Skandal w czeskiej polityce! Chodzi o darowiznę w bitcoinie na 45 mln USD. Minister podał się do dymisji

cryps.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Bitcoin narkotyki


W momencie, gdy w Polsce trwa cisza wyborcza przed jutrzejszym głosowaniem, możemy sobie pozwolić chociaż na poruszenie tematu polityki w Czechach. W kraju naszego sąsiada wybuchła nowa afera, w której pojawia się wątek kryptowalut.


  • Czeski minister sprawiedliwości Pavel Blažek podał się w piątek do dymisji po wybuchu afery ze sprzedażą kryptowalut, które rząd uzyskał jako darowiznę.
  • Chodziło dokładnie o bitcoiny warte 45 milionów dolarów. Darczyńcą okazał się być człowiek, który w przeszłości został skazany za handel narkotykami.

A co tam, przekażę krajowi trochę BTC w prezencie

W naszym kraju nie za często można coś otrzymać od kogoś za darmo, chyba iż nazywasz się Tadeusz Rydzyk i utrzymujesz dobre stosunki z toruńskimi bezdomnymi.

W takiej sytuacji możesz liczyć na darowiznę w postaci samochodu Maybach, a choćby i dwóch. Jak wiadomo, każdy szanujący się człowiek z ulicy nie musi mieć domu, ale cztery kółka za co najmniej kilkaset tysięcy złotych to podstawa.

W Czechach natomiast mocno skorzy do dzielenia się swoim majątkiem są byli skazani i to nie za jakieś drobne przestępstwa finansowe, ale handel narkotykami i bronią na czarnym rynku.

Tamtejszy minister sprawiedliwości, który pełnił tę funkcję od 2021 roku – Pavel Blažek – podał się 30 maja do dymisji po wybuchu afery związanej z dość sowitą dotacją od pewnego recydywisty, który w przeszłości parał się wyżej wspomnianymi procederami.

Tomáš Jirzikovsky, bo tak się nazywa ów handlarz, w 2017 roku został skazany za handel bronią i nielegalnymi substancjami psychoaktywnymi, po czym w 2021 roku wyszedł na wolność.

Niezłe programy resocjalizacji muszą mieć tam, ponieważ 4 lata po zakończonej odsiadce mężczyzna stwierdził, iż przekaże swojemu krajowi w prezencie 45 milionów dolarów w BTC.

Środki te miały zostać wykorzystane na pomoc ofiarom cyberprzestępstw oraz rozwój zaplecza technicznego resortu. Co ciekawe, czeskie Ministerstwo Sprawiedliwości momentalnie sprzedało wszystkie kryptowaluty, chociaż część z nich pierwotnie została przetransferowana na inne adresy.

Po tym, jak zrobiła się afera w lokalnych mediach, szef resortu sprawiedliwości ogłosił, iż rezygnuje z dalszego pełnienia tej funkcji.

Po porozumieniu z premierem Petrem Fialą postanowiłem zrezygnować ze stanowiska ministra sprawiedliwości. Nie mam wiedzy o żadnych nielegalnych działaniach. Nie chcę jednak szkodzić reputacji rządu ani koalicji rządzącej

– napisał Blažek.

Po dohodě s předsedou vlády @P_Fiala jsem se rozhodl podat demisi na funkci ministra spravedlnosti. Nejsem si vědom žádného nezákonného jednání. Nechci ovšem poškozovat pověst vlády ani vládní koalice .

— Pavel Blažek (@blazek_p) May 30, 2025

Cały problem tkwi w tym, iż nieznane jest pochodzenie tych środków i prawdopodobnie nie zostały one zarobione przez Jirzikovsky’ego w legalny sposób.

Ciekawe, co skłoniło go do podjęcia decyzji, iż podaruje taką fortunę władzom swojego kraju.

Oficjalna wersja mówi o tym, że decyzję tę podjął po namowach swojego prawnika, ale ten nie jest przecież specjalistą od budowania PR-u, tylko raczej ma zrobić tak, abyśmy nie trafili na lata za kratki.

Dlaczego osobie skazanej nie wolno dać czegoś państwu, na przykład jako formy pokuty?

– tłumaczył go były już minister sprawiedliwości w rozmowie z mediami.

Jak przekazała państwowa stacja telewizyjna ČT24, premier Czech- Petr Fiala – również uznał transfer za zgodny z prawem.

Idź do oryginalnego materiału