Nadawcy i odbiorcy przelewów w kryptowalutach przestaną być anonimowi. Ich dane będą musiały zbierać giełdy, kantory i inne podmioty uczestniczące w obrocie - podaje PAP, powołując się na "Dziennik Gazetę Prawną".
Rozporządzenie 2023/1113. Nowe przepisy dotyczące transferów kryptowalut
"To następstwo unijnego rozporządzenia 2023/1113 zwanego TFR. Do jego wdrożenia już od 30 grudnia br. wzywa przedsiębiorców generalny inspektor informacji finansowej GIIF) - informuje "DGP".
Chodzi dokładnie o przepisy zawarte w części "Obowiązku usług płatniczych płatnika". Stanowią one, iż dostawca ma zapewnić, by transferowi środków pieniężnych towarzyszyły następujące informacje o płatniku, czyli nadawcy przelewu:Reklama
imię i nazwisko/nazwa płatnika;numer rachunku płatniczego płatnika;adres płatnika, w tym nazwa państwa, numer urzędowego dokumentu osobistego oraz numer identyfikacyjny klienta lub, alternatywnie, data i miejsce urodzenia płatnikaaktualny LEI (Identyfikator Osoby Prawnej - przyp. red.) płatnika, o ile we właściwym formacie komunikatu płatniczego istnieje wymagane pole, a płatnik przekazał ten identyfikator swojemu dostawcy usług płatniczych lub w razie jego braku - dowolny dostępny równoważny oficjalny identyfikator.
Dyrektywa nakłada na dostawcach usług, by transfery były opatrzone informacjami pozwalającymi na zidentyfikowanie również ich odbiorców. Ma się w nich znaleźć:
imię i nazwisko/nazwa odbiorcy;numer rachunku płatniczego odbiorcy;aktualny LEI odbiorcy, o ile we właściwym formacie komunikatu płatniczego istnieje wymagane pole, a płatnik przekazał ten identyfikator swojemu dostawcy usług płatniczych lub w razie jego braku - dowolny dostępny równoważny oficjalny identyfikator.
Nowe przepisy są elementem walki z przestępcami
Przepisy zobowiązują pośredników w obrocie kryptowalutami do przyjęcia procedury AML (Anti Money Laundering - przepisy dotyczące przeciwdziałaniu praniu pieniędzy - przyp. red.) i tego, iż będą jej restrykcyjnie przestrzegać.
Unijne rozporządzenia jest elementem "polityki zapobiegania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu". Według eksperta prawa karnego Pawła Osińskiego "skala przestępstw popełnianych przy użyciu kryptowalut jest porażająca". Uważa on także, iż dziś weryfikacja osoby obracającej kryptoaktywami trwa mniej niż dwie minuty.
Przeciw działaniom GIIF protestują główni zainteresowani. Według nich nałożone na nich obowiązki "nie posiadają adekwatnej podstawy prawnej". "DGP" podkreśla, iż rząd wciąż pracuje nad projektem ustawy.