Rozpoczyna się kolejny rozdział upadku giełdy FTX. Sam Bankman-Fried stawił się na swojej pierwszej rozprawie i nie przyznał się do zarzutów. Jego pojawienie się wzbudziło duże zainteresowanie. Sama przywitał tłum dziennikarzy:
Jak możemy przeczytać na stronie Reuters:
We wtorek Sam Bankman-Fried nie przyznał się do zarzutów karnych, iż oszukał inwestorów na swojej zbankrutowanej giełdzie kryptowalut FTX i spowodował miliardy dolarów strat, co prokuratorzy nazwali „epickim” oszustwem.
Warto przytoczyć tu komentarz, który pojawił się na Twitterze:
Autor celnie zwraca uwagę, iż “nieprzyznanie się do winy” nie powinno nikogo szokować. Sugeruje, iż Sam Bankman-Fried pójdzie na ugodę.
Prokurator Federalny Danielle Sassoon zasugerowała, iż lista dowodów przeciwko Bankmanowi-Friedowi jest ogromna i iż prokuratura przekaże obronie setki tysięcy dokumentów w nadchodzących tygodniach.
Ponadto jak informuje roeuters nałożony został nowy warunek zwolnienia za kaucją – Bankman-Fried nie może mieć dostępu do aktywów FTX i Alamedy.
Został on uwzględniony po oskarżeniu, iż próbował on przenieść aktywa do innego kraju. Ponadto prokuratura badała ostatnią aktywność portfeli Almedy, jednocześnie w tej chwili nie ma dowodów, iż stoi za nimi Sam Bankman-Fried.
Uwagę przykuł także ubiór oskarżonego. Znany on był z luźnego stylu. Jednak do sądu włożył garnitur. Może to sugerować, iż traktuję sprawę poważnie i chce wypaść dobrze.
Warto przypomnieć, iż współpracownicy Sama przyznali się do oszustwa, o czym przeczytasz w tym artykule. Jest skrajnie nieprawdopodobne, iż Sam Bankman-Fried nie brał udziału w nielegalnej działalności.
Kiedy możemy spodziewać się kolejnych przełomów? Teraz oskarżony będzie miał wiele miesięcy na przygotowania. Sędzia wyznaczył datę rozprawy na 2 października. Oczywiście nie oznacza to, iż do tego czasu nie pojawi się nic nowego w sprawie.