W ostatnim czasie głośno zrobiło się o memecoinach tworzonych na blockchainie Solana. Co ciekawe, tym razem nie chodziło o spektakularne wzrosty i historie typu „od zera do milionera”. Solana borykała się bowiem z nazwami tworzonych coinów, które nierzadko były obraźliwe, rasistowskie czy choćby nazistowskie. Wszystko wskazuje na to, iż wolna amerykanka w tym względzie zostanie raz na zawsze zakończona. Tak przynajmniej twierdzi Fundacja Solana.
Solana szuka sposobu na złowrogie meme coiny
Najgłośniejszy był przypadek Solany, ale kontrowersyjne nazewnictwo meme coinów stało się problemem globalnym. Kwestia ta była głównym tematem dyskusji podczas ostatniej sesji panelowej, która odbyła się podczas szczytu BUIDL Asia w Seulu. Zarówno eksperci, jak i inwestorzy, w tym Fundacja Solana, podzielili się różnymi możliwymi rozwiązaniami.
Jednym z najbardziej żarliwie omawianych punktów było to, czy giełdy i aplikacje DeFi mogłyby wprowadzić funkcje eliminujące takie tokeny. Dyrektor ds. strategii Fundacji Solana, Austin Federa, wyraził opinię, iż twórcy portfeli powinni mieć możliwość ustalenia listy nazw zakazanych.
Użył analogii do dostawców usług internetowych, którzy opracowali funkcję filtrowania obraźliwych treści. Podkreślił, iż integralną częścią jest utrzymanie sieci bez zezwoleń, w której decyzje dotyczące widoczności treści podejmowane są przez aplikacje.
Zobacz także: Ogromna giełda krypto ma problem? Inwestorzy wycofują setki milionów dolarów
Cenzura w świecie krypto? Nie, ale…
Debata obejmowała także podstawowy etos technologii blockchain, który ma pomóc przeciwstawić się cenzurze i wspierać wolność słowa. Federa wyraziła jednak opinię, iż niektóre walidatory i węzły są prawnie zobowiązane do cenzurowania niektórych treści. Na przykład Urząd Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC) również nakłada sankcje na niektóre transakcje w przestrzeni kryptograficznej.
Dyskusje te nie toczyły się bez pewnych elementów, które je kwestionowały. Niektóre osoby zgłaszały propozycje karania węzłów, które cenzurują treści zgodnie z przepisami. Pomimo dużego zainteresowania rasistowskimi memecoinami, Federa zauważyła, iż wyrządziły one stosunkowo niewielką szkodę w szerszej perspektywie.
Federa podała przykład małej nienawistnej grupki, która próbowała dostać się na pierwsze strony gazet, mimo iż miała niewielki wpływ lub nie miała go wcale. Zasugerowali, iż te tokeny zbudowane w celu zwrócenia na siebie uwagi mogą nie być w znaczący sposób brane pod uwagę na szerszym rynku kryptowalut.
Może Cię również zainteresować: