Sell in May? Sprawdzam, czy naprawdę warto sprzedawać akcje w maju!

1 rok temu

Sell in May and Go Away, czyli najnudniejsza rymowanka w historii rynków ponownie zaczyna grzać w mediach. Zresztą jak za każdym razem, gdy na horyzoncie pojawia się maj. Czy faktycznie sprzedaż swoich akcji w maju i wyjście z rynku ma sens i jest jakkolwiek uzasadnione? Nie. Dowody znajdziesz poniżej.

„Sell in May!”, czy to giełdowe powiedzenie ma sens? [Merytorycznie o Giełdzie]

Zgodnie ze wspomnianym przysłowiem, inwestor powinien sprzedać posiadane aktywa w maju i odkupić je następnie we wrześniu lub w październiku, gdy te będą rzekomo tańsze. Na szczęście to w większości głupota, która od dawna nie ma żadnego zastosowania.

Na starcie zaznaczę, iż nie zamierzam patrzeć na to, jak rynki zachowywały się sto lat temu w maju i szukać powiązań i zależności pomiędzy tym, co było w inwestycyjnej prehistorii, a tym, co jest teraz. Rynki ewoluują w takim tempie, iż szukanie tak odległych schematy nie ma dużego sensu.

Zamiast Sell in May, lepiej Surrender in September

Zobaczmy więc, jak zachowywały się rynki w ciągu ostatnich 10 lat i porównajmy, czy powtarzanie „Sell in May” ma sens. W tym momencie prawdopodobnie niektórzy zarzucą mi, iż wybrałem sobie okres do porównania tylko po to, żeby udowodnić swoją tezę. Na starcie spójrzmy więc mimo wszystko na wykres pokazujący sezonowość indeksu SP&500 za okres 1928 do 2019 roku. Pełne 91 lat historii rynków. Jak powstał taki wykres? Wyjęto dzienne stopy zwrotu z każdego dnia sesyjnego w ciągu tych 91 lat, a następnie uśredniono stopę zwrotu dla wszystkich dnia. W efekcie otrzymaliśmy idealny sezonowy wykres S&P500.

Wniosek? jeżeli już chciałbyś sprzedawać na bazie rymowanki, to może lepiej wymyślić nową? Na przykład „Surrender in September”, czyli poddaj się we wrześniu, a odkup akcje na koniec października. Przynajmniej będzie to miało jakieś podstawy. jeżeli zdecydujesz się na klasyczne „Sell in May”, a następnie powrót na rynek we wrześniu lub w październiku, to najprawdopodobniej swoje akcje odkupisz drożej. Nie brzmi to, jak wspaniały interes.

Sezonowość indeksu S&P500 za okres 91 lat od 1928 do 2019 roku

https://www.seasonax.com/

Skracając odrobinę okres i wyrzucając z niego dwudziestolecie międzywojenne, a także samą wojnę i okres krótko po niej również zobaczymy, iż czas od maja do końca sierpnia generuje raczej pozytywną stopę zwrotu. Negatywnie wyróżniającym się miesiącem jest jedynie wrzesień, ale i tak wielkość spadków jest wcześniej rekompensowana przez wzrost w maju i lipcu. W efekcie albo będziemy na całej operacji na minusie, albo i tak nie zarobimy na prowizje.

Stopa zwrotu dla indeksu S&P500 miesięczna. Dane zebrane od 1950 do 2017 roku

https://asburyresearch.com/

Najgorsze półrocze na rynku, ale wciąż zyskowne

Faktycznie okres od maja do października jest dla inwestora statystycznie najgorszym z możliwych 6-miesięcznych kroczących okresów w roku do inwestowania. Najgorszy wciąż oznacza jednak pozytywną stopę zwrotu, która wynosiła średnio w ciągu ostatnich dekad (od 1950 roku) plus 1.7%. W porównaniu z okresem listopad – kwiecień, gdzie stopa zwrotu wynosi średnio plus 6.9%, faktycznie może wyglądać to kiepsko, ale w żadnym wypadku nie uzasadnia wychodzenia z rynku. Chyba iż ktoś chciałby odkupić to samo drożej.

Średnia stopa zwrotu dla wszystkich możliwego 6-miesięcznego okresu w roku dla indeksu S&P500.

https://twitter.com/RyanDetrick

Cały czas jednak odnosimy się do okresów uwzględniających również rynkową prehistorię, a w końcu mówiłem, iż nie ma to większego sensu. Dzięki temu jednak (mam nadzieję) nie będzie oskarżeń o wybiórcze podejście do badanego okresu. Odrzućmy jednak na bok te odległe czasy i zobaczmy, jak rynek zachowywał się w nowoczesnej historii notowań. Weźmy ostatnie 10 lat. Okazuje się swoją drogą, iż sam w sobie maj jako miesiąc w ciągu ostatnich 10 lat również nie należał do najgorszych. Tylko raz wygenerował ujemną stopę zwrotu w 2019 roku na poziomie minus 6.6%. W każdym innym wypadku była ona nieujemna.

