Są rolnicy, którzy nie dbają o zwierzęta. Są też ludzie, którzy nie dbają o swoich bliskich

1 tydzień temu

Między innymi o dobrostan zwierząt, protest rolników i rozmowy ze stroną ukraińską Karol Surówka w Sygnałach Dnia pytał dziś ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego.

Przyczynkiem do dyskusji o dobrostanie zwierząt była sytuacja koni wiozących turystów nad Morskie Oko w Tatrach. Dziennikarz Polskiego Radia pytał ministra o możliwość powrotu inicjatywy na wzór “Piątki dla zwierząt”.

– Czy powinniśmy jakoś szczerze wrócić do dyskusji o dobrostanie zwierząt? Prawo i Sprawiedliwość nie było w stanie przeprowadzić swojej piątki dla zwierząt, ale czy jakaś idąca w tym kierunku ustawa powinna zostać wprowadzona, która uwzględni zwierzęta futerkowe, zwierzęta hodowlane, konie chociażby? – pytał Surówka.

– Dobrostan, który jest w naszym poczuciu odpowiedzialności w stosunku do zwierząt, musi być przestrzegany. […] Rolnicy dbają o swoje zwierzęta, bo to jest ich efekt pracy, po prostu zwierzęta dają im dochody i ja bym nie posądzał rolników o jakąś złą wolę, takie się sytuacje zdarzają.

Wówczas doszło do utarczki słownej.

– Ale są rolnicy, którzy nie dbają o zwierzęta, to na pewno – odparł prowadzący.

– Ale też są ludzie, którzy nie dbają o swoich bliskich – odpowiedział mu minister.

– Ale to jest prawnie uregulowane – nie dawał za wygraną Surówka.

– Tak, ale dobrostan też jest uregulowany – zauważył Siekierski.

– Tu są obowiązkowe pewne dyrektywy także unijne. Myślę, iż musimy wrócić do pewnych zasad i tu nie ma prostych rozwiązań. Musi być pewien nadzór, kontrola, są ku temu powołane służby – dodawał.

Minister mówił także o szkodach spowodowanych przez przymrozki. Zapowiedział, iż Ministerstwo nie zostawi rolników samych i zechce “wyjść naprzeciw oczekiwaniom rolników”.

Siekierski stwierdził także, iż zapowiadany na 10 maja protest rolników organizowany przez Solidarność RI jest w dużej mierze inspirowany politycznie, “aby podtrzymać pewne napięcie do wyborów europejskich”.

– Te protesty nastąpiły teraz, kiedy zbiegły się dodatkowe niekorzystne okoliczności związane z napływem zboża z Ukrainy i okazało się, jak trudne w realizacji są założenia Zielonego Ładu. To wtedy dopiero rolnicy zorientowali się, iż to co zostało zrobione przez poprzedni rząd jest błędem i dlatego wystąpili w masowych protestach – powiedział.

Minister został także zapytany o możliwość przeprowadzenia referendum w sprawie Zielonego Ładu.

– To są obszary, gdzie są podejmowane decyzje w oparciu o analizy, opinie specjalistów. Ale myślę, iż jeżeli będą jakieś punkty szczególne, to może się nad tym zastanowić. Ale to nie może być tak, czy za Zieloną Ładem, czy przeciw – mówił.

Następnie dotknięto tematu rozmów z Ukrainą.

– Czy rozmowy ze stroną ukraińską są utrudnione ze względu na to, jaka dramatyczna jest teraz sytuacja na froncie? Czy to jest tak, iż te negocjacje niełatwo je prowadzić, kiedy Ukraina tak naprawdę stoi przed ścianą? – pytał prowadzący.

– Rozmowy przebiegają w sposób trudny. Dlatego, iż z jednej strony to, co pan powiedział o trudnej sytuacji militarnej, iż mamy wszyscy świadomość, iż tak, iż to jest wojna nasza. Że nas dotyczy, iż Ukraina walczy o niepodległość, ale także walczy o zatrzymanie tego najazdu putinowskiego, tak można powiedzieć. I stąd myślę, iż my to wszystko bierzemy pod uwagę. Ale jednocześnie rolnicy, ale także my w negocjacjach mówimy, iż jesteśmy dzięki dla Ukrainy – mówił Siekierski.

– Ale ona będzie w innej formie, bo taka forma związana z otwarciem rynku europejskiego na towary z Ukrainy bez żadnych kontynentów, bez ceł, jest dosyć wygodna i gwałtownie daje efekt, jeżeli chodzi o dochody gospodarcze dla Ukrainy, ale koszty ponoszą najbardziej kraje graniczne i głównie rolnicy. Stąd pomoc tak, ale musimy trochę zmienić formułę, bo inaczej rolnictwo polskie, ale także w znacznej części Europy nie wygra konkurencji z rolnictwem ukraińskim, który ma ogromny potencjał. […]. Ale także my jesteśmy za tym, żeby przystąpić do negocjacji z Ukrainą i z członkostwem, bo na razie można powiedzieć, iż Ukraina jest w Unii, bo ma dostęp do rynku, a nie wypełnia pewnych standardów, pewnych warunków, które są związane z obecnością w Unii Europejskiej – dodawał.

Idź do oryginalnego materiału