O zjawisku niepłacenia czynszów za mieszkania komunalne pisaliśmy już kilkakrotnie. W ostatnim tekście pisaliśmy, iż samorządy są często bezradne wobec dłużników z mieszkań komunalnych, bo nie wszyscy chcą uczciwie płacić za siebie.
Wśród zadłużonych są osoby znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej, ale według ekspertów zajmujących się problematyką mieszkaniową znacznie liczniejsza grupa, to osoby, które świadomie wykorzystują opieszałość samorządów w egzekwowaniu należności. Wiedzą, iż procedury sądowe i eksmisyjne są długotrwałe, co pozwala im latami unikać płacenia czynszu. Skalę zjawiska pokazaliśmy na przykładzie Warszawy.
Samorządy proponują różne formy pomocy, dodatków mieszkaniowych, rozkładania na raty i umarzania części zadłużenia. Skuteczność programów jest różna, bo jedne radzą sobie słabiej, a inne lepiej. Reklama
Widać to choćby po efektach programów umożliwiających odpracowywanie długów.
Jak podawaliśmy, w Warszawie, gdzie długi lokatorów (czynsze i media) sięgają 184 mln zł, tylko 123 osoby w ubiegłym roku zgodziły się odpracować swój dług i jak przyznał ratusz z roku na rok jest mniej chętnych do odpracowania swoich długów wobec miasta.
W Łodzi od września 2015 r. funkcjonuje również program umożliwiający odpracowanie zadłużenia w formie świadczenia rzeczowego.
"W 2024 roku porozumienia w tym zakresie podpisało 230 dłużników, a łączna wartość odpracowanego długu wyniosła 759 tys. zł. Od początku programu do maja 2025 roku w ten sposób spłacono prawie 4,9 mln zł zadłużenia. Najemcy mogą także korzystać z dodatków mieszkaniowych, obniżek czynszu przy niskich dochodach czy zamiany lokalu na mniejszy, tańszy w utrzymaniu" - podaje Urząd Miasta Łódź.
Podkreśla się przy tym, iż miasto konsekwentnie łączy działania windykacyjne z szerokim pakietem wsparcia dla najemców, aby umożliwić im wyjście z zadłużenia i utrzymanie dachu nad głową, jednocześnie dbając o stabilność finansową zasobu mieszkaniowego.
"W przypadku uporczywego braku spłat - gdy nie występują zdarzenia losowe, jak np. ciężka choroba - do dłużników kierowane są wezwania do zapłaty pod rygorem wypowiedzenia umowy najmu. Odmowa zawarcia ugody w sprawie spłaty lub odpracowania długu skutkuje wypowiedzeniem umowy i skierowaniem sprawy do sądu z wnioskiem o eksmisję" - dodają przedstawiciele urzędu miejskiego Łodzi.
Osoby zajmujące się na co dzień poprawą sytuacji mieszkaniowej wskazują programy, które się dobrze sprawdziły i które warto rozpropagować.
"W Poznaniu już w 2013 powstała spółdzielnia socjalna "Poznanianka", założona przez miasto i samorząd wojewódzki. Zatrudnia osoby zadłużone w zasobie komunalnym. Ok. 30 proc. pensji przeznaczane jest na spłatę długu, a miasto wstrzymuje działania eksmisyjne. Spółdzielnia realizuje usługi dla jednostek miejskich: sprzątanie, pielęgnację zieleni, drobne remonty. To nie klasyczna pomoc społeczna, ale ekonomia społeczna w praktyce. Zamiast zasiłku, zatrudnienie, etat. Zamiast spirali zadłużenia, realna ścieżka wyjścia. Samorząd nie tylko odzyskuje należności, ale też wzmacnia integrację społeczną i aktywizację zawodową. "Poznanianka" pokazuje, iż z problemem można sobie radzić inaczej, skutecznie i z poszanowaniem godności" - napisała w komentarzu do tekstu Interii Aleksandra Krugły, z Fundacji Habitat for Humanity Polska.
Na co wiceminister rozwoju Tomasz Lewandowski (wcześniej zajmujący się zarządzaniem zasobem komunalnym z Poznaniu), odpowiedział, iż jeszcze lepsze efekty przyniósł program "Gospodarz domu", w ramach którego lokator jest zatrudniony do utrzymania porządku nieruchomości i odpracowuje swój dług.
Samorządy idą uczciwym lokatorom mieszkań komunalnych na rękę
Zdaniem wiceministra rosnące zadłużenie w zasobie lokatorskim to niestety często wynik złego zarządzania mieszkaniami.