Stopa zwrotu z indeksu S&P500 w maju w latach 2013 – 2022

Zresztą następujący po maju czerwiec też nie był fatalny. Zaledwie trzy razy na 10 dał ujemną stopę zwrotu. Trochę to za mało, żeby panikować na dźwięk rymowanki i rzucać się do sprzedaży swoich pozycji. Dobrze, ale w końcu chodzi o to, żeby sprzedać w maju i ODKUPIĆ TANIEJ dopiero w październiku! Może w takim razie okres od maja do października okazał się kiepski w ciągu ostatnich 10 lat?

Sell in May jedną z najgorszych strategii ostatnich lat

Niespecjalnie. Podejście Sell in May okazało się w ciągu ostatnich 10 lat fatalną strategią. Okres od maja do października wygenerował ujemną stopę zwrotu tylko dwa razy. Do tego tylko raz była ona w zasadzie zauważalna. Było to w 2022 roku, gdy stopa zwrotu za ten okres wyniosła minus 6.3%. Średnio biorąc jednak pod uwagę ostatnie lata, okres ten generował zwrot na poziomie prawie plus prawie 5%.

Stopa zwrotu w okresie Sell in May, tj. maj – październik dla indeksu S&P500 w okresie 2013 – 2022

Jeśli więc myślisz, żeby rzucać się do sprzedaży akcji, bo w kalendarzu nastał miesiąc maj, to może warto pomyśleć drugi razy? Ani krótkoterminowe, ani długoterminowe dane nie wspierają takiego zachowania. Mało tego, okazuje się, iż jeżeli początek roku (do maja) był wzrostowy, to szansa na to, iż i okres od maja do października będzie wzrostowy jest o wiele większa. Przypomnę tylko, iż w 2023 roku, gdy nagrywany jest ten materiał, indeks S&P500 zrobił DO maja wynik plus 8.6%. Na wykresie poniżej dobrze widać, iż pozytywny początek roku równa się mniejsza szansa na realizację rymowanki.

Jak wygląda realizacja strategii Sell in May w zależności od kształtowania się początku roku na rynkach

https://www.carsongroup.com/

Sell in May nie działa też na GPW

Wszystko do tej pory odnosiło się jednak do rynku w USA. Może w Polsce jest inaczej? Może ktoś wymyślił tę rymowankę, gdy rynek w Stanach był mniej rozwinięty i ma ona zastosowanie wyłącznie dla rynków mniej rozwiniętych?! Niespecjalnie.

Poniżej znajdziesz medianę stóp zwrotu dla polskich indeksów w poszczególnych miesiącach roku. Badany okres to 21 lat, od stycznia 2000 roku, do 2021 roku. W przypadku mniejszych i średnich spółek negatywnie wyróżnia się jedynie czerwiec. Jest to jednak wahanie na tyle niskie, iż i tak nie zarobiłoby na prowizje maklerskie. To część większej analizy o najlepszych okresach kalendarzowych do inwestowania na GPW, który znajdziesz we wpisie „Kiedy warto inwestować? Najlepsze dni, tygodnie i miesiące na GPW”.

W przypadku indeksu WIG20 negatywnie wyróżnia się zarówno czerwiec, jak i wrzesień. Problem w tym, iż dodatnia stopa zwrotu osiągana w lipcu, sierpniu i październiku w zasadzie kompletnie negują spadki z tych dwóch miesięcy. Ponownie cała misterna układanka o tym, żeby sprzedać i odkupić taniej się sypie.

Mediana stóp zwrotu dla poszczególnych miesięcy dla polskich indeksów. Dane od 2000 do 2021 roku

Opracowanie: DNA Rynków

Nie ma na dziś żadnego racjonalnego uzasadnienia do tego, aby stosować w praktyce powiedzonko. Spróbuj odfiltrować je w głowie i nie zwracać na nie uwagi. Skup się lepiej na wyborze odpowiednich spółek do portfela zamiast na szukaniu lepszych wyników dzięki tak banalnym frazesom. Gwarantuję Ci, iż żaden poważny inwestor nie sprzeda swoich akcji, bo „Sell in May”. jeżeli takiego znajdziesz, to pokaż mu te dane i zapytaj, co nim kierowało.

Do zarobienia,
Piotr Cymcyk

Porcja informacji o rynku prosto na Twoją skrzynkę w każdą niedzielę o 19:00
83
5
Idź do oryginalnego materiału