Pracownicy firmy Samsung Electronics rozpoczęli dziś trzydniowy strajk, domagając się większego wynagrodzenia za swoją pracę.
Związek zawodowy National Samsung Electronics Union (NSEU) zapowiada, iż będzie kontynuował swoje działania, o ile największy południowokoreański konglomerat przez cały czas nie spełni swoich żądań.
Samsung sobie nie radzi?
W skład związku wchodzi w tej chwili 30 tys. członków. To prawie jedna czwarta południowokoreańskiej siły roboczej firmy, NSEU domaga się również dodatkowego dnia urlopu dla pracowników zrzeszonych w związkach zawodowych oraz zmian w systemie premiowania.
Analitycy są zdania, iż niski udział i zautomatyzowana produkcja oznaczają, iż strajk prawdopodobnie nie będzie miał znaczącego wpływu na produkcję największego na świecie producenta układów pamięci. Mimo to strajk sygnalizuje spadek morale pracowników w ważnym dla całej branży chipów momencie – właśnie teraz, gdy firmy technologiczne na potęgę wdrażają sztuczną inteligencję.
Przypomnijmy, iż pierwsza akcja protestacyjna związku pracowników Samsunga miała miejscu w czerwcu br. Polegała ona na skoordynowaniu corocznych urlopów w celu zorganizowania masowego strajku, który według zarządu firmy nie miał wpływu na działalność biznesową przedsiębiorstwa.
Wiadomo już, iż w tym tygodniu strajkować będzie 6540 pracowników Samsunga. Około 3000 strajkujących wzięło dziś udział w wiecu w deszczu w pobliżu siedziby przedsiębiorstwa w Hwaseong, na południe od Seulu. Przewodniczący NSEU Son Woo-mok zaprzeczył doniesieniom medialnym o niskiej frekwencji, mówiąc agencji Reuters, iż istniejący od pięciu lat związek nie miał wystarczająco dużo czasu, aby edukować członków w tej kwestii. – Edukacja na temat związków zawodowych nie była wystarczająca. Nie sądzę jednak, by frekwencja była niska, ponieważ nasz związek jest wciąż młody w porównaniu do innych – powiedział.
Lee Hyun-kuk, wiceprzewodniczący związku, powiedział, iż może dojść do kolejnych strajków, jeżeli Samsung nie zrewizuje swoich dotychczasowych propozycji. Póki co firma zgodziła się na elastyczność w zakresie wynagrodzeń i warunków corocznego urlopu. Nie udało się jednak dojść do porozumienia w zakresie żądań związków dotyczących zwiększenia wynagrodzeń i urlopów.
„To nie fair!”
Przedstawiciele związków zawodowych chcą również równości w systemie premiowym. Twierdzą, iż premie dla szeregowych pracowników są obliczane poprzez odjęcie kosztu kapitału od zysku operacyjnego, podczas gdy te dla kadry kierowniczej opierają się na osobistych celach związanych z wynikami.
– Mówiłem ludziom, iż jestem dumny z pracy w Samsungu, ale prawda jest taka, iż nie jestem – powiedział Park Jun-ha, 20-letni inżynier, który pracuje na liniach pakowania chipów. Jak podkreślił, iż nie jest zadowolony z nieprzejrzystego systemu premiowego.
Liczba członków związku wzrosła, odkąd Samsung zobowiązał się w 2020 r. do zaprzestania zniechęcania zorganizowanej siły roboczej. Firma walczy w tej chwili z konkurencją produkującą chipy wykorzystywane w aplikacjach sztucznej inteligencji. Cena akcji firmy pozostają w tej chwili w tyle za jej największym rywalem, SK Hynix. Przedstawiciele związków zawodowych obwiniają zarząd firmy – ich zdaniem powodem, dla którego firma nie daje sobie rady jest powolny rozwój układów pamięci o wysokiej przepustowości (HBM), które są bardzo poszukiwane do wykorzystania w procesorach AI.