Skoda Kodiaq drugiej generacji została zaprezentowana ponad rok temu, wywołując wtedy niemałe zamieszanie. Ale niestety nie przez to, co oferowała, a raczej przez to, czego nie zaproponowała. W zasadzie nowy Kodiaq był praktycznie tym samym samochodem, który poprzednio, z nieco przeprojektowanym wyglądem. Skoda wyznaje więc podejście, iż zwycięskiego składu się nie zmienia. Czy nowy Kodiaq RS zostanie przyjęty nieco lepiej?
Oto „nowiutka” Skoda Kodiaq RS – czy zachwyci klientów?
Od czasu debiutu nowego Kodiaqa, Skoda uatrakcyjniła nieco swojego SUV-a. Przez rok obecności na rynku pojawiły się m. in. trzy poziomy wyposażenia, czy pięć różnych silników. Najmocniejszym w ofercie pozostawał aż do dzisiaj 204-konny diesel. Wariant RS budził spore oczekiwania, bowiem miał wszystkie papiery na to, aby podnieść poprzeczkę nieco wyżej. I tak się stało.
Nowa Skoda Kodiaq RS wciąż przypomina pierwszą generację. Mamy tu ten sam, 2-litrowy, turbdowoładowany silnik TSI, dostrojony do 265 koni mechanicznych. To o 20 KM więcej niż dotychczas, jednak na próżno szukać innych znaczących innowacji.
Większa moc oznacza, iż nowy Kodiaq RS rozpędzi się od 0 do 100 km/h w 6,3 sekundy. Wersja z trzema rzędami siedzeń będzie o 0,1 sekundy wolniejsza. Maksymalna prędkość obu wersji wynosi 231 km/h. W standardzie znajduje się oczywiście skrzynia DSG, podobnie jak napęd na wszystkie cztery koła. W porównaniu do podstawowego Kodiaqa, wariant RS różni się przede wszystkim tylnym zderzakiem, a także podświetlaną osłoną chłodnicy. Istnieją też pomalowane na czarno detale, takie jak słupki drzwi bocznych, dzięki czemu dach wygląda tak, jakby unosił się w powietrzu. Na jego końcu znajdziemy oczywiście spojler dachowy.
To świetny SUV, ale liczyliśmy na więcej
W standardzie Kodiaq RS ma także matrycowe światła LED z przodu, bezkluczykowy dostęp, czy adaptacyjne podwozie DCC+. Koła mają 20 cali, a za nimi znajdziemy wentylowane tarcze hamulcowe z przodu i z tyłu. W wersji siedmiomiejscowej można znaleźć także dwutłoczkowe zaciski na przedniej osi. Do wyboru jest osiem kolorów nadwozia, w tym złoty Bronx. jeżeli chodzi o wnętrze, klienci będą mogli wybrać między podstawowym zamszem, a dodatkową skórą. W opcjach znajdziemy też sportowe fotele ze zintegrowanym zagłówkiem.
W kabinie nie mogło zabraknąć 10-calowej tablicy przyrządów oraz równie dużego ekrany multimediów. Za dodatkową opłatą można rozciągnąć ten drugi do 13 cali. Ale czy to wystarcza, aby faktycznie uznać go na „nowość”? Z jednej strony, jak mawia klasyk, zwycięskiego składu się nie zmienia. Z drugiej jednak, czujemy pewien niedosyt. Od wprowadzenia oryginalnej wersji Kodiaqa minęło już 8 lat, a omawiany dziś model nie wydaje się być zbytnio rewolucyjny w porównaniu do poprzednika.
Kodiaq RS może być przez wielu uznawany za idealnego SUV-a. Jeździ świetnie, ma wystarczająco dużo mocy, ogrom przestrzeni w środku. Narzekanie na nową generację wydaje się być więc trochę nie na miejscu, ale po prostu oczekiwaliśmy nieco więcej… nowości.