Jeszcze 70 lat temu Singapur był jednym z najbiedniejszych państw świata. Nie posiadał armii, żadnych surowców naturalnych, a choćby dostępu do wody pitnej. Dziś jest jednym z najbogatszych regionów świata. Kraj rozkwitnął po dojściu na władzy Lee Kuan Yew. Pod wieloma względami, Singapur jest miejscem, które marzy się praktycznie wszystkim wolnorynkowcom. Podatki są niskie, a handel wraz z przedsiębiorczością kwitnie. Kluczem do sukcesu okazały się silna władza polityczna, otwarcie na imigrację oraz wolny rynek. Aktywnych zawodowo jest 67% mieszkańców Singapuru, a bezrobocie nie przekracza 2%. Przeciętna płaca oscyluje w granicach 5 000 dolarów singapurskich, czyli ok. 16 000 złotych.
Lee Kuan Yew – podczas swojej pierwszej kampanii wyborczej
Lee był absolwentem prestiżowego uniwersytetu Cambridge. Skończył tam ekonomię. Pochodził z wyższej klasy średniej, dzięki temu rodzice mogli opłacić mu bardzo kosztowne studia. W pierwszych latach po uzyskaniu niezależności, Lee zatrudnił holenderskiego ekonomistę Alberta Winsemiusa. To właśnie on, wraz z Singapurczykiem Goh Keng Swee, stali się głównymi pomysłodawcami i architektami singapurskiej transformacji gospodarczej.
Model gospodarczy z zachodu, a społeczny ze wschodu
Rady Winsemiusa, które spodobały się Lee, można zebrać w kilku punktach:
- nie należy brać się za reformy społeczne bez dobrze funkcjonującej gospodarki. Odwrotna kolejność prowadzi ostatecznie do stagnacji lub chaosu,
- należy pozbyć się komunistów i związków zawodowych,
- należy unikać modelu państwa opiekuńczego, które prowadzi na dłuższą metę do bankructwa,
- nie warto próbować doganiać zaawansowanych państw w zastałych technologiach, bo to się nigdy nie uda – taka droga do modernizacji jest całkowicie nieskuteczna,
- należy postawić na najnowsze, wschodzące technologie i przyciągnąć zagraniczne firmy z tych segmentów specjalnymi ulgami podatkowymi oraz innego typu preferencyjnymi warunkami,
- trzeba wprowadzić ulgi i subwencje, aby zachęcić zagraniczne koncerny technologiczne do kształcenia singapurskich kadr zawodowych,
- należy wcielać w życie rozwiązania gospodarcze bez względu na ideologiczne zasady i hasła,
- trzeba rozwijać jedyne zasoby kraju: port przeładunkowy oraz kapitał ludzki,
- konieczne jest stworzenie sprawnej administracji państowej i zwalczanie korupcji,
Wszystkie powyższe założenia były stopniowo wdrażane w życie. Działo się to pomimo protestów społecznych. Władze państwowe na czele z Lee były bardzo zdeterminowane, żeby wyprowadzić kraj z biedy. W tamtym okresie to wyspiarskie państwo było bardzo mocno zróżnicowane etnicznie. W jego granicach znajdowali się Chińczycy, Hindusi, Malezyjczycy i wiele innych. Żeby ułatwić rządzenie krajem, Lee Kuan Yew postanowił wprowadzić jako język urzędowy angielski. Nikt nie miał czuć się przez to poszkodowany.
Zagraniczny kapitał przyciągały głównie atrakcyjne rozwiązania podatkowe. Singapur nie pobiera podatku od młodych (poniżej 3 lat działalności) firm, których zysk nie przekroczył 100 tys. dolarow singapurskich, a dla pozostałych podatek wynosi od 4.25% do 17%. Ponadto z opodatkowania zwolnione są dywidendy, podatek VAT wynosi 7%, a PIT waha się od 3.5% do 20%. Państwo nie ingeruje też w płace minimalne.
Strategiczne położenie w pobliżu jednego z najistotniejszych wodnych szlaków handlowych – Cieśniny Malakka – skłoniło władze do zainwestowania poważnych środków w rozbudowę portu, który jest teraz jednym z największych na świecie. Dzięki tej rozbudowie Singapur jest jednym z głównych punktów na globalnej mapie handlu ropą. Państwo stało się też dominującym centrum finansowym swojego regionu. W kraju siedziby mają liczne banki i instytucje finansowe.
Zdjęcie Singapuru z lat 60 i obecnie
Singapur w praktyce nie jest państwem demokratycznym. Od 60 lat jedna i ta sama partia wygrywa tam wybory. Nie wpływa to negatywnie na rozwój kraju. Politycy starają się realizować długoterminowe cele, które są nieosiągalne dla państw demokratycznych. Taki pogląd przynajmniej prezentował Lee Kua Yew. W oczach Lee zachodnie systemy pomocy socjalnej wytwarzają patologiczne zależności, szczególnie widoczne w USA, gdzie 60 mln osób żyje z zasiłków i stroni od podjęcia pracy. W przypadku Singapuru to podejście wydaje się sprawdzać. PKB na mieszkańca rośnie tam nieprzerwanie od lat praktycznie najszybciej w całej Azji.
Tempo rozwoju Singapuru na tle państw regionu
Do zarobienia,
Karol Badowski