Arthur Hayes znów stara się przewidzieć przyszłość: tym razem sugeruje, iż Solana będzie czarnym koniem hossy.
- Arthur Hayes twierdzi, iż Solana może okazać się świetną inwestycją, znacznie lepszą od ETH.
- Uważa też, iż wzrosty na rynku kryptowalut napędzi polityka Fedu, która zdaje się być już oparta na obniżkach stóp procentowych.
Arthur Hayes wierzy w sukces Solany
Arthur Hayes, współzałożyciel i były dyrektor generalny giełdy BitMEX, pojawił się w podcaście Unchained.
W czasie rozmowy stwierdził, iż Solana może okazać się świetną inwestycją, szczególnie teraz: w czasie, gdy za kilka dni Amerykanie wybiorą nowego prezydenta. Jego zdaniem SOL to walor o wysokiej becie.
O co chodzi? W terminologii rynku finansowego współczynnik beta pozwala mierzyć zmienność lub systematyczne ryzyko danego papieru wartościowego w porównaniu z rynkiem, na którym funkcjonuje, jako całością.
W praktyce oznacza to, iż aktywa o wysokiej becie są bardziej zmienne niż rynek, co oznacza, iż mogą zaoferować inwestorom wyższe zyski.
Solana cieszy się w tym cyklu popularnością dzięki wysokiej przepustowości i niskim kosztom transakcji. Jest też “domem” dla wielu memecoinów. Pamiętajmy jednak również, iż sieć ta ma na koncie kilka awarii, które sprawiły, iż ta nagle się zatrzymała.
Hayes wskazuje jednak na to, iż Ethereum, główny rywal Solany, jest dziś „zbyt wolne”. Do tego ETH cechuje się mniejszą betą.
Fed napędzi wzrosty
Hayes wskazuje jednak też na to, że przed nami hossa na rynku kryptowalut. Jego zdaniem tą napędzi polityka Fedu, która oparta jest już na obniżkach stóp procentowych.
I to ostatnie jest ważniejsze niż to, kto zostanie prezydentem USA.
Kolejne posiedzenie Fedu odbędzie się 7 listopada. Jeśli Jerome Powell i jego ludzie będą przez cały czas obniżać stopy proc., może to doprowadzić do wzrostu płynności na rynku i potencjalnie zwiększyć cenę BTC.
Jak na razie rynek zakłada, iż do kolejnego cięcia dojdzie i będzie ono wynosić 25 pb. Wynika to z danych Fed Watch Tool: szansę na obniżkę o 25 pb wycenia się na aż 98,9%.