflacja pozostanie pod kontrolą, a zwłaszcza długoterminowe oczekiwania inflacyjne będą dobrze zakotwidzone blisko celu Fed.
W ostatnim czasie głównym motorem rozluźniania warunków finansowych w USA był dynamicznie rosnący rynek akcji, spadające spready kredytowe, drożejące nieruchomości oraz — w ostatnim czasie — słabnący dolar. Co ciekawe, spadające stopy procentowe czy rentowności obligacji nie miały dużego wpływu na indeks warunków finansowych, ponieważ ostatnia obniżka stóp miała miejsce rok temu, a spadki rentowności czy rat kredytów hipotecznych były zbyt łagodne, by znacząco wpłynąć na otoczenie.
Jeśli jednak Fed zdecyduje się na obniżkę stóp we wrześniu i rozpocznie cykl luzowania, a administracji Trumpa uda się skutecznie obniżyć rentowności na długim końcu krzywej, to wszystkie główne składniki indeksu mogą zacząć działać w jednym kierunku — prowadząc do jeszcze szybszego rozluźniania warunków finansowych niż dotychczas.
Taka sytuacja może doprowadzić do tzw. blow-off top — czyli gwałtownego impulsu wzrostowego na rynkach ryzykownych aktywów, napędzanego euforią inwestorów i bardzo luźnymi warunkami finansowymi. Charakteryzuje się on szybkim i nienaturalnie silnym wzrostem cen aktywów, po którym często następuje równie gwałtowna korekta lub odwrócenie trendu. To zjawisko bywa trudne do przewidzenia, ale jego ryzyko rośnie w obecnej fazie rynku i oczekiwań na zmiany stóp Fed.