Rząd zapowiada zmiany w sprzedaży alkoholu, nowe regulacje po aferze z „alkotubkami”

2 dni temu

Zamieszanie związane ze sprzedażą alkoholu w saszetkach przypominających musy owocowe nie tylko doprowadziło do wycofania tego produktu ze sprzedaży, ale przyśpieszyło prace nad zaostrzeniem przepisów dotyczących sprzedaży alkoholu. Rząd planuje wprowadzenie ceny minimalnej za alkohol oraz ograniczenie sprzedaży w nocy, a także zwiększenie kontroli sprzedaży alkoholu przez internet.

Premier Donald Tusk po nagłośnieniu sprawy „alkotubek” zapowiedział, iż „Minister Zdrowia przygotuje na przyszłość ustawę, która wyeliminuje systemowo tego typu zagrożenia”. Chodzi o wycofanie alkoholu w opakowaniach przypominających musy dla dzieci. Rząd zapowiada też inne zdania.

Jak podkreśliła w wypowiedzi dla Radia ZET minister zdrowia Izabela Leszczyna, nowelizacja ustawy o wychowaniu w trzeźwości obejmie również zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach między 22 a 6 rano na stacjach benzynowych. „Wprowadzamy tam także przepis, iż osoba sprzedająca alkohol, gdy ma podejrzenie, iż (kupujący) nie ma 18 lat, to nie ma uprawnienia do sprawdzenia dowodu, tylko ma obowiązek sprawdzić czy dana osoba jest pełnoletnia.” – dodaje Leszczyna.

Będzie cena minimalna

Jednym z najważniejszych rozwiązań, nad którymi pracuje rząd, jest wprowadzenie ceny minimalnej za alkohol. Jak poinformował wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, prace nad nowelizacją ustawy już trwają. „Poza tym myślimy o tym, aby ukrócić nieprawidłowości, jak sprzedaż promocyjna – kupisz dwa piwa i dostaniesz trzecie gratis albo kupisz inne towary i dostaniesz wino za 2,50 zł. Sprzedawcy poszukują luk i tłumaczą się, iż jest to skierowane do określonych grup odbiorców, którzy się na to zgadzają.” – dodał.

Wprowadzenie ceny minimalnej miałoby na celu zmniejszenie dostępności alkoholu poprzez wyeliminowanie tanich promocji i pakietów, które zachęcają do zakupu większych ilości.

Większe kary

Wiceminister Konieczny podkreślił również, iż rząd zamierza zaostrzyć kary za niewłaściwą sprzedaż alkoholu, w szczególności w kontekście promocji oraz sprzedaży alkoholu osobom niepełnoletnim. Przepisy te mają dotyczyć nie tylko sklepów stacjonarnych, ale także internetowych, gdzie problem dostępności alkoholu dla młodzieży jest szczególnie widoczny.

„W naszym rozumieniu (internetowa sprzedaż alkoholu) jest patologią i na to wszystko nakładają się dzieci, młodzież, jest za duża dostępność.” – zaznaczył Konieczny.

Kontrowersje wokół „alkotubek”

„Żałujemy, iż produkt Voodoo Monkey, pomimo iż został wyprodukowany i oznaczony zgodnie z obowiązującymi przepisami, wzbudził negatywne i niezamierzone skojarzenia. W związku z tym zarząd spółki OLV podjął decyzję o niezwłocznym wycofaniu całej partii produktów z rynku i natychmiastowym wstrzymaniu produkcji. Przepraszamy za zaistniałą sytuację” – napisała w oświadczeniu spółka, która stworzyła kontrowersyjny produkt.

>>>> To już kwestia czasu. W stolicy nie kupisz alkoholu po 23

Afera z alkoholem w tubkach już przyniosła pierwsze decyzje – wycofanie produktu z rynku – jednak nie obyło się bez krytyki pod adresem urzędników, którzy wcześniej nie dostrzegli zagrożenia. Chociaż w świetle prawa nie doszło do żadnego przekroczenia, Minister Leszczyna stwierdziła, że: „Przepisy miały lukę. Kilku urzędników nie przyłożyło do tego takiej wagi, jak powinno”. Ofiarą tego stanu rzeczy został Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, który stracił stanowisko.

Leszczyna zaznaczyła, iż nowe przepisy będą wprowadzane stopniowo. „Wolę zrobić coś dobrego małymi krokami niż powiedzieć: ‘absolutny zakaz’ i narazić się na to, iż taka ustawa nie zyska większości sejmowej” – wyjaśniła.

Idź do oryginalnego materiału