- Empatia i chęć niesienia pomocy słabszym nie może oznaczać naiwności i tolerowania cwaniactwa. jeżeli ktoś ma ponad 100 tys. zadłużenia w mieszkaniu komunalnym, to oznacza, iż przez całe życie za nie nie płacił. A to oznacza, iż płacili za niego sąsiedzi, więc nazywając sprawę po imieniu - taka osoba okradała innych członków wspólnoty samorządowej. Brak chęci odpracowania (poza nielicznymi przypadkami) pokazuje, jak lokator podchodzi do swoich obowiązków. Często przyjmowałem porozumienia zgodnie, z którymi w zamian za pracę lokator płacił bieżący czynsz i minimalnie spłacał zadłużenie, co pozwala zapobiec rosnącym zobowiązaniom i przyzwyczaić lokatora do ponoszenia opłat. To, jak wygląda sytuacja płatnicza, zależy też od determinacji zarządzających zasobem w obszarze miękkim i przede wszystkim na wczesnym etapie windykacji. Gdy jest problem, trzeba lokatora od razu zaprosić na rozmowę. Zastanowić się przy trudnej sytuacji nad zmianą podstawy umownej (z komunalnej na socjalny) czy zamianie np. lokalu na mniejszy i tańszy. Gdy dług przekracza 12 miesięcy, to już będzie trudniejsze - mówi Interii Tomasz Lewandowski.
Jak to w tej chwili wygląda w Poznaniu? Jak przekazał nam Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych w Poznaniu, jeszcze w 2017 roku dług sięgał prawie 120 milionów złotych. To właśnie wtedy uruchomiony został Dział Windykacji i Eksmisji, którego zadaniem było zmniejszenie zadłużenia mieszkańców Poznania wobec ZKZL. Działania te w większości oparte są o kilka instrumentów.
W Poznaniu zadłużenie lokatorów zmniejszyło się o połowę
- Kluczowym było powstanie Działu Windykacji i Eksmisji. W momencie powstania działu nadrzędnym celem stało się nauczenie dotychczasowych dłużników rozpoczęcia bieżących płatności z jednoczesną, choćby drobną, spłatą istniejącego zadłużenia. Bieżąca działalność opierała się na takich działaniach jak wezwania do zapłaty, rozmowy z najemcami czy wizje w terenie. Efektem była większa liczbę rozmów z najemcami, które często doprowadzały do rozpoczęcia kroków innych niż prawne, w celu zmniejszenia zadłużenia - mówi Łukasz Kubiak, rzecznik prasowy ZKZL.
Jak podkreśla, bardzo ważnym elementem zmniejszenia zadłużenia są porozumienia ratalne, które mają podwójną korzyść. Mieszkańcy unikają eksmisji przy jednoczesnym zmniejszeniu długu najemców wobec ZKZL i Miasta Poznań. Liczba podpisanych porozumień ratalnych od 2017 roku to aż 7 tysięcy i cały czas rośnie.
- Dług jest niwelowany również przez program "Gospodarz Domu". "Gospodarz Domu" był kontynuacją i rozszerzeniem programu "Dozorca", który funkcjonował od połowy 2018 roku. Zapewniał on możliwość odpracowania długu poprzez czynności porządkowe na terenie miejskich nieruchomości. Zakres prac obejmuje między innymi sprzątanie powierzchni wspólnych i terenu zewnętrznego, pielęgnację zieleni czy odśnieżanie. Warto podkreślić, iż stawka za dane prace jest stawką rynkową, jaką ZKZL musiałby wydać na zatrudnienie firmy zewnętrznej, która wykonywałaby ten rodzaj prac. Dodatkowo osoby, które spłacą dług mogą być zatrudnione w ZKZL w ramach umowy o pracę. Aktualnie program obejmuje ok. 150 osób, w tym dłużników miasta. Rocznie te osoby sprzątają ok. 250 tysięcy metrów kwadratowych, a w ramach programu zostało odpracowanych 3 miliony złotych długu - tłumaczy.
Wszystkie te działania dały wymierne efekty w postaci zmniejszenia długu najemców lokali komunalnych o ponad 55 milionów złotych. - Jeszcze w 2017 roku dług wynosił blisko 120 milionów złotych, a stan na koniec 2024 roku to 67 milionów złotych, a w pierwszym półroczu 2025 spadł o kolejne 2 miliony złotych do poziomu 65 milionów i ta liczba cały czas się zmniejsza. W efekcie, liczba dłużników również spadła znacząco. W latach 2017-2024 to spadek o 3 tysiące osób z 8 tysięcy do niecałych 5 tysięcy. Również liczba dłużników, którzy posiadają zaległości większe niż 2 miesiące, spadła w tym czasie (z 4800 osób do 2600 osób) - podaje Łukasz Kubiak z ZKZL Poznań.
Monika Krześniak-Sajewicz