Craig Wright, samozwańczy twórca Bitcoina nazywający siebie prawdziwym Satoshi Nakamoto, stanie przed sądem w Londynie w czasie rozprawy przeciwko twórcom trzech sieci. Australijski przedsiębiorca technologiczny pozywa ich i domaga się odzyskania dostępu do 111 000 bitcoinów o wartości około 2,5 miliona dolarów.
Satoshi Nakamoto w bezprecedensowej sprawie
Londyński sąd orzekł, iż warta miliony dolarów sprawa Craiga Wrighta, samozwańczego twórcy Bitcoina, przeciwko twórcom trzech sieci, może trwać, dopóki nie zostanie ostatecznie rozstrzygnięta. Biznesmen podający się za tajemniczego „Satoshi Nakamoto” podjął bezprecedensowy krok, który stawia pod znakiem zapytania funkcjonowanie całego ekosystemu.
Wyrok sądu utorował drogę dla sporu, który ma rozstrzygnąć, czy twórcy systemu obsługującego operacje kryptowalutowe mają zobowiązania wobec właścicieli aktywów cyfrowych.
Według prawnika reprezentującego niektórych oskarżonych sprawa, którą rozpoczął Wright, może zadać śmiertelny cios zdecentralizowanym finansom.
W grze miliony dolarów
Urodzony w Australii informatyk pozywa twórców sieci, próbując odzyskać około 111 000 bitcoinów, w tej chwili wartych około 2,5 miliarda dolarów, które utracił, gdy doszło do włamania się do jego domowej sieci komputerowej i kradzieży kluczy dostepu.
Tulip Trading, firma należąca do Wrighta z siedzibą na archipelagu Seszeli, podejmuje działania przeciwko twórcom trzech sieci, argumentując, iż są oni zobowiązani do napisania poprawek oprogramowania, aby pomóc firmie odzyskać dostęp do tych bitcoinów.
Satoshi Nakamoto przegrał w pierwszej instancji
Roszczenie Tulip Trading zostało oddalone w zeszłym roku, ale londyński sąd apelacyjny orzekł w zeszły piątek, iż deweloperzy mogą mieć zobowiązania wobec właścicieli bitcoinów, które ostatecznie będą musiały znaleźć właściciela w czasie procesu.
Sędzia Colin Birss powiedział, iż Tulip przedstawił realistyczny argument, iż kryptowaluta jest „powierzana” twórcom sieci. Mogą zatem mieć obowiązek zabezpieczenia infrastruktury, aby każdy bitcoin właściciela mógł zostać przeniesiony w docelowe miejsce.
Wright to Satoshi Nakamoto?
Wrighta twierdzi, iż napisał pod pseudonimem Satoshi Nakamoto białą księgę Bitcoina, która po raz pierwszy opisała technologię kryjącą się za aktywami cyfrowymi. Imię to przez wiele lat funkcjonowało jako pseudonim twórcy wirtualnej waluty.
Jednak to oświadczenie jest mocno kwestionowane, ponieważ trzy inne osoby rownież twierdzą, iż są tajemniczym twórcą Bitcoina: Half Finney, Nick Szabo i Dorian Nakamoto.
Prawda jest taka, iż istnieje wiele teorii za tym, kto tak naprawdę był tym, który 3 stycznia 2009 roku pod pseudonimem Satoshi Nakamoto wydobył pierwszego w historii Bitcoina, zmieniając na zawsze gospodarkę i robiąc pierwszy krok na nowy rynek cyfrowych walut.
Jakie skutki dla branży ma ta rozprawa?
Felicity Potter, prawniczka Wrighta, powiedziała, iż decyzja była „krokiem w kierunku odpowiednio uregulowanego i dobrze zarządzanego ekosystemu zasobów cyfrowych, który powinien zostać przyjęty z zadowoleniem zarówno przez obecnych, jak i potencjalnych posiadaczy monet”.
James Ramsden, prawnik, który reprezentował 13 z 14 deweloperów zaangażowanych w apelację, powiedział Reuterowi, iż twórcy kodu są „niesamowicie zaniepokojeni” sprawą. Może ona narazić ich na odpowiedzialność za ogromne sumy pieniędzy w przypadku wybranej ze strony Wrighta.
Ramsden dodał, iż wynik będzie miał wpływ na „każdy aspekt zdecentralizowanych finansów, niezależnie od tego, czy będą to NFT – tokeny niezamienne – czy system blockchain”.