Ściąga dla Świętego Mikołaja – co staniało, a co zdrożało w tym roku

2 godzin temu

Czy Święty Mikołaj zwraca uwagę na ceny prezentów, które zostawia pod choinką? jeżeli tak, to w tym roku może być wyjątkowo hojny, bo choć domowe budżety Polaków wciąż są pod presją, inflacja wyraźnie zwolniła, a niektóre ceny choćby spadły. W listopadzie inflacja konsumencka wyniosła zaledwie 2,5 proc., czyli najmniej od maja 2024 roku. Jeszcze lepiej wygląda inflacja bazowa, która nie uwzględnia najbardziej zmiennych kategorii, takich jak żywność i paliwa. Ona spadła do poziomu 2,7 proc., co oznacza powrót do realiów z 2019 roku, a więc sprzed pandemii i wojny w Ukrainie. To dobry sygnał dla całej gospodarki, ale warto pamiętać, iż niższa inflacja nie oznacza spadku cen – jedynie wolniejsze tempo ich wzrostu. przez cały czas więc płacimy więcej niż rok temu, choć w mniej bolesny sposób.

Są jednak produkty, których ceny wyraźnie spadły, i to nie tylko symbolicznie. Z drugiej strony, nie brakuje też takich, które mimo wyhamowania inflacji przez cały czas drożeją w szybkim tempie. To właśnie one mogłyby sprawić Mikołajowi nieco kłopotu przy kompletowaniu tegorocznego worka z prezentami. Ponieważ trudno oczekiwać, iż Święty Mikołaj na bieżąco śledzi dane Głównego Urzędu Statystycznego, przygotowaliśmy dla niego krótką ściągę – zestawienie najważniejszych spadków i wzrostów cen w 2025 roku. Taki mały prezent od nas, jeszcze przed Gwiazdką.

Droższe: kawa, jajka, czekolada, energia i… srebro

Ziarna kawy to świetny prezent dla miłośników tego napoju. Jednak przed tymi świętami cena kawy może przyprawić Mikołaja o palpitację serca – i to choćby tego na biegunie północnym. Globalne ceny kawy na giełdach biją rekordy, a w ślad za nimi rosną ceny detaliczne. W Polsce kawa w sklepach kosztuje o ponad 17 proc. więcej niż rok temu. To dobrze pokazuje, jak silnie polskie ceny reagują na globalne rynki surowcowe. A to może nie być koniec wzrostów. Choć w ostatnich tygodniach ceny na giełdach nieco spadały, to cały czas pozostają znacznie wyższe niż w poprzednich latach. W tym roku kawa osiągnęła rekord wszech czasów, czyli cenę niemal 4,30 dolara za funt. Potem zbliżała się do tego poziomu ponownie we wrześniu i listopadzie. Problemy pogodowe w Brazylii i Wietnamie, a także napięcia logistyczne, przełożyły się na wyższe ceny ziaren, które z opóźnieniem trafiły do sklepów. Trudno mówić o szybkim odwróceniu trendu. Rynek pozostaje bardzo wrażliwy na czynniki klimatyczne – zatem pogoda może tu pomóc bardziej niż sam Rudolf z czerwonym nosem.

Jajka to raczej domena Wielkanocnego Zająca niż Świętego Mikołaja, ale nie można o nich nie wspomnieć – były jednym z najsilniej drożejących produktów żywnościowych w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Mamy zatem do czynienia z naszym rodzimym wydaniem eggflacji. To tym bardziej bolesne, bo podnosi ceny wszystkich świątecznych wypieków, bez których wigilijny stół wyglądałby jak… barszcz bez uszek. Według danych GUS ich ceny wzrosły o ponad 16 proc. rok do roku. To efekt problemów w hodowli drobiu, kosztów pasz i energii oraz rosnących kosztów pracy. Ciekawe, czy elfy także dostały ostatnio podwyżkę?

Jeśli ich wynagrodzenie wypłacane jest w czekoladzie i kakao, to niestety – realnie spadło. Wszystko przez wahania cen kakao. W Polsce ceny kakao i czekolady w proszku wzrosły o ponad 14 proc. rok do roku. To wciąż efekt wcześniejszych rekordów, bowiem na światowych rynkach ceny kakao wcześniej poszybowały do ponad 11 tys. dolarów za tonę, a dopiero później – w drugiej połowie roku – zaczęły wyraźnie spadać, aż do obecnych 6 tys. dolarów. Spadki to efekt poprawy pogody, nowych nasadzeń oraz spadku popytu. Możliwe, iż niedługo ceny detaliczne zaczną spadać, ale na te święta czekoladowe prezenty będą wyraźnie droższe niż rok temu.

