Reklama z obietnicą szybkiego zysku, telefon z miłym głosem i aplikacja na telefon – to wystarczyło, by mieszkaniec z Kwidzyna przelał oszustom blisko 90 tysięcy euro. Fałszywa inwestycja w kryptowaluty okazała się klasycznym oszustwem. Senior dopiero po dwóch miesiącach zorientował się, iż nikt nie zamierza zwracać mu pieniędzy. Trzy fakty, które trzeba znać: Wszystko zaczęło się od kliknięcia 74-letni mieszkaniec Kwidzyna przeglądał Internet, gdy natknął się na reklamę inwestycji w kryptowaluty. Strona wyglądała profesjonalnie – elegancki design, wykresy, fałszywe referencje i kuszące hasła o zyskach bez ryzyka. Po wypełnieniu formularza kontaktowego, z mężczyzną skontaktował się rzekomy doradca inwestycyjny. Rozmówca posługiwał