Znany z zamiłowania do Bitcoina, Edward Snowden przemówił na konferencji dotyczącej kryptowalut, w Amstardamie. Przekazał, iż ludzie powinni unikać toksycznej spekulacji i koncentracji na cenie aktywa, w które inwestują. Co więcej, w jego ocenie fundusze ETF wcale nie muszą nieść ze sobą niczego dobrego dla samego Bitcoina. Sprawiają, iż BTC dla wielu inwestorów stał się czymś bardzo dobrze znanym, oswojonym ale postrzeganym jako niepewne. Tymczasem społeczeństwa powinny w jego ocenie zaangażować się by uczynić Bitcoina naprawdę anonimowym. Zgodnie z myślą anonimowego twórcy (lub twórców) – Satoshiego Nakamoto.
Pieniądz wolnych ludzi w ocenie Snowdena nie powinien być śledzony, a transakcje łatwe do zweryfikowania i namierzenia. Jak teraz teraz z największą kryptowalutą? Prawdziwej anonimowości nie ma – doskonale obnażyły to także słynne protesty 'truckerów’ w Kanadzie, którym zagrożono wyłączeniem portfeli kryptowalutowych. Problem ten ułatwia rządom śledzenie transakcji i tożsamości użytkowników przesyłających wartość w obrębie sieci. Snowden przypomniał, iż gdy ujawnił tajne dokumenty amerykańskiego NSA w 2013 roku… użył wówczas Bitcoina do opłacenia serwerów, z których korzystał.
Instytucje to zło?
Na tej płaszczyźnie Snowden wydaje się wciąż 'twardogłowym’ maksymalistą Bitcoina. Ocenia, iż adopcja instytucjonalna rodzi więcej ryzyka niż korzyści. Oczywiście napływ kapitału może pompować cenę ale spekulanci zawsze będą rozgrywali ją z dwóch stron. Wzrost kapitału instytucji może powodować rosnące zainetresowanie krótką sprzedażą i co więcej – oznacza władzę w rękach instytucji. Elitarnych podmiotów posiadających aktywo, które nigdy nie miało stać się scentralizowane. Co więcej zakupy instytucji i ich przewaga na rynku zwiastują czasy w ktorych 'hodlerzy’ spoza tej grupy nie będą mogli kształtować ceny BTC w oderwaniu od Wall Street. Prawdą jest, iż fundusze ETF Bitcoin zyskują popularność – zanim zdążyły powstać.
W ocenie Snowdena stworzenie ich zdeterminuje rosnącą kontrolę rządów oraz agencji i funduszy związanych z Wall Street nad Bitcoinem. W podobny sposób fundusz BlackRock, który zarządza bilionami dolarów swoich klientów w istocie wpływa na rynkowe trendy i w wpływa na alokację powierzanego mu kapitału. Snowden podkreślił, iż ryzyko nadzoru nad Bitcoinem jest wysokie i choć nie dba on o zdanie Gary’ego Genslera z SEC – ludzie powinni skupić się by chronić BTC przed 'instytucjonalizacją’ i nadzorem. W jego ocenie programiści powinni zrobić wszystko co w ich mocy, by uczynić Bitcoina naprawdę anonimowym. Bez tego fragmenty wizja Satoshiego Nakamoto nigdy się nie ziści. BTC stanie się tylko kolejnym spekulacyjnym 'aktywem’ spod szyldu Wall Street. Zgadzacie się ze Snowdenem?