Sądy załatwiają coraz więcej spraw frankowych. Wzrost rdr. jest ponad 35-procentowy

8 godzin temu

W I kwartale br. liczba załatwionych spraw frankowych w sądach okręgowych wzrosła o ponad 35% w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. Jak przekonują eksperci, ten wzrost rdr. to efekt przede wszystkim ugruntowanego orzecznictwa. Ponadto doświadczeni sędziowie potrafią już szybciej rozwiązywać tego typu spory, unikając zbędnych przedłużeń. Ostatnio załatwiono więcej spraw frankowych, niż ich wpłynęło. Znawcy tematu mówią o przełamaniu wcześniejszego zatoru sądowego. I prognozują, iż bieżący rok może przynieść dalsze skrócenie czasu oczekiwania na rozstrzygnięcia. Jednocześnie podkreślają, iż niektóre sądy są wciąż przeciążone i pozostało wiele do zrobienia, aby tempo orzekania było satysfakcjonujące.

fot. Shutterstock

Jak wynika z danych pozyskanych z 47 sądów okręgowych, w I kwartale 2025 roku załatwiono w nich 22,8 tys. spraw frankowych. To o 35,1% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy takich przypadków odnotowano 16,9 tys. Jak przekonuje Mikołaj Majcher z kancelarii MBM Legal, ten wzrost to efekt ugruntowanego już orzecznictwa. Dziś tego typu sprawy są prowadzone znacznie sprawniej. Na tempo postępowań wpływa również presja społeczna na sądy, aby szybciej rozwiązywać tego rodzaju spory.

– Moim zdaniem, wzrost liczby załatwionych spraw frankowych aż o 35,1% rdr. świadczy o wyraźnej poprawie wydolności sądów w zakresie rozpatrywania tego typu sporów. Doświadczeni sędziowie potrafią szybciej je prowadzić, unikając zbędnych przedłużeń. Ponadto, coraz częstsze zawieranie ugód przez frankowiczów i banki zmniejsza liczbę spraw wymagających pełnego procesu – komentuje radca prawny Adrian Goska z kancelarii SubiGo.

Natomiast Mikołaj Majcher podkreśla, iż załatwienie sprawy nie zawsze oznacza wydanie wyroku. Coraz częściej dochodzi do ugody między stronami, zwłaszcza przy wsparciu sądu. Takie rozwiązanie zmniejsza koszty, jakie bank musiałyby ponieść po zakończeniu tradycyjnego procesu. Z doświadczeń eksperta wynika, iż chociaż liczba takich przypadków rośnie, to większość sporów frankowych wciąż finalnie kończy się wyrokiem. Sprawy frankowe załatwiane w inny sposób są w mniejszości. W niewielu z nich dochodzi np. do cofnięcia pozwu bez zawarcia ugody. Dzisiaj kredytobiorcy są świadomi swojej pozycji procesowej i rzadko wycofują się z walki.

– Odsetek ugód systematycznie wzrasta, zwłaszcza po wypracowaniu przez banki atrakcyjniejszych propozycji. Jednak przypadki zakończenia postępowania bez wyroku przez cały czas stanowią mniejszość. Wielu frankowiczów preferuje bowiem pełne unieważnienie umowy kredytowej, co jest możliwe tylko w drodze postępowania sądowego. Większość spraw kończy się więc wydaniem wyroku, co dodatkowo stabilizuje orzecznictwo i zmniejsza niepewność prawną – dodaje ekspert z kancelarii SubiGo.

Liczba załatwionych spraw frankowych zwiększyła się rdr. w zdecydowanej większości sądów okręgowych. Były to dwucyfrowe wzrosty rdr. Przy tym największy z nich wyniósł blisko 98%. Natomiast w kilku przypadkach nastąpił spadek. Jednocześnie analizując dane z poszczególnych sądów okręgowych, widać, iż w I kw. br. najwięcej spraw frankowych załatwiono w SO w Warszawie – 5,8 tys. (w I kw. ub.r. – 5,2 tys.). Dalej można zobaczyć w zestawieniu SO w Poznaniu – 1,7 tys. (poprzednio – 1 tys.), SO w Gdańsku – 1,7 tys. (0,9 tys.), SO Warszawa-Praga w Warszawie – 1,3 tys. (0,9 tys.) i SO w Krakowie – 1,2 tys. (0,7 tys.).

– Wzrost liczby załatwionych spraw frankowych w dużych miastach, zwłaszcza w Warszawie, nie powinien nikogo dziwić. Dla sądów to wyraźne obciążenie, ale także szybsze tempo rozstrzygania spraw. Dla frankowiczów może to oznaczać sprawne zakończenie postępowań, a dla banków – rosnącą presję na zawieranie ugód, aby uniknąć dalszego wzrostu liczby przegranych procesów – analizuje ekspert z kancelarii MBM Legal.

W I kwartale br. liczba załatwionych spraw frankowych była większa od ilości złożonych pozwów w tym zakresie (22,8 tys. – 14,3 tys.), a rok wcześniej – mniejsza (16,9 tys. – 23,8 tys.). Jak przekonuje Mikołaj Majcher, różnica w tegorocznych danych świadczy o większej efektywności sądów w rozpatrywaniu tego typu sporów. To może oznaczać szybsze ich zakończenie niż w ubiegłym roku. Jednak sądy mogą przez cały czas borykać się z przeciążeniem.

– Fakt, iż ostatnio więcej spraw załatwiono, niż wpłynęło, świadczy o przełamaniu wcześniejszego zatoru sądowego. Oznacza to, iż sądy są w stanie nie tylko obsłużyć nowe sprawy, ale również przepracować zaległości. Teoretycznie powinno to przełożyć się na szybsze rozpatrywanie nie tylko spraw frankowych, ale też innych cywilnych. Jednak w praktyce wszystko zależy od dalszego utrzymania obecnego tempa i od tego, czy nie nastąpi nowa fala pozwów. Optymistycznie patrząc, 2025 rok może przynieść dalsze skrócenie czasu oczekiwania na rozstrzygnięcia – stwierdza radca prawny Adrian Goska.

Z kolei Mikołaj Majcher podkreśla, iż w tym roku sprawy frankowe są załatwiane znacznie szybciej niż w ubiegłym. Jednak tempo rozstrzygania takich sporów zależy nie tylko od sędziego, ale także od organizacji danego sądu, doświadczenia w tym zakresie oraz gotowości stron do osiągnięcia ugody. Znaczenie ma również złożoność sprawy oraz treść propozycji ugodowych przedstawianych przez banki. Według eksperta z kancelarii MBM Legal, choć sytuacja się poprawia, wciąż jest wiele do zrobienia, aby tempo rozstrzygania spraw było w pełni satysfakcjonujące.

– Liczba spraw frankowych przez cały czas jest spora, a niektóre sądy są przeciążone bardziej niż inne. Możemy oczekiwać dalszej poprawy tempa rozpatrywania sporów, szczególnie przy kontynuacji działań usprawniających. Jednak ryzyko kolejnych fal pozwów, np. związanych z nowymi interpretacjami prawa, powoduje, iż ostrożność w prognozach jest wskazana – podsumowuje radca prawny z kancelarii SubiGo.

Źródło: MondayNews

Idź do oryginalnego materiału