Samolot z prezydentem Litwy krążył nad lotniskiem. "Uruchomiono procedury"

2 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


We wtorek wieczorem doszło do incydentu, który spowodował wstrzymanie ruchu lotniczego w Wilnie. Jednym z samolotów, który wylądował z ponad 30-minutowym opóźnieniem, był ten, którym podróżował prezydent Litwy Gitanas Nauseda. Powodem okazał się być dron, którego zauważono w pobliżu lotniska. Resort transportu poinformował, iż był on wykorzystywany w celach reklamowych.


"Podczas zbliżania się do lotniska w Wilnie otrzymaliśmy informację, iż zauważono dron i lądowanie jest na razie niebezpieczne. Piloci podjęli wszelkie środki bezpieczeństwa i po chwili wylądowali" - powiedział rzecznik prezydenta Tomas Berżinskas w rozmowie z portalem 15min.
Według danych monitorującej loty platformy FlightRadar24 samolot litewskich sił powietrznych Spartan miał dotrzeć z Helsinek do Wilna o godz. 20.40, ale wylądował o godz. 21.16. Przez ten czas samolot krążył nad Wilnem.Reklama


Zawieszono ruch lotniczy. Powodem był krążący dron


Spółka Oro Navigacija podała, iż otrzymała zgłoszenie o obecności drona w okolicy lotniska. W komunikacie poinformowała, iż zostały "uruchomione procedury bezpieczeństwa - loty zostały na krótko zawieszone, a po otrzymaniu informacji o braku zagrożenia ruch wznowiono".


Litewskie ministerstwo transportu poinformowało w środę, iż dron, który spowodował zakłócenia ruchu, był wykorzystywany w celach reklamowych "z naruszeniem ustalonych wymagań czasowych". "Okoliczności zdarzenia są badane przez adekwatne służby" - podano w komunikacie. Resort zapowiedział decyzje w celu uniknięcia podobnych incydentów w przyszłości.
Agencja BNS przypomina, iż nie jest to pierwszy przypadek, gdy z powodu drona w Wilnie wstrzymano ruch lotniczy. Podobny przypadek miał miejsce pod koniec sierpnia.
Idź do oryginalnego materiału