Z danych opublikowanych przez platformę analityczną IntoTheBlock wynika, iż liczba adresów Dogecoin z saldem wzrosła do 5 milionów.
Wyjaśnijmy, iż termin „adres z saldem” odnosi się do unikalnej liczby adresów, które posiadają co najmniej jednostkę określonego zasobu kryptograficznego. W tym przypadku adresów posiadających co najmniej jednostkę DOGE jest już 5 milionów. Co ciekawe, ogromny wzrost liczby niezerowych adresów Dogecoin zbiega się z ogromnym wzrostem aktywności użytkowników.
To prawdziwy rekord
Analitycy IntoTheBlock zaobserwowali wczoraj 168 tys. aktywnych adresów Dogecoin. To największe zaangażowanie w tą kryptowalutę od marca 2022 r. W międzyczasie jeden z entuzjastów DOGE zakwestionował autentyczność danych podawanych przez ITB, stwierdzając, iż aż 4,8 mln adresów posiada 1,5 proc. podaży DOGE w obiegu.
Według danych CoinGecko podaż Dogecoina w obiegu wynosi w tej chwili 142 012 886 383 (142,01 miliarda). W odpowiedzi na te informacje eksperci IntoTheBlock przypisali ostatnią aktywność wzrostowi liczby Doginals – fragmentów DOGE w sieci Dogecoin. Przedstawiciele platformy analitycznej kryptowalut zwracają uwagę, iż Doginals nie wymagają ogromnego salda DOGE w łańcuchu, aby wpłynąć na dane, o których wspominał internauta.
Nie da się ukryć, iż w ostatnim czasie Dogecoin wprawia inwestorów w osłupienie. Stało się tak m.in. za sprawą znaczących transakcji, w tym akcji, podczas której 80 mln tokenów DOGE zostało przeniesionych z Robinhood do niezidentyfikowanego portfela. Wydarzenia te wskazują na pewne bieżące działania i strategiczne posunięcia w ekosystemie Dogecoin. Nie ma się więc co dziwić, iż eksperci są optymistyczni, jeżeli chodzi o prognozy cen dla tej kryptowaluty.
Jeden z twórców Dogecoin ostrzega
Jednak, żeby nie było tak różowo, czołowy deweloper Dogecoina i jeden z liderów jego społeczności, znany w mediach społecznościowych jako „Mishaboar”, podzielił się ostatnio z obserwującymi go na X osobami swoimi spostrzeżeniami. M.in. ostrzegł on użytkowników Dogecoina, aby nigdy nie udostępniali swoich prywatnych informacji i nie wysyłali pieniędzy osobom, które nazywają siebie „influencerami”. Deweloper uważa, iż ten rodzaj oszukiwania użytkowników kryptowalut rozprzestrzenia się w tej chwili gwałtownie i szeroko.