Składki na PiS już nie rosną tak szybko. Czy będą kary dla nieposłusznych posłów?

3 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Ponad 60 tys. wpłat pojawiło się już na koncie Prawa i Sprawiedliwości, jednak od kilku dni częstość i kwoty wpłat nie zwiększają się. "Jest to zrozumiałe", tłumaczy Henryk Kowalczyk, skarbnik partii, ale czy nie jest to dobra mina do złej gry?


W połowie 2023 roku PiS liczył łącznie ok. 38 tys. członków. Biorąc pod uwagę, iż wpłat na konto partii dokonują także wyborcy, to przez cały czas otwarte pozostaje pytanie, czy wszyscy posłowie, senatorowie i europosłowie zrobili przelewy? Skarbnik Prawa i Sprawiedliwości mówi o ewentualnych sankcjach.


Powódź wstrzymała starania PiS


Prawo i Sprawiedliwość zaapelowało do działaczy i wyborców o dobrowolne wpłaty na konto partii po decyzji Państwowej Komisji Wyborczej o odrzuceniu sprawozdania finansowego tego komitetu. Na początku września prezes Jarosław Kaczyński informował, iż już ok. 50 tys. osób wpłaciło darowizny na konto PiS. Miesiąc później ta liczba nie zwiększyła się znacząco i na początku października wynosi 60 tys., informuje "Fakt". Reklama


PiS już nie apeluje publicznie o datki i wprost mówi, iż wynika to z sytuacji powodziowej w Polsce, na której przez cały czas skupione są oczy całego kraju. Henryk Kowalczyk w rozmowie z "Faktem" przekazuje, iż w tej chwili na koncie PiS jest już 7,8 mln zł, ale kwota ta nie zwiększa się od kilku dni.


"Jest okres pomocy dla powodzian. To jest priorytetem. Myśmy też zresztą jako Prawo i Sprawiedliwość wpłacili na rzecz powodzian ćwierć miliona złotych, m.in. z tych zebranych środków finansowych", informuje Kowalczyk, skarbnik partii.


Czy wszyscy działacze PiS wpłacili na partię?


Dziennik zapytał także, czy zaksięgowano już wpłaty od wszystkich działaczy. Ten odpowiada jednak, iż do końca września jeszcze nie wszyscy zobowiązani dokonali wpłaty:
"Mam nadzieję, iż oczywiście wszyscy wpłacą i będziemy się przypominać o tym obowiązku na rzecz Prawa i Sprawiedliwości" - dodaje.
Kowalczyk uważa, iż wystarczy przypomnienie, bo każdy z członków PiS czuje się odpowiedzialny za partię. "Jeśli ktoś jeszcze nie wpłacił, to ufam, iż tylko przez zapomnienie", mówi. Nie wyklucza jednak, iż partia wróci do rozmów o sankcjach, choć w odległej przyszłości.
Idź do oryginalnego materiału