Rząd wesprze policjantów. Szef MSWiA: Skupiamy się na kwestiach mieszkaniowych

3 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Dlaczego w Warszawie i dużych metropoliach brakuje młodych policjantów? Bo nie stać ich na wynajmowanie mieszkania czy wzięcie kredytu, już nie mówiąc o kupnie mieszkania. Pracujemy intensywnie nad tym, żeby na wzór wojska znaleźć rozwiązanie, które policjantów wesprze - mówi Interii Biznes Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji.






Szef MSWiA w rozmowie z Interią Biznes przyznał, iż choć sytuacja dotycząca zatrudnienia w policji jest trudna, trend się poprawia, a od czerwca br. zmniejszyła się liczba odejść, choć on sam "jest daleki od odtrąbiania sukcesu".
- Nie da się odwrócić w jeden tydzień zaniechań wieloletnich i zaniedbań, i tego, iż zbudowano rekordową liczbę wakatów, zwłaszcza w dużych metropoliach. Dziś mamy dużo chętnych do służby w policji, musimy zastosować odpowiednie kryteria do ich naboru i też dbać o to, żeby wynagrodzenia policjantów, które wzrosły na początku tego roku o 20 proc., systematycznie rosły - powiedział Siemoniak. Reklama



MSWiA planuje program mieszkaniowy dla młodych policjantów


Minister wyjaśnił, iż z rozmów ze związkami zawodowymi płynie wniosek, iż sprawą "absolutnie pierwszoplanową są kwestie mieszkaniowe".


- Dlaczego brakuje w Warszawie i dużych metropoliach młodych policjantów? Bo nie stać ich na wynajmowanie mieszkania czy wzięcie kredytu, już nie mówiąc o kupnie mieszkania. Pracujemy intensywnie nad tym, żeby na wzór wojska znaleźć rozwiązanie, które policjantów wesprze - wyjaśnił.
Odnosząc się do kwestii planowanych podwyżek dla funkcjonariuszy, potwierdził, iż planowany wskaźnik na przyszły rok wynosi 5 proc.
- Skupiamy się na kwestiach mieszkaniowych, dyskutując ze związkami, uważając, iż to jest absolutnie kwestia w tym momencie najważniejsza, by przyciągać nowych funkcjonariuszy i utrzymać w służbie tych, którzy mają już kilku- czy kilkunastoletnie doświadczenie - wyjaśnił.

Polacy dostaną broszury informacyjne od MSWiA?


Pytany o ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej, Siemoniak przyznał, iż tworzy ona potrzebny system, który dopełnia ustawę o obronie Ojczyzny. Wymienił tu m.in. tworzenie schronów, systemów powiadamiania, edukację ludności w tym zakresie.
- Nie ma ważniejszej rzeczy niż bezpieczeństwo. To jest wypełnienie treścią ogromnego oczekiwania opinii publicznej, żeby konkretnie pokazać plan na najbliższe tak naprawdę dziesięciolecia - podkreślił.


MSWiA w tej chwili poszukuje partnerów, aby móc realizować zadania wynikające z ustawy. Jako podstawę traktowany ma być system edukacji w szkołach i na uczelniach, ale również kooperacja z organizacjami pozarządowymi, które mogłyby realizować szkolenia np. z zakresu pierwszej pomocy. Rozważane jest także - na wzór Szwecji - wysłanie do obywateli broszur informacyjnych.


- Nie wykluczam działania typu broszura. Natomiast chciałbym, żeby wszelkie działania, które będą podejmowane, były efektywne. Nie wiem, czy wysłanie milionów broszur jest efektywne, czy nie lepiej (żeby została zorganizowana - red.) kampania telewizyjna, internetowa, zajęcia w szkołach - nie wykluczam niczego. (...) Nic złego nie widzę w broszurze, natomiast koszt jest duży i pytanie, czy takie miliony należy wydać tak, czy inaczej - powiedział.
Szef MSWiA przyznał, iż zaniechania w kwestii budowy schronów są ogromne.
- Od lat 70. kilka postępu było. Myślę, iż skala wniosków, oczekiwań jest znacznie wyższa niż niemałe możliwości finansowe: 5-6 mld zł rocznie. Chcemy, żeby partnerzy samorządowi, którzy są gotowi, otrzymywali środki czy współuczestniczyli finansowo w budowaniu tych schronów. To jest ważne dla obywateli, to jest też kwestia miejsc schronienia. Chcemy, żeby w nowobudowanych budynkach garaże były przystosowane. To jest lekcja ukraińska. To trochę drożej kosztuje, ale jest bezcennym wsparciem dla całego systemu - podkreślił Siemoniak.
Rozmawiał Bartosz Bednarz, kooperacja Paulina Błaziak
Idź do oryginalnego materiału