Wielu sadowników jest zaskoczonych widokiem kwiatów w sadach jabłoniowych i gruszowych na początku października. Dlaczego drzewa postanowiły zakwitnąć ponownie?
Z sadów w całej Polsce napływają zdjęcia kwitnących jabłoni i grusz. Zjawisko ponownego kwitnienia obserwowane było z różną częstotliwością już w poprzednich miesiącach. Niektórzy sadownicy przesyłają nam zdjęcia małych jabłek i żartują o drugim zbiorze. Chociaż zjawisko jest powszechne, nie powinno mieć negatywnych konsekwencji w przypadku sadów jabłoniowych. Nieco więcej obaw dotyczy grusz. O wyjaśnienie poprosiliśmy dr Krzysztofa Gasparskiego (doradcę sadowniczego PROCAM).
Kwiaty w sadach jabłoniowych i gruszowych
Tegoroczny sezon charakteryzuje wyjątkowo zaskakującym przebiegiem. Począwszy od wczesnego rozpoczęcia wegetacji, przez przymrozki, suszę, aż do wczesnego i krótkiego okresu zbiorów. Jedną z anomalii jest z pewnością ponowne kwitnienie obserwowane w sadach jabłoniowych i gruszowych, które miało miejsce w różnych okresach. Również w tej chwili nie trudno znaleźć kwiaty w sadach.
Kwitnienie w lipcu – szczególnie groźne dla grusz
Zdaniem dr Gasparskiego powodów tego zjawiska może być kilka, a odpowiedź jest zależna w dużej mierze od terminu pojawienia się kwiatów. – jeżeli kwitnienie obserwowaliśmy na początku lipca, prawdopodobnie były to kwiatostany z pąków zapasowych. Drzewa rozpoczęły wegetację znacznie wcześniej niż zazwyczaj, przesunięcie wynosiło kilka tygodni. Po pewnym czasie doszło do załamania pogody, które przyniosło ze sobą przymrozki. Duża część kwiatów uległa przemarznięciu. W sytuacji zagrożenia roślina dąży do przedłużenia istnienia gatunku i stąd kwitnienie z pąków zapasowych, które pojawiło się kilka tygodni później. Jeden z zaprzyjaźnionych plantatorów miał podobne doświadczenia z porzeczkami, które po przemarznięciu w wyniku przymrozków zakwitły ponownie i dały satysfakcjonujący plon. Takie anomalie są wynikiem nieprzewidywalnych warunków pogodowych – wyjaśnia dr Gasparski.
Zdaniem naszego rozmówcy, o ile w przypadku jabłoni nie niosło to za sobą większego zagrożenia, sytuacja budziła obawy w uprawie grusz. – Wspominałem o tym zjawisku w kontekście grusz w jednym z moich lipcowych komunikatów. Niestety, późne kwitnienie pokryło się w czasie z silną presją ze strony zarazy ogniowej. Infekcja w sprzyjających warunkach przebiega bardzo gwałtownie i w ciągu kilku dni może przenieść się na cały sad. Sytuacja była bardzo niepokojąca i wymagała dodatkowych zabiegów zabezpieczających – mówi doradca.
Jabłonie zakwitły również jesienią
Natomiast kwitnienie, które było obserwowane w sierpniu i wrześniu, mogło być spowodowane innymi czynnikami. Niemniej przez cały czas wynika z niespecyficznego przebiegu sezonu.
– Trudno jednoznacznie wyjaśnić powody tego zjawiska. Oczywiście, możemy snuć pewne przypuszczenia, ale w każdym sadzie mamy do czynienia z inną sytuacją. Według mnie kwitnienie jabłoni może wynikać z dwóch czynników. Po pierwsze może być to efekt zbyt wczesnego i silnego cięcia odsłaniającego owoce (cięcia letniego). Mocne cięcie pobudziło pąki do rozwoju, a większa ilość opadów dodatkowo spotęgowała to zjawisko – wyjaśnia nasz rozmówca.
Jednak powodem może być również długotrwała susza i późniejsze wystąpienie opadów. jeżeli dodatkowo obserwowaliśmy mniejsze plonowanie, bardzo możliwe, iż roślina dąży do przedłużenia gatunku po zawirowaniach pogodowych – przemarznięciu kwiatów i suszy.
Zdaniem dr Gasparskiego, zjawisko nie powinno wpłynąć na plonowanie zadbanych sadów jabłoniowych w kolejnym roku, bo chociaż obserwujemy je powszechnie, nie będzie miało znaczenia ekonomicznego. Zdecydowanie większym problemem są kwiaty w sadach gruszowych, ponieważ pojawia się zagrożenie ze strony chorób bakteryjnych.