Sanie Świętego Mikołaja ciągną renifery, dzięki czemu nie musi się on zastanawiać, czy jego środek transportu powinien być spalinowy czy elektryczny. Ale energia elektryczna jest potrzebna w każdym domu – szczególnie wtedy, gdy świąteczne iluminacje świecą na całego. W tym roku może to kosztować o 8 proc. więcej niż rok wcześniej. Tyle bowiem, według danych GUS, wzrosły ceny prądu, mimo różnych mechanizmów osłonowych i regulacji. To klasyczny przykład inflacji kosztowej, która przenika do całej gospodarki. choćby relatywnie umiarkowany wzrost cen energii ma silny efekt wtórny i tłumaczy, dlaczego inflacja bazowa tak powoli wraca do celu.

Złoto i srebro to jedne z ulubionych świątecznych prezentów – ale w tym roku Mikołaj może mieć z nimi problem. Srebro zdrożało bowiem aż o 134 proc., a złoto tylko nieco mniej – o 71 proc. Na szczęście Mikołaj rozlicza się w złotym, który w tym roku się umocnił, dzięki czemu wzrosty w naszej walucie są o kilkanaście procent niższe. Chociaż przez cały czas – jeżeli ktoś miał nadzieję znaleźć pod choinką złoty naszyjnik – to być może zamiast tego otrzyma… piernik w kształcie złotego naszyjnika.

Taniej: cukier, pierogi, AGD, i skarpety

Uff, a teraz wreszcie coś słodszego, dosłownie i w przenośni. Cukier w ostatnich 12 miesiącach staniał o ponad 12 proc. To jeden z największych spadków cen w polskich sklepach. Produkcja cukru rośnie na całym świecie. Brazylijczycy mocno zwiększyli jego produkcję, ograniczając wytwarzanie etanolu z trzciny cukrowej – wszystko przez rozwój tańszego biopaliwa z kukurydzy. W efekcie w okresie 2025-2026 globalna podaż cukru przewyższy popyt aż o 2,8 mln ton. Brazylijskie cukrownie mają wyprodukować rekordowe 43 mln ton, czyli o 5 proc. więcej niż rok wcześniej. Można zatem cukier zastąpi nam w tym roku śnieg.

W tym roku po raz pierwszy od czterech lat koszt jednego z tradycyjnych wigilijnych dań spadł. Cena barszczu i pierogów z kapustą i grzybami obniżyła się o 8 proc. rok do roku, jak wynika z badania eToro. Kluczową rolę odegrały niższe ceny grzybów, które w tym sezonie były tańsze. Barszcz, oparty na prostych składnikach warzywnych, również skorzystał z tej normalizacji. Ale trzeba uczciwie dodać, iż ta obniżka nie dotyczy Świętego Mikołaja – on od lat stołuje się „na mieście”, a jego ulubiona zupa to barszcz z uszkami w pakiecie z ciepłą herbatą zostawianą przez dzieci na parapetach.

AGD oraz RTV również staniały choćby o ponad 10 proc. To efekt ochłodzenia popytu po pandemicznym boomie. Ceny spadają, a konsumenci, ku uciesze Mikołaja, mogą przebierać w promocjach. Choć dla samego Świętego to wcale nie musi być dobra wiadomość. Niższe ceny oznaczają bowiem więcej pralek, lodówek i 65-calowych telewizorów do dźwigania.

Odzież i obuwie także potaniały, choć spadki są umiarkowane – rzędu 2-3 proc. Silna konkurencja, promocje i presja ze strony e-commerce nie pozwalają producentom na swobodne przerzucanie rosnących kosztów na klientów. Dobra wiadomość – skarpety, czyli najczęściej nietrafiony prezent świąteczny, są w tym roku o kilka procent tańsze. Płacimy więc mniej za nietrafione pomysły. Na szczęście dokładnie tyle samo – 2-3 proc. – potaniały także udane odzieżowe prezenty, takie jak swetry, płaszcze czy zimowe czapki. Można więc pod choinką znaleźć coś nie tylko ciepłego, ale i przemyślanego.

Podsumowanie

Jeśli Święty Mikołaj naprawdę prowadzi budżet domowy na biegunie północnym, to w tym roku znajdzie w nim sporo dobrych wiadomości. Choć niektóre kategorie mocno podrożały, inne wyraźnie potaniały, a wigilijny stół, przynajmniej ten w Polsce, okaże się łaskawszy dla portfela.


O autorze

Paweł Majtkowski – analityk eToro na polskim rynku, który dzieli się swoim cotygodniowym komentarzem na temat najnowszych informacji giełdowych. Paweł jest uznanym ekspertem rynków finansowych z dużym doświadczeniem jako analityk w instytucjach finansowych. Jest on też jednym z najczęściej cytowanych ekspertów w dziedzinie gospodarki i rynków finansowych w Polsce. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Jest także autorem wielu publikacji z zakresu inwestowania, finansów osobistych i gospodarki.

Idź do oryginalnego materiału