Rząd idzie na noże z pijanymi kierowcami. Jest projekt zaostrzenia prawa ws. konfiskaty aut

2 dni temu
Zdjęcie: Ministerstwo Sprawiedliwości będzie surowo karać wszystkich pijanych kierowców PIOTR JEDZURA/REPORTER/eastnews.pl


Ministerstwo Sprawiedliwości planuje zmienić przepisy dotyczące kar dla pijanych kierowców. Poprzednie nowelizacje, które wprowadzono w marcu 2024 roku nie spotkały się z pozytywną oceną środowiska prawniczego. Dlatego konieczne są zmiany. Przepisy będą ostrzejsze.


Wkrótce wypicie jednego piwa, czy lampki wina będzie wystarczające, aby stracić prawo jazdy i samochód. Ministerstwo Sprawiedliwości prężnie pracuje nad zaostrzeniem przepisów dotyczących jazdy pod wpływem alkoholu. Działania rozpoczęły się m.in. po skargach prawników, którzy zauważali nieścisłości w dotychczasowych regulacjach.

Zgodnie z przepisami, które wprowadzono w marcu bieżącego roku, prowadzona jest obligatoryjna konfiskata pojazdów albo ich równowartości za jazdę pod wpływem alkoholu. Powszechny sprzeciw wzbudza natomiast to, iż orzeczenie o przepadku jest wydawane w momencie, kiedy stężenie alkoholu we krwi wynosi 1,5 promila we krwi lub 0,75 mg/dm sześc. w wydychanym powietrzu.

Dlaczego aktualne przepisy dotyczące pijanych kierowców są niewystarczające?


Kontrowersje związane z aktualnymi przepisami powoduje taki stan rzeczy, iż kierowcy, u których w krwi wykryto, chociażby 1,4 promila, a nie 1,5 promila, nie są traktowani w aż tak surowy sposób. Tej grupie nie grozi przepadek pojazdu ani mienia.

Na temat sytuacji wypowiedział się także Krakowski Instytut Prawa Karnego (KIPK). Zaznaczył on, iż wartości graniczne są nieuzasadnione. Bezzasadnie odróżniają sytuację prawną pijanego kierowcy z alkoholem we krwi na poziomie 1,4 promila od tych, którzy mają 1,5 promila. Jest to przyczyną sytuacji, kiedy naruszana jest zasada proporcjonalności i równości wobec prawa.


Jakie zmiany chce wprowadzić Ministerstwo Sprawiedliwości?


Wobec fali krytyki dotyczącej aktualnie obowiązujących przepisów, Ministerstwo Sprawiedliwości podjęło prace nad ich nowelizacją. W komentarzach przesłanych tvn24.pl Ministerstwo Sprawiedliwości stwierdziło, iż w nowym projekcie zrezygnowano ze zróżnicowania stanu nietrzeźwości jako czynniku, który wpływa na możliwość orzeczenia przepadku.

Dzięki tym zmianom sąd będzie miał możliwość wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności towarzyszące zdarzeniu. Plany zmian wiążą się również z tym, iż kierowca złapany na jeździe pojazdem choćby pod wpływem alkoholu w wymiarze 0,5 promila we krwi, powinien liczyć się z możliwością kary uwzględniającej orzeczenie przepadku.

Jakie przepisy dotyczące pijanych kierowców obowiązują aktualnie?


Aktualnie orzeczenie przepadku jest stosowane wobec kierowców, którzy mają we krwi co najmniej 1,5 promila alkoholu, niezależnie od tego, czy to oni spowodowali wypadek drogowy. Przepadek auta to rozwiązanie, które stosuje się również w sytuacji, kiedy kierowca jest winowajcą katastrofy, albo sprowadzi niebezpieczeństwo katastrofy, czy doprowadzi do wypadku drogowego i ma we krwi powyżej 1 promila alkoholu.

Gdy kierowca spowoduje wymienione zdarzenia, ale wykryje się u niego od 0,5 do 1 promila, to sąd ma możliwość orzeczenia przepadku pojazdu, ale nie musi tego robić. Wyjątkiem jest tzw. recydywa drogowa. W przypadku przyłapania kierowcy w takiej sytuacji sąd może zdecydować o przepadku pojazdu i to niezależnie od stężenia alkoholu we krwi, czy w wydychanym powietrzu.

Idź do oryginalnego materiału