Sejm uderza w branżę kryptowalut. Ustawa o kryptoaktywach przegłosowana mimo krytyki ekspertów

1 miesiąc temu
Zdjęcie: ustawa o kryptoaktywach przeglosowana w sejmie


Piątkowe głosowanie w Sejmie to czarny dzień dla polskiej branży kryptowalutowej. 230 posłów właśnie zdecydowało – ustawa o kryptoaktywach przechodzi dalej! Ustawa ta może zadać śmiertelny cios rodzimym firmom działającym w sektorze kryptoaktywów. Na szczęście, ostatnie słowo należy do prezydenta Karola Nawrockiego i to może być jedyna deska ratunku dla polskiej branży kryptowalut.

Ustawa o kryptoaktywach z 230 głosami „za

Ustawa o kryptoaktywach, która ma implementować europejskie regulacje MiCA, brzmi na papierze niewinnie. W rzeczywistości to prawdziwy horror dla polskich przedsiębiorców z branży kryptowalutowej. Komisja Nadzoru Finansowego otrzyma nieograniczone niemal uprawnienia, a wraz z nimi przyjdą koszmarnie wysokie opłaty nadzorcze, które mogą po prostu wykończyć mniejsze firmy.

Co więcej, ustawa o kryptoaktywach wprowadza drakoński system kar – do 10 mln PLN złotych grzywny lub choćby 2 lata więzienia. To nie jest regulacja, to kapitulacja przed europejską biurokracją, która może zniszczyć jedną z najbardziej innowacyjnych branż w Polsce.

Policzek dla 18% Polaków

Zgodnie z danymi Ministerstwa Finansów, aż 18% dorosłych Polaków ma doświadczenie z kryptowalutami. To niemal 6 mln obywateli, którzy wybrali nowoczesne, zdecentralizowane podejście do finansów. Sejm właśnie zagłosował za ustawą, która może ograniczyć ich wybory i zmusić do korzystania z usług zagranicznych firm.

Internetowe kantory walutowe (często małe, rodzime przedsiębiorstwa) będą musiały sprostać wymaganiom, które mogą być dla nich po prostu nie do udźwignięcia. Obowiązek prowadzenia indywidualnych rachunków płatniczych dla klientów to dodatkowe koszty, które przeniosą się na użytkowników lub po prostu wypchną firmy z rynku.

Exodus już się rozpoczął

Skutki tej regulacyjnej agresji są już widoczne. XTB, jeden z największych polskich brokerów, już sygnalizuje możliwość pozyskania licencji na Cyprze. To dopiero początek – inne firmy również będą szukać bardziej przyjaznych jurysdykcji.

Podczas gdy Polska wprowadza kolejne bariery, inne kraje walczą o firmy technologiczne. Wystarczy spojrzeć na Estonię czy Maltę, które stały się europejskimi hubami kryptowalutowymi dzięki rozumnemu podejściu do regulacji. My tymczasem idziemy w przeciwnym kierunku.

KNF jako wielki brat

Projektowana ustawa o kryptoaktywach daje KNF uprawnienia, które przypominają bardziej aparat represji niż nadzór rynkowy. Rejestr „nieuczciwych domen” to eufemizm – w praktyce to narzędzie, które może być używane do arbitralnego blokowania niewygodnych platform.

Emitenci stablecoinów, którzy do tej pory mogli działać w względnie wolnej przestrzeni, otrzymają „jasne wytyczne” – czyli kolejny pakiet ograniczeń i kosztownych wymogów. To nie jest ochrona inwestorów, to duszenie innowacji.

Zamiast ułatwiać, mnoży bariery – komentarz prezesa sieci kantorów kryptowalut Cashify

Zdaniem branży to, co miało być uporządkowaniem rynku, w obecnym kształcie budzi poważne obawy o przyszłość polskich firm. Ekspercki komentarz Jakuba Bartoszka (prezesa sieci kantorów kryptowalut Cashify) wyraźnie pokazuje, w czym leży problem:

Nie chodzi o to, aby państwo promowało kryptowaluty, ale żeby stworzyło uczciwe i proporcjonalne zasady gry. Tymczasem projekt przewiduje sankcje karne, wysokie koszty wejścia i rozwiązania, które realnie mogą wypchnąć część firm za granicę. Do tego dochodzi fakt, iż polska implementacja MiCA jest jedną z najbardziej rozbudowanych w całej UE – zamiast ułatwiać, mnoży bariery. Pozostaje mieć nadzieję, iż prezydent wsłucha się w głos rynku i zawetuje ustawę w obecnym kształcie

Bartoszek podkreśla, iż Polacy inwestują w krypto, a skala tego rynku stale rośnie, dlatego potrzebne są przewidywalne zasady, ale nie w kształcie, który zamiast chronić inwestorów, stworzy efekt mrożący i utrudni rozwój uczciwych firm.

W ostatnich 12 miesiącach nasze kantory obsłużyły kilka tysięcy klientów, generując obroty liczone w setkach milionów złotych. To realna gospodarka, konkretne pieniądze i decyzje klientów. Potrzebujemy regulacji, które będą wspierać uczciwe firmy i chronić użytkowników, a nie odstraszać przedsiębiorców surowymi karami

– dodaje prezes Cashify.

Ekspert wskazuje, iż największym wyzwaniem teraz będzie czas – termin uzyskania licencji mija 30 czerwca 2026 r. Przy obecnym tempie postępowań administracyjnych realne jest ryzyko, iż wiele firm nie zdąży z uzyskaniem zezwoleń. W efekcie rynek mogą przejąć podmioty paszportujące licencje z zagranicy, a lokalni przedsiębiorcy zostaną zepchnięci na margines.

Potrzebujemy prawa, które będzie egzekwowalne w praktyce i nie pogrzebie konkurencyjności polskiego rynku

– puentuje Bartoszek.

Jak na przyjęcie ustawy reaguje polski krypto-twitter (a raczej krypto-x)

Już po głosowaniu nad polską MiCA. Z chęcią zaproszę na piwo (bezalkoholowe) tego posła KO, który głosował przeciw. Teraz czekamy na weto. https://t.co/mX7yXRGL3A

— Krzysztof Piech (@krzysztof_piech) September 26, 2025

#Blockchain #BlackChain #Bitcoin #BTC #krypto

Nie możemy pozwolić, żeby Polska stała się skansenem innowacyjności.
Ta ustawa to bubel i każdy to widzi.

Jeżeli się z tym zgadzacie – oznaczajcie @NawrockiKn i puśćcie dalej ten film, żeby temat dotarł jak najdalej. https://t.co/TG2m1RXFJK

— Dominik Fel ₿itcoin (@DominikFelczak) September 25, 2025

Ustawa o BlackChainie… Jak tam choćby nie wiedzą jak co się wymawia, to jak mogą wiedzieć, nad czym głosują… https://t.co/De1YCgmqVK

— Daniel Kostecki, CAI (@Dan_Kostecki) September 26, 2025

Prezydent Nawrocki – ostatnia nadzieja

Na szczęście dla branży krypto, prezydent Karol Nawrocki już wcześniej krytycznie wypowiadał się o regulacjach kryptowalutowych. Poseł PiS Janusz Kowalski wprost zapowiedział prezydenckie weto i obiecał przedstawienie alternatywnego projektu w październiku.

To może być moment, w którym zdrowy rozsądek zwycięży nad regulacyjną obsesją. Polski rynek kryptowalut potrzebuje mądrych, przemyślanych regulacji, a nie ślepego kopiowania europejskich dyrektyw, które mogą zniszczyć lokalną konkurencyjność.

Senat – czy będzie miał odwagę?

Zanim ustawa trafi na biurko prezydenta, musi przejść przez Senat. To ostatnia szansa na wprowadzenie poprawek, które mogłyby uratować polską branżę krypto przed regulacyjnym tsunami, które z pewnością wywoła ustawa o kryptoaktywach, co widać już dzisiaj.

Każdy dzień z tą ustawą w obecnym kształcie to kolejne firmy pakujące manatki i przenoszące się za granicę. Polska nie może sobie pozwolić na kolejny odpływ talentów i kapitału w tak strategicznej branży. Już wystarczy, iż największe talenty z Polski budują Amerykański kapitał w branży sztucznej inteligencji (OpenAI, ElevenLavs, Google).

Miejmy nadzieję, iż prezydent Nawrocki doceni wagę momentu i nie pozwoli, by polska innowacyjność została pochowana pod stosem biurokratycznych przepisów.

Idź do oryginalnego materiału